To moja pierwsza sukieneczka dla dziewczynki.
Zawsze robiłam sweterki nawet kombinezony ale sukienki nigdy.
Walczyłam przez 5 dni!!!
Chustę robię w 3….
Nawet Piotr się ze mnie śmiał jak prułam to po raz kolejny.
Wprawdzie opis znalazłam na Osince i zapisałam wszystkie wzory, ale to dopiero początek męki.
Nie miałam pojęcia, że ten wzór jest tak gruby i tak włóczko żerny o pracochłonności nie wspomnę.
Wydawało mi się , że wcale nie idę do przodu.
Jak już zrobiłam dół i doszło do dołączenia koronki okazało się że ja nabrałam nie taką ilość elementów i koronka z oryginału nijak nie pasuje.
Pół dnia poszukiwałam innej koronki .
Z orginalnej koronki dałam rzędy 5 i 6
W drugim rzędzie dałam 9 słupków .
Orginalana koronka.
Dorobiłam, ale nie podobało mi się że tak mocno widać nóżki i że wygląda to jakoś lżej niż reszta i znowu myślówka.
Wymyśliłam spód z samych łuków w kontrastowym kolorze .
Potem były rękawy, w oryginale jest na nich też ten wzór ze spódniczki ale po zrobieniu jednego rękawa nie podobało mi się to wcale.
Znowu prucie ja chyba nigdy tyle nie prułam.
Do drugiego rękawka dorobiłam tylko koronkę i zaczęło to mieć ręce i nogi.
Po dołączeniu tasiemek i kwiatka jestem w końcu zadowolona.
Jeszcze raz mam zamiar wykorzystać ten wzór ale będzie to spódniczka.
Stwierdzam iż na spodniczkę jest on znacznie lepszy .
Nie bądźcie dla mnie zbyt surowe :)
Do zrobienia sukienki poszło
370m kolorowej wełny z szafy
Kotek biały tex 64x3 520m prawie cały, ale liczę go bo już zaczęłam robić z końcówki jaka mi została kolejna sukienkę.
Tak więc na liczniku jest 3965m
*