Taki widok mam za oknem...



A tak wyglada w centrum Oslo


A mialam zrobic zdjecia poduszek na jutro....
Moze uda sie do poniedzialku.
Blogger odmowil wspolpracy z moja przegladarka a Google Chrome nie chce pisac po Polsku ani nawet poprawic mi bledow.
Zalamana Lacrima


Ptaszki już ćwierkały o wiośnie a tutaj katastrofa.
 
 
 
 
Dlatego zamiast nowych poduszek, których nie mam jak sfotografować kolejna serweta na drutach.
 
 
Bardzo długo szukałam do niej wzoru.
Miałam, ale jak to bywa w koszmarnej jakości.
Jednak udało się i oto efekt " dziurawej" serwety.
Nie polecam początkującym można oszaleć przy jej wykonaniu.
Najgorsze jest wykonanie 21 oczek z 3 narzutów i uwierzcie mi takie dziury wychodzą .
Płakałam i nakładałam...
Jak dacie więcej oczek to będą za duże:)
Oczywiście nikogo nie zniechęcam :)
 
 
Moja jest średnich rozmiarów na pewno nie nadaje się do koszyczka .
Mam 2 wersje tego wzoru jedna wydrukowana rożni się ilością rzędów jak i wielkością bo ma 22 cm.
Moja jest znacznie większa ale ma tylko  3 rzędy więcej
To wynik użycia grubszej nitki i drutów.
 
Wzór KLIK
 
Mam nadzieje, że śnieg sobie odpuści i będę miała jak zrobić zdjęcia wiosennych poduszek.
Mniej zimowego tygodnia dla wszystkich Lacrima.
 
Jakoś w tym roku nie miałam czasu a może bardziej weny do pisanek.
Popełniłam tylko 4 sztuki.
Ten wzór znalazłam w sieci.
 
 
A do tego wykorzystałam maleńki wzór krzyżykowy.
 

 
No może coś tam jeszcze wymodzę w końcu do świąt sporo czasu zostało.
Nie wiem czy pamiętacie ale w zeszłym roku szukałam wełny do rozpoczętej serwety KLIK
Niestety nie znalazłam, a więc serweta poszła do prucia.
Znalazłam nowy mniejszy wzór i oto efekt.
W bieli będzie ślicznie prezentowała się w koszyczku.
 
 
 
Wzór  KLIK
Opis  KLIK
 
W ramach wyrabiania resztek powstały 2 zestawy podkładek.
Ten jest w innym odcieniu pomarańczowego i nitki wystarczyło tylko na 5 sztuk...
Kocham ten kolor:)
 
 
 
Wzór KLIK
 
Na szczęście tej bawełny było więcej i wyszło 6 sztuk.
 
 
 
Wzór KLIK

Jeszcze tylko zdjęcie "dziczy" w ogrodzie...


 
Mam nadzieje, że moje małe prace też zdobędą uznanie w Waszych oczach.

Oglądacie zaćmienie słońca?
U nas straszna mgła i deszcz czyli nici z widowiska...
HURA mimo takiej pogody widziałam zaćmienie.
A dzięki mgle wystarczyły okulary przeciwsłoneczne po kilku minutach jak zaczęło się cofać już niestety nie i musiałam uciekać.

 
Miłego weekendu Lacrima

 
Bardzo Wam dziękuje za kolejne miłe  przyjęcie po długiej przerwie.
Cieszą mnie również komentarze dotyczące nowego kocyka KLIK
Na tą chwile to mój ulubiony:)

Prawie 2 lata zajęło mi znalezienie wzoru serwety na drutach KLIK
Gazeta wprawdzie w sieci była ale wzoru w niej nie było.
Tym razem mi się poszczęściło i to 2 razy.
Znalazłam wzór i dostałam nici do jej zrobienia.
Zrobienie jej zajęło mi 3 dni nie mogłam odłożyć drutów tak mnie wciągnęła.
A oto efekt.
 
 
 
Jest bardzo prosta ale zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia.
Serwet w tym roku będzie więcej i to w większości z nowych wzorów .
 
Opis wzoru KLIK
Wzór cześć 1 KLIK
Wzór brakująca część KLIK
Trzeba je złożyć razem.
 
 
Nadal szukam tego wzoru.
 
 
Może komuś wpadł w ręce

Na koniec wspomnienie wczorajszego dnia:)


Życzę Wszystkim miłego tygodnia Lacrima.
 
 
 

 
Nie chcę nic obiecywać ale mam nadzieje  tym razem wytrwać dłużej w pisaniu.
Szczególnie że przez okres kiedy mnie było powstało masę prac.
Tak wiec będzie co pokazywać.
Powrót zaczynam od kolejnego resztkowego kocyka.
Jeśli nic nie pomieszałam to numer 8.
Powstał z 108 sześciokątów i 8 połówek.
 
 
 
 
 
 
Będzie jeszcze poduszka ale zabrakło mi białej wełny :)
 
W tym roku nie będę liczyła wełny, większość prac zaczęłam w zeszłym i po prostu pomieszało mi się wszystko...
W każdym razie pisanie o resztkowym kocyku nie ma sensu idzie na nie masa wełny.
Wcześniejsze koce można zobaczyć tutaj KLIK
Dla chętnych wzór, z którego korzystałam KLIK
W sumie bardzo tęskniłam za Wami, mam nadzieje że mnie nie zapomniałyście.
Miłego dnia ja wracam do sadzenia dalii.
Buziaki Wasza Lacrima.