Właśnie w panice próbujemy spakować auto :)
Już widomo, że jest to nie wykonalne .
Wszystko do Decu zostaje, po prostu się nie zmieściło.
Jedno co dobre to, to że Piotr za 2 tyg. musi znowu wpaść na zakupy do Polski.
Może nawet się zabiorę?
Znalazło się jednak miejsce dla mojego nowego zakupu.
To prześliczne 2 lalki będą mi pomocne do dziergania ubranek .
Bardzo mi się podobają.
Ta zostanie dla mnie .
60cm.


Ta jest dla znajomej.



Auto wypchane do granic możliwości .
Na szczęście zmieściło się kilka kilo wełny kupionej w hurtowni będzie z czego dziergać.
Panika jak zawsze przed podróżą.
Ale jutro koło 13 powinniśmy być w domku.

3 komentarze:

Marzanna pisze...

Zazdroszczę tych kilka kilo wełny ;D Fajne dzidziusie:) Dobrze, że bezproblemowe. Szerokiej drogi!!! Pozdrawiam Marzanna

Jolcia pisze...

O! To Wy już znowu tam!? Nie nadążam za Tobą Marzena :)))

Anonimowy pisze...

Ja też nie nadążam, szkoda, że tak krótko tu byłaś. Dobrze, że chociaż za szybką monitora komputera będzie można Cię zobaczyć :)))

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena