Nie za bardzo jest się nad czym rozpisywać:)
To po prostu kolejna sporych rozmiarów
serweta na drutach.


Uzupełniam w ten sposób braki serwetkowe.
Do tego święta przed nami i czas prezentów.

 

Bardzo prosty wzór w śliczne tulipany.


Jak widać jakiś czas temu popełniłam już taką samą serwetę ale w cudnym pomarańczowym kolorze.



Na koniec napiszę tak, idę się pakować!!!
Ku mej radości jutro jedziemy w końcu do kraju...
Życzę Wam miłego tygodnia a z niektórymi z Was do zobaczenia na miejscu.

Ściskam Lacrima

Rozpiska nici
Na serwetę poszło prawie 2 motki
liczę 2 bo już skończyłam kolejną serwtę z tych nici:)
Quality Crochet Therad
2x 339m=678 m
Razem 20,893 km
Moje Kochane i Niezawodne koleżanki:)
Właśnie  utknełam na niepełnym wzorze serwetki...
To kwadratowa śliczna serwetka na Boże Narodzenie jedną juz kiedyś popelnilam dla teściowej .
Teraz chciałam taka sama dla siebie i klops.
Wzór z którego robiłam kilka lat temu ta serwetkę zaginoł,
 a ten co mam ma obcięte narożniki.


Jeśli już jesteśmy przy teściowej to na te same święta dostała odemnie taki obrusik.


Wzór był dość skomplikowany ale z ochotą zrobiła bym sobie go jeszcze raz.
Oczywiście jeśli ktoś z Was posiada również ten wzór.
Co do robótek to na upięcie czeka kolejna serweta na drutach w średnim rozmiarze.
Powinnam pokazać ją w tym tygodniu.
Tym czasem czekam z utęsknieniem na Waszą pomoc.
Ściskam mocno Lacrima
Dopiero dzisiaj robiąc zdjęcia tej kamizelki tak mi przyszło na myśli że Robin Hood był by dumny z takiej kamizelki :)


Ja zakochałam się w tym fasonie jakiś czas temu.
Jednak miałam tylko zdjęcie bez żadnych opisów i brak zapału do pracy przez ostatnie 3 miesiące.
Zapał po mału jak widać wraca.
A i bez schematu sobie poradziłam .


Kolor czysto jesienny wyrobiony w ramach sprzątania strychu.
Można ją nosić jak widać z paseczkiem oczywiście jesiennym kupionym w środku lata za 10 koron czyli 5zł.
Ale fajnie tez będzie wyglądała z moim ostatnio ulubionym wisiorkiem.


Osobiście chyba najbardziej mi się podoba ten golf.
A co Wy myślicie o tej kamizelce ?

Rozpiska nici.
Coś co kiedyś dostałam od Bernadetty
Około kilometra
Razem 20,215km
Od ponad miesiąca raz w tygodniu jeździmy do Arendal.
Cudna mała miejscowość oddalona od Oslo jakieś 270km.


Piotra firma remontuje tam kamienicę dzięki temu ja mam wycieczki zapewnione do połowy przyszłego roku:)


Jeżdżę jako drugi kierowca... musiałam opanować automatyczną skrzynię biegów jednak muszę przyznać, że wolę swoje autko i manualną skrzynię.


Jak powiedział mój brat jestem dziwaczka hihihi.
Podczas ostatniego powrotu napotkał nas deszcz.
Jak wiadomo deszcz plus słonko równa się tęcza.
Była piękna rozciągnięta pomiędzy górami.


Aż gęba się sama śmiała do niej.
I nagle zobaczyłam coś po raz pierwszy w życiu.
Zaraz koło naszego ulubionego parkingu zaczynała się
lub kończyła ta tęcza.
Wychodziła jak by ze środka jeziora.


Żałuję że nie zrobiłam zdjęcia parkingu.
Był cały zapchany i wszyscy robili zdjęcia.
Tylko jak jest z tym garncem złota i czy to był początek czy koniec tęczy?
W poniedziałek pokażę Wam nową kamizelkę jak tylko zabiorę się do poobcinania nici i wyprania jej:)
Przepraszam za jakość zdjęć ale laptop to nie jest jedyne co mi się zupełnie popsuło...:(
Miłego weekendu Lacrima