Ludzie jakim cudem przegapiłam 1 niedzielę adwentu...?
Tak bardzo skupiłam się na praniu, upinaniu i krochmaleniu, że dopiero wczoraj usiadłam do zdobienia świec.
To jedna z moich najładniejszych serwet jednak od dawna nie mam do niej wzoru.


Gdyby jakaś dobra dusza miała w swoich zbiorach to chętnie go przygarnę w oryginale był biały:)
Do świec kupiłam 2 zestawy cyferek.
 Było ich więcej, co sklep to ładniejsze ale nadal ćwiczę silną wolę w kupowaniu tylko tego co niezbędne:)
Jednak te serduszka chyba bardziej pasują do szaleństwa w czerwieni jakie mnie dotknęło w tym roku.


 Miałam je pobielić, ale z tym zawsze zdążę w tym roku muszą zostać takie.
Za oknem brak śniegu co tutaj raczej o tej porze jest straszą anomalią.
Przez to jest ciemno i buro.
Jakoś nie czuć ducha zbliżających się świąt.


Za to mamy bilecik na prom i już nie mogę się doczekać wyprawy do kraju.
No dobra została mi jeszcze jedna firanka na okno do wykrochmalenia.
Resztę chyba zostawię na później bo już mnie palce bolą od szpilek:)
Miłego dnia Lacrima

Przed sekundą komentarz numer 6 tyś napisała Jaddis:)
O adres poproszę również Aurelię .
Kolejna szansa za tysiąc komentarzy.
Candy wkrótce.
Miłej nocy Lacrima
Powiem tak
 jako dziecko lubiłam, potem nawet nie wiem dlaczego ale
przestał mnie nie interesować.
Od 2 dni zakochałam się na nowo w Cyrku .
Dostałam od brata kilka linków do filmów na YouTube.
Łażę po domu i śpiewam Allegria:)
Mam nowe marzenie ja chcę iść do takiego Cyrku!!!


Nadal nie ma zwycięzcy w łapaniu komentarza:)
Allegria według słownika to zabawa.
A więc do Allegrii zapraszam:)

Skończyłam ją w zeszłym tygodniu ale jakoś nie mogłam zabrać się do krochmalenia.
Teraz jest gotowa i śliczna.
Wzór jest niestety dość skąplikowany chociaż na taki nie wygląda.
Nie polecam go początkującym dziewczyną bo zniechęcą się do szydełka:)
Za oknem pada deszcz nie ma jak zrobić ładnych zdjęć:(



Mam tylko mały problem rozmiar mi się nie zgadza...
Ta którą robiłam dla teściowej jest o wiele większa i właśnie taką chciałam.
Jednak mam na to sposób...
Za jakieś 60 komentarzy padnie komentarz numer 6tyś.


Więc właśnie ta serwetka będzie do wygrania.


Przypominam zasady nie wygra dziewczyna która napisze napisze komentarz numer 60.
Codziennie bowiem pisane są komentarze pod różnymi postami i one jak najbardziej się liczą bo to nie jest zwykłe Candy.
Za to nie liczą się moje wpisy.
Mam nadzieję że serwetka przypadnie Wam do gustu.
Candy chyba też zrobię bo uwielbiam tą zabawę ale na razie kompletuję do nie fanty.

POWODZENIA

Rozpiska nici
Prawie 2 motki ale liczę całe
bo z końcówki dziergam gwiazdki których potem nie dodaję :)
Quality Crochet Therad
339m x2=678m
Razem 22,620km

Coś cudnego u Marzeny


W Ściborówce coś w czerwieni.


Bree ma coś absolutnie doskonałego:)

I jeszcze Candy u Jaddis zostały 2 dni!


Kolejne cudne Candy:)



Nic nadzwyczajnego.
Jednak nie zgadzała by mi się ilość metrów na liczniku gdybym nie dodała  tych z szalika:) 
Zrobiłam go w kilka godzin bo synusiowi nadzwyczaj się śpieszyło i poganiał mnie co chwila twierdząc iż wyjątkowo dzisiaj zbyt wolno macham drutami.
Robiłam obłędnie włóczkożernym ściegiem angielskim.
Szal jest zszyty ma końcu tworząc znak nieskończoności:)


Taki szal świetnie układa się na szyji .

Jola sąsiadko moja Kochana nie mogę u Ciebie pisać komentarzy:(

Życzę Wam miłego dnia :)
Mój będzie miło pracowity bo dzisiaj urodzinki męża.
Pozdrawiam Lacrima


Ropziska wełny
COLORMATIK NAKO
2 motki po 100g
2x210m=420m
Razem 21,942 km
Od kilku lat pracujemy nad uzyskaniem choinki idealnej:)
To znaczy pracuję ja a rodzina sabotuje moje wysiłki...
Dlaczego?
Dlatego iż moja wymarzona choinka powinna mieć czerwono złoty kolor.
Ponieważ musiałam ustąpić moim 3 chłopakom to co roku wyszukujemy jakieś cacko w innych kolorkach ale musi być idealne.
Na przecenach po świątecznych buszujemy w Almi Decor
lub innym podobnym miejscu.
Ich tegoroczne ozdoby są po prostu cudne.
W tym roku już mam swoją cudną inną i idealną zawieszkę.
W zeszłym tygodniu Piotr zaparkował pod pewnym sklepem i aż mi dech odebrało.
Na wystawie wisiały cudne małe wróżki.
Przyleciały z Brazylii i na nóżkach widać odciski palców osoby która je wykonała.


Ta nie tylko zawiśnie na miejscu honorowym ale po świętach wróci z nami do Norwegii i tutaj zamieszka na stałe:)


Prawie na wszystkich blogach od co najmniej dwóch lat pokazujecie konie.
Duże i małe ,drewniane i stare.
Ja ku rozpaczy wielu do miłośników koni nie należę .
Jednak to cacko spodobało mi się na tyle żeby go kupić.
To chyba przez małeńkie dzwoneczki i serduszko zawieszone pod konikiem hihihi
A niech tam, też konika mam:)


I na koniec tym razem moje 3 gwiazdki.


Wzór we wcześniejszym poście .
Wracam do pracy nad szalikiem dla syna.

Pozdrawiam Lacrima
Praca nad  dekoracjami świątecznymi idzie pełną parą.
Skończyłam swoją wersję gwiazdy betlejemskiej.


Dlaczego swoją?
Kiedyś już pisałam o tym hafcie.
Do Hardangera potrzebna jest kanwa o równym splocie.
Ja miałam po prostu kawałek płótna.
Dlatego moja gwiazda jest podłużna :)


Haft sam w sobie bardzo prosty zachęcam do eksperymentów.
Wcześniejsze  moje prace znajdziecie tutaj .
A po wpisaniu w Google słowa Hardanger znajdziecie milion wzorów.
Wzór do gwiazdy mogę przesłać na maila .
Mam nadzieję że Aurelia się zgodzi bo to od niej mam skan:)
Niestety jest on w formie jaka uniemożliwia umieszczenie go w sieci.
To znaczy moja znajomość obsługi kompa jest taka hihihi
Taką gwiazdę kłądzie się na środku stołu najlepiej na czerwonym obrusie.
Jednak sama jako serwetkatez wygląda ślicznie.

Życzę Wam miłęgo tygodnia .
Sama wracam do pracy bo strasznie mnie wciągneły te dekoracje.
Pozdrawiam Lacrima
Wczoraj wieczorem byliśmy u Jaddis na serialu, w którym zagrał Piotr.
Historia okazała się bardziej smutna niż na początku się wydawało.
Polacy zostali oczyszczeni z zarzutów a rodzinę zabiła żona.
Niestety poszła posprzątać strych na którym stały chemikalia jej zmarłego teścia .
Nawdychała się świństwa i zabiła.
A Polacy znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze.
Mina mojego męża bezcenna nigdy takiej nie widziałam a jesteśmy razem 25 lat:)
Co do Jaddis to pewnie niektóre z Was pamiętają że pojechałam do niej na kawkę we wtorek.
Powód wizyty ma 2 miesiące jest  absolutnie słodki a na imię ma Adaś.
Z pustą ręką nie wypada w gości a więc dla Adasia były ciuszki na 80cm...wydawały mi się małe ale moi synowie mają 185...
A dla Jadzi grzybki suszone które zamówiła sobie jeszcze w sierpniu.
W poniedziałek wpadłam na pomysł żeby chociaż troszkę przyozdobić opakowanie prezentu.
Jeśli jesteśmy przy prezentach to koniecznie wpadnijcie
do Niej ma dla Was Candy niespodziankę.
Dzięki Decu udało się niestety to jedyny jesienny motyw jaki mam.


Do zdjęcia położyłam woreczek na serwecie robionej na drutach.
Gotowa była jakiś czas temu jednak dopiero teraz doczekała się krochmalu i upięcia.


Powstała w ramach wyrabiania końcówek.

Rozpiska nici
Snehurka 280m
Razem 21,522 km
                        

Wiem wiem nie jestem do końca normalna znowu szukam wzoru:)
Ponieważ wczoraj pokazałam pracę skończoną dzięki Waszej pomocy a i ten spory obrusik w gwiazdę też kończę to pozwalam sobie na tą śmiałość.
Jednak wracam do formy a jak wiadomo moja forma nie pozwala mi na pracę nad jedną rzeczą :):):)
Dlatego zaczęłam serwetę hardangerem to gwiazda betlejemska.

I oczywiście utknęłam.
Wzór okazał się nie kompletny a i jakość jego kiepska.
Myślałam że dam radę bo robiłam ją już w dwóch kolorach jednak 15 lat temu.
Teraz już wiem że bez wzoru nie dam rady.
Najbardziej wściekłam się że nawet środkową część skopałam a do końca  wystarczy mi jeden dzień.
Może chociaż macie zdjęcie lepszej jakości niż moje?
Przez myśl mi nie przeszło żeby zabrać jedną z serwetek z kraju...
Dzięki Ani mam skan z Burdy:)
Bardzo dziękuję.
Tak siedzę i myślę co z tą serwetą z dzwoneczkami obrobioną złotą nitką:)
Przeszukałam płytę i proszę bardzo jest!!!


Prawda że ładniejsza od tej co pokazałam rano?
Z tego co pamiętam obrabiałam ją złotą nitką za pomocą szydełka i właśnie dopiero po wykrochmaleniu i upięciu.
Mam nadzieję że któraś z Was się skusi na tą wersję.
Dzięki Wam skończyłam kolejną pracę na najbliższe święta.
To już druga serweta z tym motywem.
Pierwsza z nich miała dzwonki i kokardkę obrobione złotą nitką.
Tutaj chcę zrobić tak samo ale skleroza to skleroza i nie pamiętam jak to robiłam.
Zdjęcie też w jakiś magiczny sposób zaginęło...
Jednak serweta jest u teściowej w kraju i podpatrzę już w grudniu :)


WZÓR w komentarzach pod tym postem :)

Ja za chwilkę jadę na kawkę do Jaddis po raz pierwszy zobaczę Adasia już nie mogę się doczekać.
Wam też życzę miłego dnia.

Rozpiska nici
Na 14 rzędów poszła resztka z serwety na drutach
i cały motek kolejnej
Quality Crochet Therad
339m
Razem 21,242 km
           
Nie wierzycie?
Te z Was które mieszkają w Norwegii będą mogły zobaczyć to już w tą środę.
Ale od początku.
Był kasting do filmu mój synek ze ślubną połową zostali zaproszeni na niego.
Obaj przeszli go śpiewająco.
Jednak w filmie zagrał tylko Piotr bo zdjęcia zostały przyspieszone i zaczęły się gdy synek był już na Woodstocku w Polsce.
Jest to najdroższa serialowa produkcja norweska .
Nie mogę zdradzić całej fabuły żeby nie zepsuć oglądania odcinka.

Jednak napiszę iż 3 polskich pracowników jest podejrzanych
o brutalne zabójstwo rodziny.
Z bronią lata mój ślubny (absolutnie spokojny) małżonek.
Na jednym z planów byłam z nim i robiłam zdjęcia.

Nie wiem co na to bhp ale ja uśmiałam się do łez widząc kamerzystę na tym śmietniku.
Polskie tablice na aucie były przykręcone tylko z tyłu.
A ostatnio na mieście Piotr widział to auto...
Myślałam że tak je obkleili do filmu a tutaj widać że pożyczyli je od jakiś Polaków hihihi
Tutaj można zobaczyć trailer
Już nie mogę się doczekać żeby zobaczyć to mroczne oblicze mojej ślubnej połowy.
Tylko czy ja mam zacząć się bać?:)
Już listopad a więc to chyba nie za wcześnie na gwiazdki choinkowe? :)
Zrobiłam 6 sztuk 3 białe i 3 beżowe.


Beżowe były dokładnie takie same jedną z nich możecie zobaczyć u Joli na blogu:)

Gwiazdki jak gwiazdki ale dzięki zdjęciu z zeszło rocznej gazety i Piotrowi który przyniósł mi stary żyrandol ze szklanymi dyndadełkami powstała moja wersja gwiazdek.
Każda z nich ma na dole większe szkiełko i pod kokardką mniejsze.





Ponieważ aparat nowy a do tego program do obróbki zdjęć całkiem mi obcy to efekt taki jak widzicie...
Mimo wszystko mam nadzieję że kogoś z Was zainspirowałam.
Co do komentarzy ku swojemu osłupieniu odkryłam wczoraj że nawet na moim blogu nie mogę ich pisać...
Tak więc tutaj Wam dziękuję za wpisy i link do strony z nauką języka jest fenomenalny.
Ściskam Lacrima

Będąc w kraju nabyłam nowy laptop ( czerwony)...
Od wczoraj szaleję po Waszych blogach nadrabiając zaległości.
Już myślam że wszystko będzie ok i bez problemu będę u Was pisać komentarze ale wcale nie.
Na niektórych blogach po wpisaniu komentarza i kliknięcia wyślij ukazuje się taki napis.

Twoje obecne konto (marzena@police.pl) nie ma uprawnień do wyświetlania tej strony.

Kliknij link
tutaj , aby się wylogować i zmienić konto.

I klikam po zalogowaniu znowu wyskakuje to okienko i tak po kilka razy.
Dzięki temu wychodzę na taką co tylko chce żeby u niej pisali inni a sama nie zaglądam i nie piszę nigdzie :(
Dzisiaj również próba generalna nowego aparatu ( czerwonego)
Do nauki języka nabyłam mp4 i dokupiłam mu słuchawki ( czerwone ).
Jeśli myślicie że mi odbiło z tą czerwienią to owszem .
Kupiłam sobie jeszcze szczotkę do włosów w ty kolorku.
A więc koniec z różem stawiam na czerwień hihihi
Muszę się Wam czymś pochwalić.
Jeszcze w lipcu dostałam od Piotra pieska.
Niestety sunia będzie do odboru dopiero w grudniu.
Skandynawia ma koszmarne przepisy dotyczące wwozu zwierząt a my nie chcemy ryzykować uśpienia suni na granicy.
Nasze cudo ma na imię Werona strasznie dumne imię jak dla psa wysokości 20cm i 2 kg wagi.

Będziemy wołali na nią Wera.
Od grudnia więcejzdjęć w lepszej jakości.