Okazuje się, że synek jednak mnie kocha.
Przysłał mi na wystawę ogromną paczkę moich starszych prac.
Dzięki temu mogłam pokazać przede wszystkim więcej moich serwet na drutach.
Ze sobą ich nie zabierałam bo tutaj nie mam okrągłego stołu.
I tak Kasia
Tak, to jeden z moich większych obrusów na drutach i wiecie co?
Po zrobieniu kilka lat temu trafił do szafy i odszedł w zapomnienie.
A teraz tak bardzo się wszystkim podoba mi oczywiście też:)
Kolejna praca to serweta brugijska.
To perła w mojej kolekcji .
Jestem nią oczarowana.
Jest tylko jeden maleńki problem.
Nie potrafię powtórzyć wzoru…
Nie wiem co jest grane.
To znaczy po części wiem, wzór jaki miałam został wydrukowany i zaczął blednąć, a nie wiem gdzie jest tamten zapisany na płytach.
Jeśli któraś z Was ma, z radością przygarnę.