Troll to w sumie maskotka Norweska.
Czasem, możemy spotkać go na mieście
innym razem w lesie lub na znaku drogowym.
Od wczoraj mam przyjaciół troli .
Przyszywam im ogonki i inne części garderoby, które im poodpadały.
Zajmuję się garderobą młodych artystów biorących udział w przedstawieniu Troll Bounty.
Dzisiaj o 12 próba kostiumowa a o 18 prapremiera.
Języka nie znam wcale ale przedstawienie jest fajne.
Jeszcze słowo na temat samej sali.
Znajduje się ona na Waerwen bukta i jest wykuta w skale tak jak basen i jeszcze kilka innych sal.
Przestrzeń jest ogromna ale jak dla mnie chłodno i mam taki mały niepokój dotyczący tych mas ziemi nad głową…
Wieczorem wstawię inne fotki.
3 komentarze:
Bardzo ładne wieszaczki z poprzednich postów. Pozdrawiam
No nie powiem,aby troll był uroczy...ale podziwiam twój zapał i pracowitość ,bo na zdolnościach już i Norwedzy się poznali ,tak trzymaj Marzenko.
Coraz bardziej zaskakujące te Twoje zajęcia :) Widzę, że "wrastasz" w norweskie środowisko, z pożytkiem dla nich i dla siebie. Ani się obejrzysz, jak poznasz ich język :))))
pozdrawiam serdecznie
elkaj
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena