Miał być tylko przepis na moją wersje galarety ale gdzie tam, muszę się poskarżyć na kota.
Ta kuzynka diabła obudziła mnie o 5 rano.
Oszaleć można ze zwierzem .
Najpierw próbowała spać na moich plecach, ale coś nie wygodnie jej było.
Potem wskakiwała na komodę, a tego jej absolutnie nie wolno bo tam stoi kwiatek, którego podgryza.
Następnie znalazła reklamówkę i jeździła na niej po dywanie.
Już dawno nie miała takiej głupawki.
Za to co robi teraz?
Teraz śpi jak dziecko….
Wracając do galarety, dlaczego moja?
Jakiś czas temu tata przywiózł z Niemiec galaretę z kurczaka.
Wtedy to była nowość a ja jako mała dziewczynka nie bardzo przepadałam za galaretą z nóżek ( co innego teraz).
Ta galareta była bardzo smaczna i bardzo kolorowa.
Tutaj dochodzimy do sedna sprawy, ja do swojej galarety dodaje tą sałatkę
Galareta z kurczaka
1 kurczak cały
Warzywa na rosół
Kostka rosołowa lub wegeta
Żelatyna
Słoik kolorowej sałatki
4 jajka
Kukurydza
Groszek
Kurczaka gotujemy jak na rosół ale trochę bardziej doprawiamy .
Wyciągamy na osobną miskę i po wystudzeniu obieramy mięso raczej nie dajemy skórki.
Do naczynia nakładamy warstwami wszystkie dodatki i mięso .
Żelatynę rozrabiamy według opisu na opakowaniu.
Przelewamy rosół przez sitko i do czystego dodajemy żelatynę.
Dzięki tej sałatce galareta już nabiera smaku a więc nie przesadzajmy z octem lub cytryną.
Smacznego
4 komentarze:
No kota Ci zazdroszczę ale tylko troszkę bo ja lubię jak one maja takie "fajne pomysły" hihihi, a moze kotek był zazdrosny i chcial zwrócić na siebie uwagę? A przepis wypróbuje, nie tylko ten moze na jakies słoiczkowe smakowitości tez, chociaż ja na razie walczę z powidłami i jabłkami - przerabiam na mus do szarlotki :) bo moja rodzina uwielbia moje kruche ciasto z jabłkami lub śliwkami znika w jeden dzień:)
Zostałam obdarowana przez Marzenkę miseczką galaretki - obwieszczam wszem i wobec, że pyszna i naprawdę bardzo ciekawa przez te "octowe" warzywa i samo połączenie - dla mnie nietypowe - m.in. kalafiora z galaretką.
Sałatkę warszywną miałam już okazję spróbować wcześniej i dobrze wiem, że warto się pokusić o jej zrobienie.
Dzięki Kochana za dzisiejsze śniadanie!
(Jakże pyszne po tak paskudnym poranku)
ale duży kiciuś !
Chciałabym zobaczyć, jak kicia jeździ na reklamówce :))) A tę galaretkę na pewno zrobię. Za taką z nóżek nie przepadam do tej pory i to będzie smaczny substytut.
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena