Dojechaliśmy do Doliny Królów
Dolina świetna zaskoczeniem dla nas były takie fajne pociągi, do których się wsiada i one zawożą na miejsce.
Przewodnik mówił iż to bardzo pomocne w okresie lata jak jest tam strasznie gorąco i przejście nawet kilkuset metrów to mordęga.
W ramach wejścia z wycieczką mamy do zwiedzenia 3 grobowce ten najbardziej znany jest dodatkowo płatny a więc jak ktoś chce zobaczyć TUT ANKH AMUN płaci sam.
W dolinie nadal trwają prace.
Zawsze chciałam zostać archeologiem.
Dwie sprawy, po pierwsze wszystko jest robione na czas to znaczy na każdy grobowiec mamy kilka minut i nie ma gadania bo musimy jechać dalej .
Po drugie jeśli przewodnik mówi nie wolno fotografować to nie wolno.
Jedna osoba z naszej wycieczki złamała zasadę i została aresztowana żona musiała zapłacić karę .
Teraz czas na pracownie alabastru.
Najpierw przewodnik Hani opowiada jak to się robi.
Potem kilka minut na zakupy i darmową herbatę z hibiskusa.
Fajne miejsce a cała droga pokryta jest pyłem alabastrowym, który w słońcu lśni jak diamenciki.
Gonimy dalej do autokaru i Światyni Hatszepsut
Gonimy dalej do autokaru i Światyni Hatszepsut
Znowu pociąg i śliczny widok
Cudowne malowidła , klimat i Polska flaga tam pracują od lat nasi archeologowie.
Zaczynam pomału wymiękać w końcu wstałam o 4.30 rano.
Dobra rada okulary ,czapka i chusta musi znaleść się w waszej walizce.
Ale oczywiście to nie wszystko, teraz na naszej drodze Kolosy Memnona
Tutaj poddałam się, prośbą i groźbą zmusiłam ślubnego do wyjścia z autokaru i pstryknięcia fotki.
Jest dopiero popołudniu a ja jestem głodna, zmęczona i marzę o toalecie .
Następny przystanek Karnak
Pierwsze wrażenie takie sobie, świątynia jakich wiele w Egipcie.
Jednak już po kilku chwilach zapiera nam dech w piersiach.
Sala kolumnowa to bajka.
Pod koniec zaczęłam nawet wnosić modły do bogów, żeby to już się skończyło inaczej ja się wykończę .
Widać poskutkowało bo następny przystanek to obiad przy muzeum Luxor i statek .
Nasz nazywa się RA.
Swoje najlepsze lata ma już za sobą .
Jednak my mamy postanowienie .
Nie przejmować się niczym na co nie mamy wpływu, pomaga nam w tym Martini zakupione w wolnocłowym na lotnisku.
Ciąg dalszy nastąpi.
1 komentarze:
Lacrimo, premia blogowa czeka na Ciebie u mnie
pozdrawiam
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena