Noc spędziliśmy na statku w Luxorze.
Rano za oknem ukazała się taki widok.
To balony nad Doliną Królów, niestety tej wycieczki nie ma w naszym programie.
Tego dnia tylko płyniemy nie będzie postojów, ale to nie znaczy że nic ciekawego nie będzie się działo.
Najpierw szok, na Nilu są korki statki płyną jeden za drugim i to w dwie strony.
Wydaje się nam jakbyśmy przenieśli się w czasie.
Koło 16 dopłynęliśmy do śluzy w Esna i zaczęła się zabawa.
Tylko w tym miejscu mogą do nas podpłynąć handlarze ze swoim towarem.
To jest przezabawne oni na dole chcą zarobić jak najwięcej my nie chcemy dużo płacić bo co potem mamy zrobić z tymi kiecami?
Handlarz pokazuje towar jeśli chcesz go zobaczyć to pakuje go w worek foliowy i rzuca do góry.
Wtedy ty go oglądasz i zaczynacie podawać swoje ceny.
Oczywiście kolega z łódki obok taką samą pokazuje przynajmniej o połowę taniej i tak latają ceny i ciuchy góra dół.
Ubawiłam się bardzo i zostałam posiadaczką białej Galabiji za 30 funtów około 15zł.
Wieczorem na statku odbywa się wieczorek zapoznawczy .
Hani zaprosił nas na deser jest tylko jedna dodatkowa prośba .
Trzeba się ubrać przyzwoicie bezpośredniość Haniego powala.
Ja na szczęście wiedziałam o tym i zabrałam na te różne kolacyjki aż 2 pary szpilek i coś ładniejszego od tiszerta.
Po fajnym wieczorze idziemy spać jutro znowu zwiedzanie.
Ciąg dalszy nastąpi
4 komentarze:
A gdzie prezentacja nabytej galabiji ? ;)
Jutro ciąg dalszy :)
Słowo się rzekło ;)))
Pięknie wyglądasz na tej fotce w "odświętnym stroju". Właśnie mi się przypomniało, którą aktorkę mi przypominasz - Liv Ullmann - oczywiście, gdy była młoda :)A galabiję Marzenki widziałam, tylko bez Marzeny w środku, więc też czekam na prezentację :)))
elkaj
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena