Dzisiejszy post mial byc o czyms innym.
Ale jak zobaczylam ten konkurs musialam do niego przystapic.
Nie zebym miala szanse na wygrana.
Ale pojawila sie szansa na zakonczenie jednej z miliona rozpoczetych prac:)
Faktycznie wystarczyly 3 godziny i koc ktory zaczelam we wrzesniu skonczony.
Liczy sie motywacja a co!


Jest to resztkowy koc.
Do wykonania czaerwonych elementow uzylam 3 roznych welenek.
Na zdjeciu tego nie widac bo mimo wszystko chcialam aby byly bardzo podobne.


Poniewaz to resztkowy koc zabraklo mi welny na kolorowe pol elementy na boki.
A wiec wymyslilam cos takiego.


 Sprawdzialam to koc numer 14.
Wczesniejsze koce mozna zobaczyc tutaj KLIK
W srode pierwszy post z wielu na temat zakonczen i rozpoczecia prac na drutach.

Na koniec jeszcze jedno zdjecie:)



Link do konkursu KLIK
Milego tygodnia Lacrima.

13 komentarze:

Basia Nolberczak pisze...

Zjawiskowy kocyk:) Wykończenie pasuje idealnie:) pozdrawiam

Anka pisze...

Cudny kocyk!

Jadwiga Król pisze...

Przepięknie wyszedł Ci ten kocyk:) Pozdrawiam

Unknown pisze...

Fantastyczny koc :-) Przepiękne kolory :-) Cieszę się, że miałaś motywację, żeby go skończyć.
Pozdrawiam serdecznie.

Moje szydełkowe prace i nie tylko pisze...

Kocyk wygląda bardzo ładnie:) )) pozdrawiam.

Iwona pisze...

Potrzebowałaś aż konkursu, żeby ten wesoły kocyk dokończyć. Na wiosnę lub latem pięknie będzie wyglądał w dziecinnym wózeczku, lub łóżeczku, pozdrawiam.

Joanna pisze...

masz rację Lacrimo... bez motywacji ani rusz... :)
ładne kolorki ma kocyk i pasuje do białego puchu

betinaa40 pisze...

Na każdą niedokończoną pracę przychodzi w końcu czas :-) Kocyk przepięknie się prezentuje :-)

Maria i Ola pisze...

Piękny kocyk. Czy też będzie dla wnusi?

Unknown pisze...

Piękny kocyk :)

HaftyTiny pisze...

Przepiękny!

Lacrima pisze...

Iwonka ilosc prac rozpoczetych w moim wykonaniu przyprawila by o bol glowy kazdego.
Dlatego kazdy powod do skonczenia chocby jednej z nich jest swietny:):):)
Muyslicie ze tytul mojego bloga boga zamotana jest przypadkowy? Jestem zamotana jak worek gwozdzi nigdy nie maialam jednej pracy na drutach. W ciagu dnie moh\ge zmienic 3x cos co robie. To sie nawet leczy ale po co?
Wasza zamotana Lacrima

BEATA-BECIA pisze...

Fakt motywacja jest bardzo ważna... też tak mam, że jakaś praca leży sobie i leży , a potem nagle dostaję turbo-przyspieszenia i jest gotowa :)
Bardzo fajny kocyk :)

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena