W ramach odgracania strychu i wyrabiania resztek powstał nowy kocyk.
Chociaż troszkę kłamię.
Mama przywiozła mi 4 motki cudnej bawełny w różu i fiolecie.
Tak sobie leżały i patrzyły na mnie.
Potem przypomniałam sobie o bawełnie w grancie co ma już chyba z 5 lat.
A reszta to tylko przeszukanie kartonów:)
Tym razem kolory jesienne bardziej mroczne:)
Ale przy najmniej nie będzie się szybko brudził.
Poduszki są w trakcie robienia.
Zabrakło mi dosłownie 1 moteczka granatowej nitki.
Albo znajdzie się na strychu albo muszą poczekać.
Na pewno zrobię jeszcze jeden bo z Polski przywiozłam całą wełnę jaką tam jeszcze zostawiłam.
A może coś na drutach?
Przecież nie każdy kocyk musi być na szydełku:)
A może coś na drutach?
Przecież nie każdy kocyk musi być na szydełku:)
Tak dla przypomnienia
Kocyk numer 1
Kilka dni temu oglądałam z dziećmi program o ludziach przygotowujących się na koniec świata.
Robią zapasy i takie tam.
W każdym razie dziewczyna mojego syna stwierdziła, że ja chyba też na tą okoliczność dziergam właśnie jeden kocyk za drugim.
Hmmm coś w tym musi być:)
Miłego tygodnia Wam życzę Lacrima
Rozpiska nici
Granatowa bawełna Gong 50g=120m
13 sztuk x 120m= 1560m
Cieniowana HiMALAYA Mercan Batik
2 x 260m= 520m
Róż Baumwollgarn 50g=115m
2 x 115m= 230m
Fiolet Baumwollgarn 50g=115m
2 x 115m= 230m
Cieniowany fiolet TWISTER
50g=85m
Jasny fiolet Junghans Wolle
50g=120m
Cieniowany fiolet NAKO
100g=210m
Kilka małych końcówek odpowiednich kolorach
około 100m
Razem na kocyk poszło 3055m
Razem 23,895km
38 komentarze:
Przepięknie radosny! Podziwiam wytrwałość...Prześliczny otulacz :)
Kocyk na koniec świata ?? to będzie to koniec w iście królewskim stylu !! tylko czy zdążysz się nimi nacieszyć, ja bym miała problem, bo każdy kolejny jest jednakowo piękny :) Do następnego końca świata wydziergasz jeszcze nie jeden, równie piękny :)
Pozdrawiam
Piękny kocyk :-)
Ten podoba mi się chyba najbardziej. Genialne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
Też bym chciała mieć takie śliczne kocyki szydełkowe... może kiedyś takie sobie wydziergam... Kocyków nigdy za wiele :) A czemu zniszczona ławeczka? - teraz wszystko co postarzane to modne - a może tek ma wyglądać :) Swoją drogą to poluję na taką ławeczkę - ale jak na złość nie mogę naleźć drewnianej... są tylko metalowe, albo łączone drewno z metalem... Pozdrawiam!!!
Muszę i ja z moich resztek udziergać jakiś kocyk :) Twój jest śliczny i w moich ulubionych kolorach:)
śliczny kocyk, fajne połączenie kolorów
dziękuję za odwiedziny u mnie
Bardzo ładny,kocyków nigdy za wiele!
Gratuluję cierpliwości...
Uzyskujesz Lacrimo super efekty, za każdym razem inny.
Moje łoże ponad,2/2 będzie musiało chyba długo poczekać.:)
Gorąco pozdrawiam:)
bardzo fajny kocyk ja też myślę żeby taki sobie zrobić ale mam zaczętych kilka projektów to muszę skończyć bardzo fajne kolory pozdrawiam Basia
Jesienny, ale optymistyczny i jaki duuuży. Naprawdę podziwiam Twoja cierpliwość. Całuski
Ja tez sie przygotowalam na koniec swiata.Mam cala piwnice makreli w sloikach i innych cudow.Zaraz spadam kisic kapuste.Jakby co to ja Ci kapuche,Ty mi kocyk.Jakos sobie poradzimy z tym koncem swiata:)
Fajny kolorystycznie wyszedł ten kocyk :))) A kocyków podobno nigdy za wiele.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ty masz chyba jakas magiczna maszynke do poruszania szydelkiem..Twoje prace powstaja w mgnieniu oka.Wciaz cos nowego, fajnego.Ten fiolet tam w srodku narzuty mnie uwiodl..Pozdrawiam .)
Wszystkie Twoje Kocyki są niepowtarzalne. Podziwiam pracowitość i pomysłowość, mnie się najbardziej podoba ten biały.Pozdrawiam.
Marzenko chyba oglądałyśmy te same programy ludzie przygotowujący tony jedzenia i amunicji na kryzys, na koniec świata.....jedna bombka i będzie po jabkach..
A kocyk jest śliczny i napewno się przyda jesienią:)) pozdrawiam Viola
Joanna jedna z babeczek w tym programie mówiła że będzie jednyną która po katastrofie będzie jedła jdynie frykasy. Wydała na nie 100tyś$!!!
Kasia ja jeszcze oswajam się z jego kolorami wolę jaśniejsze:)
alex te meble przywędrowały do faceta od któego wynajumjemy dom .Miały być spalone już w zeszłym roku ale jakoś stoją dalej:)
Aurelio kapy też bym nie udziergała ale kocyk na nogi to co innego:)
modesty ja w ramach przerw między innymi pracami dziergałam po 2 elementy dziennie. Inaczej zanudziłabym się na śmierć.
Jaddis poważnie rozwarzam Twoją propozycję.
Umnie makrele znikająwiście sportowym tępie.Paweł jadł prawie słoikdziennie. Ale z jego metabolizmem aż dziw że coś zostało...
Alicja nie mam maszynkiale chyba mam ADHD jak nic nie robię tochodzępo ścianach.
violu zgadzam się w 100% na zwykłą katastrofę to można się jakoś przygotować ale na taką co to kiedyś przyjdzie tojuż nie.:(
Lecę sadzić cebulki bo nadal nie posadziłam i ściąć zioła do ususzenia.
Ściskam Lacrima
Pięknie dobrane kolorki, kocyk na najpiękniejszą jesień ucieszy każdego.
Pozdrawiam i dużo słoneczka życzę
hehe, kocyki na koniec świata... to nie taki głupi pomysł ;)
spędziłam dzisiaj z pół dnia na przeglądaniu tego bloga - jestem pod wrażeniem. dodatkowo ta północna kraina,w której obecnie mieszkacie, a która zawsze mnie fascynowała...:)
pozdrawiam!
zazdroszczę Ci produktywności!!!! ech, ech...pozwdycham sobie do tego kocyka:D...
Bardzo ładny kolorowy kocyk :) Pozdrawiam Hania
Hihi zapasy na koniec swiata, dobre:)
Wszystkie twoje robotki sa swietne, ten kocyk rowniez.
pozdrawiam
Ekstra !
Czyli Mama zapoczątkowała ten projekt. Bardzo udany jest. I zrobiło się miejsce na nowe moteczki.
Kocyk w pięknych wyrazistych kolorach.
Jakie piękne kolorki!
eee... nie będzie końca świata, ale kocyki dziergaj dalej. Piękne są!
Kocyk miodzio ... zresztą wszystkie mi się podobają :)) Pozdrawiam
mega energetyczny kolorystycznie! :))
jakie te kwadraty "stare" a wciaz piękne. Pozdrawiam.
Hahaha! Kłamie, kłamie powiem Mamie! Tak mi się skojarzyło! U mnie w pracy kilka dni temu pewna Pani miała coś podobnego w roli poncho z frędzelkami! Poezja! Kolorki troszkę delikatniejsze ale dokładnie ta tonacja! No i te kwadraciki takie 5x5 około...Ależ to piękne było! Aż przeprosiłam Panią i zapytałam czy ją mogę zamacać! Hi hi! Pozwoliła! I powiedziała że kupiła owo cudo...w ciuchbudzie na wagę! Ja nie będę się odgrażać ale ja sobie kiedyś takie zrobię! Buziaki Kochana!
Piękny kocyk, cudny kolorystycznie i ten najbardziej mi się podoba:)
Pozdrawiam, Marlena
Absolutnie żadne mroczne kolory - to żyje:-)))
One wszystkie są urocze.Każdy w swoim rodzaju.Ja nie mogę zapomnieć tej 2-ki:))
A co do tych zapasów na koniec świata.No cóż kocyki również może by były przydatne:)))))))
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny kocyk,ładnie dobrane kolory.Pozdrawiam
*♥*
Piękny,pozdrawiam.
Obłędny!!!!!
Śliczna firanka... Kocyk świetny... Za mną od dawna chodzi taki kocyk z kwadratów... Ale zabrać sie za niego nie potrafie bo cierpliwości do tak duuużych prac nie mam :( Właśnie ta monotonia mnie wtedy męczy... I tak marzenie o kocyku cały czas pozostaje marzeniem... Podziwiam Ciebie za tą cierpliwość...
serdecznie pozdrawiam... :)
Bardzo fajny.
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena