Czemu Lacrimowy?
Bo nie wiem czy to w ogóle jest ten styl.
Jestem zmienną kobietą kochającą różne style i kolory.
W każdym z domów inny styl roztrojenie jaźni...
Ale jakoś tak mnie wzięło na troszkę kleju i koronek.
Oto efekt, masa zdjęć i troszkę pisaniny.
Całość prezentuje się tak
W takim koszyczku kupiłam ziemniaki na wiosnę.
Jako zbieraczka "przydasiów" zostawiłam go i właśnie znalazło się dla niego przeznaczenie.
Kwadratowa serwetka , tasiemka i jedno z moich
szklanych dyndadełek.
Serwetkę pokazywałam jakiś czas temu tutaj. Czas rozpakować koszyk.
Pierwszy jest ptaszek.
Inspiracja oczywiście przyszła z internetu i Waszych stron.
Jednak nie była bym sobą gdybym nie dodała czegoś od siebie a mianowicie brokat i kilka piórek.
Ten jest przyklejony do drewnianej klamerki.
Jednak ptaszki lubią latać stadami mój ma kolegów:)
Klucze to starocie, które dostałam od Piotra.
Jeden z nich jest płaski, jeszcze takiego nie widziałam.
Sama nie wiem czy bardzie podoba mi się ten na zawieszce czy ten drugi taki bardziej wybajerzony :)
Serwetka na pokrywkę słoiczka
przyozdobiona motylkiem na klamerce to moja kolejna propozycja.
Troszkę drewna.
Dwie klamerki w starym i nowym stylu, klocek do koronek i stara szpulka kupiona w zeszłym roku na allegro,
Zawiązane i spięte ozdobną szpilką z dodanym koralikiem.
Kolejne starocie od mężusia:)
Przyniósł kiedyś 2 takie buteleczki niestety w białej jest coś z czym walczę ale jakoś na razie z kiepskim efektem...
Za to ta brązowa dostała perłową zakrętkę i dumnie stoi obok równie starej szpulki na którą nałożyłam koronkę.
Tą zawieszkę zobaczyłam na tym blogu i po prostu musiałam ją zgapić.
Nie była bym sobą gdyby w koszyczku nie było świecy.
Ta została ozdobiona resztkami koronek.
Mam jeszcze kilka pomysłów na zawieszki z tej koronki
a więc pewnie co jakiś czas będę coś pokazywała.:)
A świeca wygląda tak.
Coś zgapione z gazety.
ORYGINAŁ
MOJA PROPOZYCJA
Kolejna zawieszka w końcu nigdy ich nie ma za dużo:)
Na ciemny karton nakleiłam koronkę dodałam jak zawsze tasiemkę, dyndałko i proszę.
I na koniec coś co miało być zawieszką .
Połechtana Waszymi komentarzami na temat moich niby ładnych zdjęć szukałam inspiracji.
I w trakcie tych poszukiwań położyłam zawieszkę na ramce i obłożyłam całość potpourri.
To co zobaczyłam na migawce aparatu bardzo mi się spodobało.
Teraz sama nie wiem chyba zrobię jeszcze jedną taką zawieszkę i powstanie ten obrazek.
Co Wy na to?
Tylko już nie mam takiej perły ta, to pozostałość z moich kolczyków drugi zaginął lata temu.
No i jak czy to jest, czy nie jest Vintage?
Miłego tygodnia ja lecę się pakować jutro do Polski.
Pierwsze kroki skierujemy do hodowli i w końcu będę miała swoją sunię.
Uściski Lacrima