Wiecie co to jest?
Ta kupka  nieszczęścia?


... to nowa firanka.
Ale nie tylko, to również moje wyobrażenie.
Od świąt jestem chora.
Dawno mnie tak nie powaliło.
Raz na 2-3 lata mam jakiegoś wirusa co to nie poddaje się leczeniu i wyciąga ze mnie siły życiowe.
Zrobienie nowej firanki zajęło mi aż 2 tygodnie!!!
Przez kilka dni nawet nie włączałam laptopa.
Czuję się już prawie dobrze ale pogoda tegorocznej wiosny  po mału doprowadza mnie do depresji.
No dobra dość marudzenia chciałam tylko Wszystkim podziękować za pamięć i poinformować, że wracam do wirtualnego świata:)
Obcięcie nitek zajmie mi jakieś 2 godziny potem trzeba
to upiąć i w środę pokażę co wyszło.
 Ściskam Was mocno Lacrima

23 komentarze:

Anka pisze...

No i super że jesteś!Czekam na oficjalny pokaz tej kupki:)Pozdrawiam

Gabriela Gorgoń pisze...

Cieszę się , że już wszystko w porządku. Pozdrawiam i ściskam mocno

przyjemnezpozytecznym.blogspot.com pisze...

duzo zdrowka zycze!
a ta kupka nieszczescia z pewnoscia jest cudna!

ROMA pisze...

Szybkiego powrotu do pełni sił życzę!

*gooocha* pisze...

Zdrowia życzę! A ta - jak nazwałaś - kupa nieszczęścia na pewno stanie się źródłem zachwytu i pożądania,jak zademonstrujesz w pełnej krasie - już ja znam te twoje zadziwiająco-zachwycające umiejętności:)

Annasza pisze...

No to trzymaj się mocno i dużo, dużo zdrówka życzę!! :)'

Janeczkowo pisze...

Dużo zdrówka życzę i czekam na prezentację firanki w całej okazałości. Pozdrawiam:)

Pandora pisze...

Życzę szybkiego powrotu do pełni sił :) i z niecierpliwością czekam na firankę :)

Lacrima pisze...

Jesteście Kochane:)
Spieszę donieść że własnie krochmal wystygł i zaczynam upinać. Sama jestem ciekawa efektu bo to nie była orginala firanka:)
Jeszcze tylko musze zmusić syna do wymycia okna...

Aurelia pisze...

Całe szczęście,że Ci lepiej, nie mogłam się doczekać.Myślałam iż delektujesz się ciepełkiem gdzieś w ciepłych krajach.:)
Firanka zapowiada się pieknie.
Z tego co widzę to czasem, więcej pożytku z chłopaka niż dziewczyny...
Gorąco pozdrawiam :)

agusia pisze...

kupka zapowiada się imponująco, już teraz wygląda ciekawie, a co będzie potem--- kolejne cudeńko!! Powrotu do zdrowia i pozdrawiam!!!

Atena pisze...

Ciesze sie ze juz jestes, ciekawi mnie efekt koncowy firanki.
Pozdrowionka

Joanna pisze...

Trzymaj się. Pozdrawiam

Antosia pisze...

Szybkiego powrotu do siebie i zdrowia, zdrowia, zdrowia zycze. A firanka z pewnoscia bedzie cudna.

Arianna pisze...

Lubie takie kupki!! Z brzydkiego kaczatka zawsze wyrasta piekny labedz!!Czekam z niecierpliwoscia na przeobrazenie i przesylam promyki slonca z UK. Arianna

A tu moj raczkujacy blog http://finesselace.blogspot.com/

Lacrima pisze...

Aurelio w tej chwili z radością pojechała bym do ciepłych krajów może byc nawet Polska...
Co do firanki to jest upięta i pojawił się mały problem jest ogromniasta.
Arianno byłam na Twoim blogi. Prace cudnej urody zapisałam się jako obserwator ale za diabła nie wiem jak tam pisac komentarze:(
Dziękuję za przemiłe słowa

justysias7000 pisze...

Dużo zdrówka!!! Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy firaneczki:):)

Anna pisze...

aż dwa tygodnie a to dobre chyba tylko dwa tygodnie ;) :)
w każdym razie szybko wracaj do zdrowia :)

Iwona pisze...

jeju to faktycznie paskudne choróbsko,a kysz niech się odczepi i nie wraca. Firaneczka na pewno będzie śliczniutka

Jowika pisze...

Nie mogę się doczekać firankowego finału.
Pozdrawiam cieplutko :))

MADLINE pisze...

Współczuję, nie ma nic gorszego jak zachorować,
dobrze że już masz to za sobą.
Czekam na firankę.
pozdrawiam

Arianna pisze...

Ha! I to jest zagadka, bo ja tez nie wiem lol :) Podgladam i podziwiam rozne blogi i, jak Babcie Drybcie, rozgryzc nie moge. Dziekuje za mile slowa i dziekuje,ze obserwujesz.
Ps. Slonko wyslalam do Ciebie wiec tu dzis i chlapie, i wieje, ale,ze sprawa sluszna i pilna byla wiec nie narzekam :)
Pozdrawiam
Arianna

Terra pisze...

Zdrówka życzę.

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena