W piątek byłam hurtowni, zaszalałam jak głupia:)
Ale wcześniej umówiłam się z Bernadettą, że jak tam będę to zadzwonię i podam jej kolorki Himaly bo była zainteresowana.
Wybrała szarości i jesienne barwy.
Czasem wymianki nabierają całkiem innego wymiaru.
Dzięki tej ja mam już w domku swoje cuda
Już szukam wzorów .
Ja jestem zachwycona mam nadzieję że Ona swoja paczkę dostanie jeszcze dzisiaj...
i będzie równie zadowolona jak ja.
Aha czy ktoś już dostał swoje serwety?
Poszły poleconymi tak więc nie powinno być problemów...
Wracając do weków wczoraj na tapecie były
Patisony
Dostałam je od szwagierki i nie były już takie maleńkie,
ale obrałam ze skórki i pokroiłam szkoda ich było wyrzucać.
Robiłam według całkiem nowego przepisu nie znam go i nie wiem co z tego będzie.
Nigdy nie wiedziałam co zrobić z kabaczkiem jedyne co, to dodawałam do lecza.
Tym razem dostałam aż 5 sztuk i trzeba było coś znaleźć.
Padło na ten przepis za jakiś miesiąc zobaczymy czy smaczny:)
O tym przepisie już kiedyś pisałam.
Powiem tylko jedno rewelacja:)
Nie wyglądają tak ładnie ale doszłam do wniosku iż praktyczniej będzie czosnek przecisnąć przez praskę.
Nie wyglądają tak ładnie ale doszłam do wniosku iż praktyczniej będzie czosnek przecisnąć przez praskę.
Tak... kabaczków było 5.
Szukałam dalej i natknęłam się na coś takiego.
Ja dodałam papryczki ostrej troszkę więcej bo lubimy pikantne i zmiksowałam żeby nie było sporych kawałków kabaczka i smakuje wyśmienicie.
Nie wiem jak będzie na zimno ale na ciepło mniam:)
Cały czas szukam sprawdzonych przepisów takich ciekawych i innych na przyszły rok.
Chętnie coś przygarnę:)
Rozpiska z weków
Kolorowa sałatka 2szt
Patisony 14szt
Kabaczek 7szt
Pomidory 11szt
Mus z kabaczka 7szt
Razem 240szt
6 komentarze:
Przeszłam się do mojej piwnicy, o takich kolorów to u mnie niema...
Chociaż złoci się skórka pomarańczowa.
Pomidory dawno temu wekowałam z wodą z solą.
Ale to było tak dawno...:)
U Janeczki na blogu Janeczkowo jest przepis na kabaczki, czy cukinie o smaku ananasa.
Buraczki z papryką dawno temu robiłam.
A teraz to zbieram sie do kiszenia kapusty...:)
Na razie jeszcze nic nie doszło, ale w lecie list polecony szedł 10 dni. Więc wszystko przede mną .
Gorąco pozdrawiam i życzę, dalszych, miłych chwil spędzonych w kraju.:)
ślicznie się cieszę że niteczki się przydadzą a swoimi też się pochwalę ale ,..... zrobię to dopiero jutro :) Wekowanie u mnie umarło nic nie wekuję od jakiegoś czasu :) dlatego podglądam i ślinkę łykam
Prawdziwie jesienne kolory, ślinka cieknie, aż się chce doczekać zimy ;)
pozdrawiam smakowicie!
Wracając do poprzedniego posta - chętnie przygarnę jakiś wzór na owalną lub prostokątną serwetę.I nie zapracuj się przy tych przetworach! Pozdrawaiam
Ciekawa jestem co powstanie z tych włóczek, a przetwory wyglądają pysznie.
Aurelia zazdroszczę kiszenia kapusty ja jeszce nie kisiałam ale mamy w planach zakup beczki i może w przyszłym roku uśmiechną się do Ciebie po przepis:)
Berandetta coraz to nowe pomysły mam na nie ...
ROMA i będzie problem bo właśnie syn mnie uświadomił że nój skaner umarł...Ale jak przyjadę na święta to obiecuję zeskanować.
Dziekuje za przemiłe komentarze:)
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena