Nie wiem czy macie to samo a mianowicie prześladujące Was resztki , wełna, bawełna, materiały.
Ja w każdym bądź razie tak mam.

Ponieważ aura norweska nas nie rozpieszcza to właśnie z bawełnianych resztek zrobiłam kamizelkę dla Leylii.








Niestety zostało jeszcze resztek.... :)
Buziaki Lacrima


 

1 komentarze:

barbaratoja pisze...

Dla takiego Maleństwa to z niedużych kłębuszków można jak widać na zdjęciach wyczarować śliczne ubranko.

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena