Właśnie doszłam do wniosku iż nie mam co pokazać:)
Nie to żebym nic nie zrobiła ale milion prac czeka na swoje wykończenie.
Wykrochmalenie, poucinanie nitek, doszycie.
Właśnie teka jestem wolę robić niż wykańczać:)
Ale jak już przysiądę to posypią się nowe prace.
A więc co dzisiaj Wam pokażę?
Coś co jeszcze bardziej zepsuje moją reputację.
Wieki temu czyli jakieś 2 lata dostałam cudną niciarkę.
Pooglądałam i postawiałam w kącie pokoju.
Teraz robi za stojak pod kwiaty.
Szykując się jak sójka za morze do szycia zaczęłam przeglądać swoje klamoty.
Szukałam nici do maszyny, guziczków do prac.
I otworzyłam szufladę mojej niciarki.
Same zobaczcie ile skarbów.
Zapomniałam o nich na śmierć!!!
Stare guziczki cudne dodatki i nawet nici.
Moja mam mówi, że guziczków nie wolno zbierać.
Ja ich nie zbieram ja je mam są potrzebne mi do szycia.
Raczej będą bo ostatni raz szyłam coś na maszynie 15 lat temu.
Ale guziczki mam a co!:)
I tak dochodzimy do mojej kolekcji.
Wszystkie pozbierałam i posegregowałam kolorystycznie po czym każdy kolor umieściłam w innym pojemniku na przyprawy.
Pomysł zaczerpnięty ze sklepu Panduro
Zobaczyłam tam guziczki w takim małym słoiczku i zakochałam się.
Musiałam mieć swoje.
Teraz nie tylko mam w nich porządek ale jeszcze ładnie wyglądają.
No dobra wracam do tego kończenia prac.
Wam życzę miłego tygodnia.
Pozdrawiam Lacrima
22 komentarze:
Wiele z nas tak chyba ma.Robić coś to sama przyjemność,ale wykańczanie to już czasem różnie bywa...
Masz piękny zestaw guzików :)
Ja dla odmiany z wykańczaniem nie mam problemów może byś wpadła do mnie bo ja mam wielką górę guzików, którą omijam z daleka a przydałoby się ją przejrzeć a Tobie się udało tak ładnie posegregować:) Pozdrawiam basia
kolekcja guzikowa sliczna i jak pomyslowo z tymi sloiczkami a co do ich zbierania to babcia moja miala ich pelno bo odcinala je przed wyrzuceniem jakiegos zepsutego odzienia i guziczek do guziczka nazbierala ich mnogo a gdy ppotrzeba byla to zawsze sie jakis guziczek znalazlo bez biegania do pasmanterii a wykanczanie to czasem spedza mi sen z powiek nie lubie ale musze ,pozdrawiam serdecznie magnolia;)
U mnie z wykańczaniem prac jest podobnie... Wszystko leży i czeka! Ale ilości guziczków to można Ci pozazdrościć :-) Piękna kolekcja!!
Masz piękną i przydatną kolekcję guzików. Moja mama i babcia zbierały guziczki, nawet odpruwały od starych ubrań.Pierwszy raz się dowiaduję, że to niewskazane,ciekawa jestem dlaczego? Słyszałam tylko, że nie można dawać w prezencie chusteczek do nosa,siekiery lub noża żeby się z tą osobą nie pokłócić. Jeżeli chodzi o wykańczanie robótek, to ja to właśnie najbardziej lubię.
Same skarby! Moja niciarka jest taka zwykła, miała troche skarbów w środku, guziczki też :) I moja niciarka, tez jest taka biedna... czeka na oczyszczenie, pomalowanie, jakieś decu... czeka i czeka, aż doszła niciarka córki, która też czeka... i wszystko tak czeka, więc ja się chyba ruszę i zacznę wykańczać prezenty świąteczne :) Pozdrawiam i weny do wykańczania życzę!!!
a dlaczego nie można zbierać guzików? moja mama zawsze miała takie duże pudełko guzików:) Twoje są cudne, najbardziej podobają mi się te takie najprostsze, białe "koszulowe" :) już je widzę na wyhaftowanych poduszeczkach :))) ciekawe jak Ty je wykorzystasz i kiedy ?:))))) a taka niciarka to skarb! musiałaś mieć super zabawę przeglądając jej zawartość:))
podobno guzików się nie zbiera, bo sie potem guzik w życiu ma, tak moja ciocia mówi0 ;), ale u nas podobnie jak u Ciebie, guziki po prostu są, zawsze były i pewnie będą. ja tam ich nie kolekcjonuję, tylko trzymam :D
Mamy dwie wielkie puszki. Trudno, jakoś to przeżyjemy ;)
A odnalezienie takich skarbów, o których się zapomniało, sprawia tyle samo radości, co znalezienie jakiejś zachomikowanej kasy w głębi portfela (o której też już się dawno zapomniało). Człowiek sie czuje, jakby przed chwilą dopiero nabył te wszystkie przedmioty.
Czekam zatem na wykończone projekty (też nie lubię wykańczać, a wolę robić).
Pozdrawiam!
Dokładnie tak jak napisała Frywolna Galeria guzik zbierasz guzik masz. Ale ja je mam nie zbieram a więc się nie liczy:)
Ładnie wyglądają i widać gdzie co i z pewnością już o nich nie zapomnisz. Swietny pomysł.
Co do guzików to słyszałam, że nie powinno ich się podnosić np.na ulicy ale chomikowanie guzików w mojej rodzinie to już tradycja:)Pięknie je posegregowałaś - może też powinnam zrobić porządek ze swoją kolekcją:)
Świetyny pomysł na porządek i przy okazji ozdobną galerię. No i wygoda, bo wszystko widać.
Nie wiedziałam, że guzików nie wolno zbierać ;). Będzie kolejny przesąd do mojej kolekcji, bo ja lubie przesądy ;).
Pozdrawiam ciepluśko.
Mnie też wykańczanie niespecjalnie bawi:) A właściwie to dlaczego nie można zbierać guzików? Moja babcia prawie nigdy nie wyrzuca, więc kiedy jako dziecko dobierałam się do pojemnika z guziczkami byłam przeszczęśliwa:)
Ho ale skarby tam znalazlas, te metalowe pudeleczka sa bajeczne, cudenka poprostu.
pozdrawiam
Piękne skarby znalazłaś, co do wykańczania prac mam dokładnie tak samo - stoją i czekają na moją wenę:-))
Pozdrawiam serdecznie
Pisałam komentarz w poniedziałek, ale go wcieło...
Zastanawiam się jak można trzymać skarby i nie wiedzieć co sie ma? :)))
Wygląda na to,że bedzie potrzebna nowa spiżarka, na słoiczki.:)))
Co to jest to "osram"?
Zastanawia mnie ta aluminiowa linijka, czy to linijka, czy coś innego?
Tyle z mojego wścibstwa.:)))
Tak chodzi mi jeszcze po głowie...
Lacrimo raczej, może, nie trzymaj kwiatków, na tym cudnym mebelku. Możesz go zniszczyć, bardzo szybko.
To tak z własnego doświadczenia, poprostu załatwiłam tak, parę rzeczy, pomimo uważania.
Gorąco pozdrawiam:)
Jak to miło czasami jak człowiek o czymś zapomni i znajdzie po jakimś czasie. Same miłe niespodzianki i jakie skarby:)
pozdrawiam, marlena
Lacrima moja mama też zawsze mówi,że guzików się nie zbiera bo podobno później ma się "guzik" w kieszeni.
Ja zbieram, mam w puszce, jak wyrzucam jakieś ubrania i są fajne guziki zawsze je odpruwam hi,hi...nieraz się przydają.
Aurelio srki że nie odpisałam:(
To pudełko z napisem Osram to po żarówkach.
To jedna z najlepszych firm tak słyszałam.
A kwiatki stoją na plastikowej macie i w osłonce na razie nic nie jest niciarce ale strasznie na nią uważam.
Z tym przesądem jak z innymi jak wierzysię w nie to się sprawdzą ja w ten akurat nie wierzę:)
Czyli musiały to być np. żarówki do maszyny.
Moje pudełko okrągłe, raczej nie przypomina opakowania po żarówkach. Dlatego się zastanawiam co mogli dawniej produkować.Ono jest takie, bakielitowe.
Widać firma z tradycją , choć o tym sie nie mówi.:)
O właśnie miałam wtedy pisać o przezroczystej osłonce, na niciarkę, jako fanatyk roślin, trochę fornirów załatwiłam...
Gorąco pozdrawiam :)
:))))Również "mam" sporą kolekcję guzików:)
Ni znałam przesądu o zbieraniu guzików, ja też mam ich trochę ale to raczej nie zbieractwo i kolekcjonowanie - mam je po to bo się może przydadzą.
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena