Życzeń, które Tobie życzę
na razie nie wyliczę
więc podaję pierwsze z kraju
by Ci żyło się jak w raju
by w wigilię u rodzinki
wszyscy mieli fajne minki
by przy stole chciał zagościć
pakiet zdrowia i miłości
i u wszystkich był tak mocny
by pozostał całoroczny.
Lacrima
Jak już się mieszka w Norwegii to czas przejść na ciemną stronę mocy:)
Napiszę tak .
Bardzo podobają się wnętrza w tym klimacie ale cały czas sama do nich dorastam.
Jednak młodszy syn zaręczył się z Norweżką a więc  swoją przygodę z tym stylem zaczęłam od świątecznych poduszek dla zakochanych :)


Różnią się kolorystycznie ale mają te same materiały, koronki i imiona.
Tak wyglądają z tyłu.


Poduszki zgłaszam do zabawy.


Kolejne buciki w wersji mini.
Tym razem też musiały być w wersji dla  chłopca.


I dla dziewczynki.


Zabrakło czasu na uszycie dużych butów na prezenty.
Ale materiał kupiony i czeka.
Czas na  ściereczki do kuchni dla mojego pierworodnego:)
Jak to chłopak nie przykłada zbyt wielkiej uwagi do czegoś tak prozaicznego jak ściereczka.
Tak więc nie dostanie tych z moimi koronkami,
Kupiłam w Ikea kilka gotowych i dodałam drobiazgi.
Oto efekt.





Każda ściereczka została przecięta na 2 .
Te ozdobne są w strasznie dużych rozmiarach...

I na sam koniec całkiem norweski przysmak Krumkaker.


Ściskam Was już Polski.
Oj dawno mnie tutaj nie było.
Lacrima


Właśnie dostałam od Jola-1965 wzór poszukiwanej firanki.
Był to jeden ze wzorów, które zagubiłam lata temu.
A o który co jakieś 2 tygodnie ktoś pytał.
Jakiś czas też jedna z Was mi podesłała ale tamten był na tyle kiepski że nawet Was nie informowałam.
Mimo to dziękuję Wszystkim za pomoc.


Wkleiłam go do posta o firankach.
Jednak sporo osób jej szukało tak więc postanowiłam podzielić się moją radością z innymi:)

Dziewczynki miłego dziergania Lacrima


Szczęśliwą posiadaczką Czerwonych przedmiotów zostaje


Pod tym numerem kryje się komentarz

Gratuluję i proszę o kontakt na maila.

Jednocześnie przypominam o komentarzu numer 10 tyś.
Padnie za jakieś 300 komentarzy:)


Do wygrania 2 ściereczki kuchenne w kolorze wybranym przez szczęściarę:)
Ściskam Wszystkich którzy wzięli udział w zabawie Lacrima.

Przynajmniej mój grudzień ma taki kolor.
Kocham inne kolorki.
Pokazywałam już ozdoby zrobione w różu, szarości , beżu, bieli .
Jednak czerwień to u mnie numer 1.
Zaczynam od ściereczek.
Nowy wzór koronki.
Materiał to gotowa ściereczka z Ikea ja dodałam napis i przycięłam do potrzebnego rozmiaru


Ten ręczniczek kupiłam jeszcze rok temu też w Ikea.
Myślałam, że może w tym roku też będą ale nie było...


Wyszyta jest na nich gwiazdka.
Doszyłam do tego tasiemkę w krateczkę bo zeszło roczna koronka była bardzo wąska i dokleiłam napis grudzień.
Teraz prezentuje się to całkiem zgrabnie.
Idąc za ciosem i zgapiając swój pomysł wykonałam te  ręczniczki.


Doszyłam moje gwiazdki z perełkami w miejscach bawełnianych pasków dodałam tasiemkę w kratkę i dokleiłam 2 napisy God Jul i december.
Świetnie się prezentują razem.
Na drzwiach wejściowych zawisło serduszko .
A na nim tylko jedna gwiazdka.
Miało być coś z rozmachem ale jakoś nie mam na ten rok już pomysłu...


Jeszcze raz moje czerwone świeczki zapachowe.
Może ktoś wie gdzie upchnełam resztę tych koron???
I gdzie kupiłam te foremki?
Potrzebuję jeszcze z 20 sztuk.


To dostałam od synusia.


Prześliczne maleńkie dżemiki te słoiczki są po prostu piękne.
Mikołaj w tym roku też był czerwony.
Przyniósł mi czerwone szkło.


Kolor jest rubinowy i mam tych cacek 6 sztuk.
Staną na stole a w nich słodkie niespodzianki.


Wczoraj kupiłam lizaki.
Musiałam je tylko przepakować w inną folie ba tamta miała do bani napisy.
Razem z laseczką będą tworzyły śliczną całość.
Każda z nich jest przewiązana inną wstążeczką lub sznurkiem.


Te same laseczki 


Zapakowane w zeszłoroczne serduszko.
Szkła w tym obłędnym kolorze jak i cukierków i innych rozmiarach mam więcej:)
Tutaj największe i najmniejsze jakie udało mi się dostać.


Jest jeszcze moja nowa zdobycz stylizowana bombeczka szklana.


I nędzne 3 gwiazdki na więcej nie wystarczyło czerwonej nitki.


A na koniec mój domek w czerwieni.
Specjalnie kupiłam 2 żeby ktoś z Was też się mógł cieszyć.


Losowanie już jutro.
Trzymam za Was kciuki Lacrima

Na blogach królują witrynki.
Ja też mam, ale moja jest duża:)
Ta wersja jest wycięta w ścianie.


Patrząc od dołu .
Stoi tam szkatułka zrobiona dla Piotra 4 lata temu.
Szklana karafka z przeceny zeszłorocznej z ciętego szkła.
2 bombki w szklanych maleńkich pojemniczkach.
Świeczka z piórkami.
I moja duma szklany wazon, do którego dodałam czarną koronkę i czerwone szklane serduszka.
Na żywo wygląda jeszcze lepiej:)



Obok stoją kubeczki do kawy.


Wyżej koło kieliszków do martini postawiałam czerwone świeczki w metalowych foremkach.
Zrobiłam je kilka dni temu .
Cudnie pachną i zostaną w foremkach bo bardzo mi się tak podoba.
Teraz tylko muszę dokupić foremek bo mam jeszcze kilka pomysłów na nie...
Do tego ptaszki:)


W tej donicy trzymamy okulary przeciwsłoneczne.
Duuużo ich:)
W pojedynczym kieliszku maleńkie bobki kupione w Ikea.
Szkoda że już ich nie ma bo chętnie kupiła bym jeszcze kilka takich maleństw.


To już kiedyś pokazywałam.
Jeden z moich szklanych kloszy , świeczka z koronką i konik na biegunach.


Tutaj jest najwięcej ozdób.
Napis który kiedyś będzie wieszakiem.
Teraz nie mam na niego miejsca:(
Maleńka korona, 2 małe sosjerki znalezione na wyprzedaży 
Nowy aniołek i kula którą znajomy chciał wyrzucić do śmieci... 


Wyżej jest już spokojniej.
Kieliszki i tylko rudzik przysiadł koło nich.


I coś kupione dawno za kilka złotych.


Małą witrynkę też mam.
Jednak cały czas zbieram do niej "klamotki"
Na tą chwilę leży schowana i czeka na lesze czasy.
I co myślicie o witrynce w wersji maxi?
Przypominam o moim Czerwonym Candy.
Po mału zbliżamy się do losowania.
A w piątek będzie czerwono i po skandynawsku.
Buziaki Lacrima

Bardzo Wam dziękuję za tyle miłych komentarzy po postem o firance.
Jestem tak zawalona praca że nawet nie maiłam czasu odpisać...:(
Ale się poprawię i wpadnę do Was.
Czemu chyba?
Bo ja jakoś nie do końca jestem określona stylowo.
To znaczy w zależności od humoru , dnia lub nie wiadomo czego podobają mi się różne style.
Tym razem padło na beże, złoto i koronki .
Tak więc jak w zeszłym roku wydaje mi się, że to właśnie Vintage.
A jeśli nie spełnia do końca stylowej definicji to jest po prostu mój.
Zapraszam do oglądania Lacrimowego Vintage.
Najpierw była wycieczka do Ikea po materiał.
Za 15 koron czyli 7 zł można było kupić bawełnę w 4 kolorach.
Ja postawiłam na beż.
Był mi potrzebny do uszycia małego obrusika na szafeczkę.
Doszyłam koronkę w gwiazdki.
Przeleżała u mnie chyba ze 30 lat.


A potem po przemyśleniach doszyłam kilka serduszek.
Okres świąt to dla mnie serduszka, złoto i brokaty.
Do tego maleńkie kokardki.
Najbardziej podoba mi ścieg który wykorzystałam do szycia.


Kocham moją maszynę.
Na górze też są serduszka oczywiście już bez kokardek bo nie można by było ustawić szkła na świece.


Do kompletu uszyłam 2 poduszki.


Różnią się tylko napisami.


To jest tył na nim również jeden element koronki.


Poduszki zgłaszam do zabawy u
Truskaweczki


Powstały też kolejne 2 buciki.
Szyłam je według tego KURSU



Są większe od tych ostatnich.



Jeden i drugi bardzo mi się podobają, sama nie wiem który bardziej.
Moje pierwsze serduszko!


I na sam koniec coś przerobionego.
Jakiś czas temu kupiłam taką torbę z nadrukiem.


Cena 12 koron czyli 6 zł.
Jak nie kupić?:)
Od razu był pomysł na ozdobienie całości.
Dla mnie za mało błysku miała.
Kocham ważki od dziecka.
Za ich błyszczące skrzydełka tak więc ta też się błyszczy po dodaniu 2 kolorów cekinów.
Do tego zawieszka oczywiście ważka i kilka koronek sznurków i podartych paseczków materiału.


I jak Vintage czy nie???
Lecę dalej szyć mam maszynę i nie zawaham się jej użyć!:)
Buziaki Lacrima