To taki przewrotny tytul dzisiejszego posta:)
Nic mi sie nie stalo .
To ja zrobilam znowu cos dla Leyli.
Kto zna Daniela przyszlego tatusia ten wie ze tak on jaki i przyszla mama nie sa milosnikami koloru rozowego.
I co ja biedna mam robic?
Szukac kompromisu oczywiscie.
Przez ostatnie dni powstalo kilka prac ale zaczne od tej w szarosci.
Szperajac w sieci natkneklam sie na pewne spodenki.
Wystarczyla chwila zebym wziela do reki szydelko.
Poniewaz to dla 3 miesiecznego malucha ( tak mysle) musialam dodac karczek i szeleczki zeby portki sie nie zsuwaly.
Po zrobieniu spodenek przyszedl czas na seterek.
To juz moja fantazja.
Jednak ta szarosc byla jak dla mnie troszke za szara a wiec biale tasiemki, czerwone guziczki i serduszka szydelkowe musialy znalesc sie w pracy.
Tuataj na lalce ktora ma 64 cm.
Zapomnialam o czapce.
Kazda mala dama powinna miec czapeczke:)
Praca zostala zgloszona do konkursu w sklepie internetowym
w ktorym kupowalam bawelne do tego kompletu.
e-dziewiarka.
Kolejne dziergadelka po niedzieli.
Za oknem jest tak ciemno , ze nie ma jak robic przyzwoitych zdjec.
Dzieczynki mam ogromna prosbe mam swietny wzor w sumie prosty na sweterek dla dziewczynki jest w pdf i ku mojej rozpaczy po angielsku.
Pomoze mi go ktos przetlumaczyc?
Nie mam jak wkleic tekstu do tlumacza...
Moze istnieje jakis sposob???
Buziaczki Lacrima