Co jakiś czas każda z nas uwielbia kupić sobie coś nowego.
Ta tuniczko-sukienka chodziła za mną od dawna ale jakoś nie bardzo wiedziałam na jaką okazję będę ją nosić.
Okres Wielkanocy okazał się jak najbardziej odpowiedni a tuniczka wszystkim się spodobała.
Jakie było moje osłupienie gdy po pierwszym praniu karczek pierwotnie białego koloru zrobił się bury jak wycieraczka.
Po złości jaka mnie ogarnęła i słowach mało cenzuralnych jakie padły postanowiłam uratować moją tuniczko-sukienkę.
Odprułam kiedyś śliczny karczek z cudnymi aplikacjami i zrobiłam szydełkową górę od bluzeczki .
Tych bluzeczek chyba powstało już ze 3 a kolejna bordowa jest na szydełku ale upchnięta w przepastnych czeluściach garderoby...
Mam nadzieję że spodoba się Wam ta przemiana.
A ja na ten tydzień zaplanowałam polowanie na czarne spodnie bo teraz nie bardzo mam ją do czego nosić:)
W nawiązaniu do poprzedniego posta chciałam napisać
kilka słów:)
Po pierwsze w piątek na"moim" parkingu koło pracy znalazłam 4 kg czerwonych kozaczków.
Jaddis ususzyłam je dla Ciebie.
Ivoncja co do koloru trzcionki w komentarzach to mnie zaskoczyłaś.
Na obydwu laptopach mam zgaszony różowy kolor.
Niestety szablon mojego bloga nie jest z bloggera i ja każdy z postów sama na pieszo zmieniam jeśli idzie o czcionkę jej wielkość i kolor.
Tym bardziej nic nie mogę zrobić z komentarzami:(
Jestem ciekawa czy udało się Wam ususzyć hortensje?
Jacuś pomidorek już zerwany i schnie na nasionka.
Ściskam Was serdecznie miłego tygodnia Lacrima :)
W nawiązaniu do poprzedniego posta chciałam napisać
kilka słów:)
Po pierwsze w piątek na"moim" parkingu koło pracy znalazłam 4 kg czerwonych kozaczków.
Jaddis ususzyłam je dla Ciebie.
Ivoncja co do koloru trzcionki w komentarzach to mnie zaskoczyłaś.
Na obydwu laptopach mam zgaszony różowy kolor.
Niestety szablon mojego bloga nie jest z bloggera i ja każdy z postów sama na pieszo zmieniam jeśli idzie o czcionkę jej wielkość i kolor.
Tym bardziej nic nie mogę zrobić z komentarzami:(
Jestem ciekawa czy udało się Wam ususzyć hortensje?
Jacuś pomidorek już zerwany i schnie na nasionka.
Ściskam Was serdecznie miłego tygodnia Lacrima :)
28 komentarze:
Fantastycznie wygląda..pozdrawiam
Nie wiem jak wygladała przed przemianą , dla mnie jako efekt końcowy jest śliczna :)
Joasia z bloga
http://miedzy ciszaacisza.blogspot.com
p.s. blogger mnie dzisiaj jako anonima tylko puszcza
Witaj
pięknie "odnowiłaś" i "naprawiłaś" tunikę.Jest śliczna.
Serdecznie Cię pozdrawiam,wszystkiego dobrego
Maja
Karczek jak najbardziej pasuje do całości, śliczna.
Pozdrawiam
ŚLICZNA...ALE TY TO LASECZKA MUSISZ BYC...JA NIESTETY O TAKIM ROZMIARZE MOGE POMARZYĆ:)))..HORTENSJE MAM POSUSZONE...NAJLEPIEJ SUSZĄ SIE W OGRODZIE NA KRZAKACH-POZDRAWIAM:))
Nie mogę! Pomysł i wykonanie - mistrzostwo świata!
Lacrima, kocham Ciebie i Twojego bloga!
też nie za specjalnie wiem jak wyglądała tunika przed przemianą, ale jak najbardziej mi się podoba :) w ogóle to chyba tuniczka na szydełku w całości to by było coś! ;)
Witam,
Co ma sie nie spodobac kiedy tak pieknie ja przerobilas.Jest cudna!Pozdrawuam serdecznie
Cudo ,nie tunika!
No nieźle uratowana tuniczka. Ja teraz pruję i majstruję przy szalikach bo zima tuż, tuż a i zapraszam cie do siebie na candy http://silvanis-mojeprace.blogspot.com/2011/09/rocznicowo-urodzinowe-candy.html
Lacrimo swietnie poradzilas sobie z problemem.
Karczek jest sliczniutki, pasuje do reszty jak ulal.
Pozdrawiam
Fajnie wygląda.Udanego polowania;)
Super wyszła:-)
Fajne:)
Jak robisz jakieś ciuszki, to potem w tym chodzisz?
Niestety ja robię jakieś totalnie nie do chodzenia rzeczy...
Ja jestem zachwycona :)
Ładna! nie potrzeba spodni :) masz ładne nogi to je pokazuj :) czekam na Ciebie w domu z kawą !! buziaki
Agusia (siostra)
prześliczna!
Swietnie Ci wyszlo!!
U Ciebie zawsze pięknie i wygląda, ze pomysly same Ci się pchają do głowy.Z przyjemnością podpatruję co wyrabiasz, a przy tym czytam ciekawe wpisy. Bardzo mi dobrze u Ciebie , tak gościnnie i domowo. Czytam Cię od dawna ale komentarze zostawiam rzadko, obiecuje ze się poprawię.
Świetny pomysł:) Pięknie wygląda.
Pozdrawiam
przemiana okazała sie być bardzo atrakcyjna ;)) oryginalny pomysł i w efekcie tunika, napewno drugiej takiej nie ma ;)) zazdroszczę Ci takiego znaleziska grzybowego ;)
Świetna kombinacja.
Super pomysł :)
Witam:) Zaglądam do Ciebie często i zawsze podziwiam Twoją wyobraźnię :) a tej sukienki to Ci zazdroszczę:) piękna!!
Mnie się podoba.
Jak dla mnie piękna przeróbka !
Śliczna!!!Ma takie rustykalne zakończenie!!!!
Bardzo pomysłowe i wyszło pierwsza klasa !
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena