Dokładnie tyle lat temu była taka sama koszmarna pogoda w Norwegii.
Od wiosny padają deszcze i jest zimno.
Ten koszmar ma jednak dobre strony.
Przez ostatnie dni zebrałam 42kg grzybków.
Głównie kozaczków i prawdziwków.
Większość została ususzona musieliśmy rozpalić w kominku bo bankructwo by nas dopadło jak byśmy suszyli to w piekarniku.
Dzięki takiemu suszeniu kozaczki nie nabrały tak strasznie ciemnego koloru.
Ale kilka słoiczków zrobiłam w occie i ugotowałam do zamrażarki.
Jestem opętana jeśli chodzi o grzyby mimo iż zbieranie ich tutaj nastręcza masy problemów...
Podstawowy to góry czasem za diabła nie wiadomo jak się dostać do grzybka.
Ale można też je znaleźć na parkingach
( 16 kozaków 4 prawdziwki )
( 16 kozaków 4 prawdziwki )
Kolejna sprawa to truskawki które dojrzewają ,że popłakać się można...
Ten busz na oknie kuchennym to część pomidorków koktajlowych które przyniosłam do domu bo na podwórku chyba by nie zrobiły się czerwone.
Jacuś widzisz jakie są niskie?:)
Przywiozę Ci jednego pomidorka na nasiona.
Nie wiem jak w Polsce ale tutaj zmorą moich kwiatów były ślimaki.
Dalie objadły do gałązek a co kilka dni zbierałam ich setki.
Na jednej z przecen udało mi się dostać ogromny krzew hortensji.
Kiedyś już pisałam jak bardzo lubię te krzewy.
Na różnych stronach podziwiałam ususzone kwiatostany które wyglądały jak żywe.
Mi jak do tej pory nie udawało się ich suszenie.
Jednak jest sposób oczywiście znaleziony w sieci.
Obcina się kwiatostan i wkłada do wody po kilku dniach kwiat wygląda jak żywy ale jest już suchy.
22 komentarze:
Fantastyczne grzybki;-)
Lacrimo zazdroszczę Tobie tych grzybków,ja mieszkam na Podlasiu i w tym roku nie ma nic.
Mój syn natomiast mieszka w Sztokcholmie i mówi, że tam jest grzybów w bród.Chyba pogoda
w krajach skandynawskich sprzyja grzybkom w tym roku.
Pozdrawiam Beata
O Lacrimo ślimaki to potężna plaga u nas od 3 lat.O tych nagich myślę. Trzy lata temu, objadły,cały szpaler,dalii przy płocie.W tym roku, gustowały nawet w tych roslinach, których, w zeszłym roku nie tkły. Aby co kolwiek utrzymać, wysypuje masę środków na ślimaki...
Co do grzybków, to u nas posucha taka, że tak jak piszesz tak kiepsko było chyba 55 lat temu...
Na hortensje, również się rozchorowałam tego lata, jeden krzew przywiozłam nawet z nad morza.:)
Gorąco pozdrawiam:)
A mój mąż był klika lat temu w Norwegii ale grzybów nie zbierał [choć było ich mnóstwo] podobno nie pachniały tak jak nasze polskie .
Te Twoje wyglądają wspniale i czuję jak pachną .
Czesc! Tych grzybow to zazdroszcze. U nas na Wyspach tez zawsze znajduje sporo, ale normalnie w tym roku idzie sie wsciec- nie mam czasu jechac na grzyby- a jest dosc daleko. Jeszcze chwila i zostane na Wigilie bez tych darów lasów.... Pozdrawiam.
A ja kocham grzyby marynowane- oczywiście nie zbieram sama bo wiem jedynie jak kurka wygląda, ale jak napisałaś -można znaleźć grzybki przy drodze:) u innych grzybiarzy:)
Dekoracja bardzo dekoracyjna:)
Grzyby fajnie się zbiera, gorzej już z ich obróbką, ale i tak zazdroszczę imponujących zbiorów.
Pozdrawiam
Zazdroszczę zbiorów!!!! Ja byłabym przeszczęśliwa, gdybym znalazła choc 42 sztuki... a tu nic... susza okrutna:((
Witam!
Czytam Pania od dość dawna i zawsze czekam na nowy wpis. Dziękuję za pomysł z zasuszeniem hortensji - dwa razy juz próbowałam ususzyć od razu bez wody (zawsze wychodził opłakany kwiatostan zupełnie niepodobny do hortensji)-teraz spróbuję Pani sposobu -najpierw do wody ...dziękuję - Dorota
Z grzybami w Danii jest podobnie - wystarczy stanąć przy drodze i już są grzyby - czy Norwedzy zbierają grzyby, bo Duńczycy nie! Mi mąż przywiózł cały bagażnik grzybów, bo wziął tylko jedno wiaderko - nie wiedział, że aż tyle ich będzie :) A ja nie lubię grzybów, chyba uraz z dzieciństwa - co za dużo to nie zdrowo, i już dałam zakaz na zbieranie grzybów. A kiedy robótkowego będzie, bo czekam niecierpliwie? Pozdrawiam!
kuchenne okno bosko wygląda :)
na widok grzybków ślinka mi pociekła, mniam, jeść uwielbiam, ale zbieraczka ze mnie żadna...
Tylko tak myślę i myślę - o co chodzi z tytułem wpisu? nie kumam! :(
Imponująca ilość tych grzybów.Ze ślimakami miałam w tym roku również ogromny problem.
PozdrawiaM
Nie dalej jak wczoraj zajrzelismy do Czarnego Lasu. I nic.
Kilka jakis takich... psiary same.
Zupa wyszla. Tylko.
Pomidorki te same! Jakby u mnie! Zycze smacznego
Fajny pomysł na hortensję. Również ją uwielbiam. Na grzyby czekam z utęsknieniem. Lubię i zbierać i jeść.Twoja ilość kilogramów mnie powaliła.
Pozdrawiam:)
Ania
Podzielisz sie grzybkami ze swiezo upieczona choc juz nie mloda mama?Ostatni taki wysyp grzybow był w 2004.Moje/Twoje pomidorki ladnie dojrzewaja na balkonie.Wrzuce ich zdjecie u siebie jak znajde czas
A u mnie sucho-strasznie.Kwiatów ani warzywek wykopać nie mogę. Przyślij trochę tego deszczu :)Pozdrawiam cieplutko
mimo deszczu pogodnie..w każdej sytuacji trzeba znaleźć dobre strony:) jak Ty
O tak, ja tez kocham hortensje, są takie retro... Jak już doczekam się swojego kawałka ziemi, to będą to pierwsze kwiaty, jakie posadzę.
Miałaś jak widzę dużo większe szczęście na grzybobraniu niż ja- efekty możesz zobaczyć u mnie.
Marzenko, szata graficzna Twojego bloga jest urocza, ale mam prośbę- ciężko się czyta takie jasnoróżowe komentarze na białym tle- może zechciałabyś ulżyć oczom czytelników? :)
Całusy ze Szczecina!
ojtam ojtam - odrazu niskie - za miałem wersję specjalną - miniaturowy pomidorek na gigantycznym krzaczku ;)
--
jacek
Ale grzybów!!!!!!!!! Wow!!!! Mniam.....
niesamowita ilość grzybów...
pozdrowionka
Zazdroszczę, też chcę tyle ... grzybów.
W sobotę znaleźliśmy 6 sztuk: 4 podgrzybki, kanię i koźlaka. Tegoroczna jesień nas nie rozpieszcza grzybami - sucho i chłodne noce, ale za to słonecznie.
...pozdrawiam...
Prześlij komentarz
Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena