Ja wiem pewnie Wszystkie narzekacie na brak wiosny.
Jednak tegoroczna zima dał mi się już tak we znaki, że szkoda gadać.
Dopadła mnie depresja.
Czym się objawia ?
Permanentnym lenistwem.
Owszem coś tam dziergam i coś tam robię ale nikt nie jest w stanie mnie zmusić do wykończenia dziergadeł!!!
I tak rośnie sobie radośnie sterta serwetek do wykrochmalenia oraz nitek do obcięcia .
Jeśli jesteśmy przy rośnięciu to własnie wzeszły 3 z 4 gatunków pomidorków , bazylia czerwono listna i coś co udaje oset...
Nawet nie chce mi się zaglądać do internetu.
Jak widzicie ostatni post był wieki temu...
Co gorsza nie mogę obiecać poprawy znam siebie będzie trudno:)
No dobra dość marudzenia czas coś pokazać.
Skończone mam tylko ściereczki ozdobne a więc dzisiaj one.
Na pierwszy ogień wersja świąteczna.
Zdjęcia robiłam rano przy -10 i wietrze ręce mało mi nie odpadły i do tego ten śnieg...katastrofa:(

Te dwie ściereczki zgłaszam do WYZWANIA




Ta jest dla mnie właśnie zawisła na drzwiczkach kuchennych.
Jak zawsze przepych .
Wszystko pozłocone .
Koronki, tasiemki jak i aplikacja.
Do tego maleńkie muffinki, guziczki i podarty materiał.
Cała ja!


Ta pojedzie do kraju.
am nadzieję że nowa właścicielka będzie również zadowolona.


Ściereczka może też być w wersji męskiej.
Tym razem bez koronek tylko srebrny ścieg ozdobny i powycinane elementy na których naszyłam szydełkowe gwiazdki.


Ten sam motyw ale całkiem inna.


Ta wisiała w mojej kuchni przez ostatnie 3 tygodnie.
Jestem w niej zakochana.
Wykorzystałam do jej uszycia starą koronkę.
Miałam ją ładnie obciąć ale po przyłożeniu do materiału olśniło mnie.
Zostawiłam te obcięte lekko postrzępione brzegi.
Do tego zawieszka z kotkiem i guziczek .
To chyba moja ukochana ściereczka.


I stonowana ściereczka z Ikea doszyłam do niej tylko moją koronkę.


Na początku tego roku zapisałam się do zabawy podaj dalej.
Aguś podaj mi link do Swojego bloga.
Tak dawno mnie nie było w sieci że zapomniałam adresik do Ciebie.
Pójdę za to do piekła...
Bardzo Ci dziękuję za śliczną przesyłkę.
Zasady jak i prezent pokażę jak tylko odnajdę zaginionego bloga.
Wracam do malowania ścian z tej depresji wzięłam się za remont mieszkanka.
Ściskam Was bardzo mocno Lacrima


Oj długo mnie nie było.
Jak nie choroba to goście z Polski zupełny brak czasu na dzierganie.
Dzisiaj też nic z robótek nie pokażę.
Za to coś co cieszy moje oczka od jakiegoś czasu.
Moja szklarenka z Ikea przerobiona na styl angielski ?
Nie jestem pewna czy to ten styl ale na tą chwilę bardzo mi się to podoba.


Na dole szklarenki dodałam metalową taśmę, która wygląda jak koronka i świetnie pasuje do donic z innymi kwiatami.


Z tyłu wisi serwetka przypięta szklanymi dyndadełkami.
Od kilku dni świeci słonko i cudnie w jego promieniach iskrzą się te szklane cuda.
Do tego kamea bo nie miałam na nią innego pomysłu i ptaszek z tego samego powodu:)


W starych filiżankach wygrzebanych na targu staroci posadziłam nasionka datury.
Jest też miejsce na świecę i inne drobiazgi.


W pojedynczym kieliszku rośnie sobie maleńki storczyk oczywiście ozdobiony:)


Jak przystało na styl angielski w szklarence znalazła swoje miejsce tez korona.
I ostatnie zdjęcie.


Pewnie pomieszałam style ale zabawa przy tym była świetna  a to przecież najważniejsze.
Mam nadzieję w piątek pokazać coś robótkowego.
Ściskam Was nadal chora Lacrima.