Właśnie skończyła się zima i zaczęła pora deszczowa.
Jeśli będzie jak w zeszłym roku to popada do jesieni.
Nie mam już miejsca na moje sadzonki ...:(
Jak pozbyć się depresji???
Postanowiłam wsiąść się za siebie.
Remoncik prawie skończony, efekty nawet mnie zaskoczyły bardzo pozytywnie.
Coś tam dziergam ale obrus jaki wybrałam ma 250 rzędów!!!
Nie mogę zebrać się na upięcie skończonych prac, ale może chociaż krochmal dzisiaj ugotuję...?
Wracając do tematu posta.
Jakiś czas temu zapisałam się po raz pierwszy do zabawy podaj dalej.
Było to na blogu Włoskie słońce
Bardzo szybko dostałam przesyłkę.
Same zobaczcie jakie niespodzianki dla nas zostały przygotowane:)
Zdjęcie nie oddaje piękności nitki.
Cudnie błyszczy ta bawełna.
Jeszcze raz dziękuję:)
A oto zasady zabawy.
1. Musisz być właścicielką bloga.
2. Pierwsze trzy osoby,
które wyrażą chęć na kontynuację zabawy otrzymają ode mnie upominek, który wyślę
wg zasad w ciągu 365 dni
3. Po otrzymaniu upominku obdarowana organizuje u
siebie taką samą zabawę.
4. W zabawie można wziąć udział trzy razy.
Tak więc w ramach rozpędzania depresji zachęcam do zabawy:)
Buziaki Lacrima
Jak pozbyc sie depresji?
OdpowiedzUsuńWziac sie do roboty i nie myslec o pogodzie.
Mam dla Ciebie mega wyzwanie.
P.s Lodzia juz w serwisie:)
To ja się z chęcia zapisuję:-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te drobiazgi :)
OdpowiedzUsuńDepresja sama minie, niezwłocznie po nadejściu wiosny ;) czego życzę wszystkim i sobie również.
Pozdrawiam
Ja tez chce miec Twoja depresje:remoncik zrobiony, za siebie sie wzielas, cos tam szydelkujesz, prezenciki odbierasz..no ale skoro depresja to poszukaj nowych wyzwan,.a ja w Ciebie wierze jak ksiazke i wiem ze zaraz cos fajnego pokazesz.Buziaki
OdpowiedzUsuńWidzę ,że tylko Magda wyraziła chęć zabawy więc i ja z chęcią podejmę wyzwanie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńLacrimo moja diagnoza to na pewno nie jest depresja ! Może chandra, przesilenie wiosenne.
OdpowiedzUsuńPrawdziwa depresja... nie cierpi słońca, nie jesz, leżysz lub masz myśli samobójcze...
To napisałam dla tych co tu wejdą , często nie wiedzą z czym mają do czynienia.
Jak coś Cię pobiera, masz buty na obcasach i kopa...:)Chandrę oczywiście.:)
Żart... ale kwitnące kwiaty, na pewno mają kojący wpływ.
...Kto jeszcze gotuje krochmal?
Gotujesz sobie wodę na kawkę, lub herbatkę...
W tym czasie wsypujesz mąkę ziemniaczaną do miseczki, dolewasz ciepłej wody i mieszasz.
Aby nie było grudek.
Gotującą się wodą zalewasz, ową mąkę, wymieszana z wodą i mieszasz. Robi się od razu krochmal.Można zaraz rozrzedzić zimną woda ... jest gotowy. Parę razy i dojdziesz do wprawy.
Obrusu jestem oczywiście bardzo ciekawa.
Gorąco pozdrawiam:)
chyba od czasu do czasu każdego chwyta coś podobnego, na szczęście mija :)
OdpowiedzUsuńjeżeli mogę to się z chęcią zapiszę na podaj dalej :)
pozdrawiam
Z przemila checia zapisalabym sie u Ciebie na podaj dalej ,ale nie moge :( Kilka dni do tylu juz sie u kogos zapisalam. Piekne prezenty dostalas :):) Na poprawienie nastroju zapraszam Cie do siebie na spacerek :):) Sama ocenisz czy poprawil Ci sie nastroj :) I na koniec ciesze sie ,ze wkoncu sie odezwalas :)I wiecej nie znikaj na tak dlugo :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńAleż pomysłowe:-))
OdpowiedzUsuńLista zamknięta:)
OdpowiedzUsuńO kontakt proszę Magdę, Dusię i magdusię.
Pozdrawiam Lacrima
Fajnie, że jesteś
OdpowiedzUsuńi nie daj się chandrze
czekam z niecierpliwością na obrus
buziaki :)
Oj widzę, że przesilenie wiosenne nie zna granic. Nie daj się! W końcu i u Ciebie wyjrzy słońce, ptaszki zaczną śpiewać i sezonowa deprecha minie jak ręką odjął :) Strasznie jestem ciekawa obrusa
OdpowiedzUsuńŚliczne prezenciki:)U mnie depresja prysnęła wraz z nadejściem wiosny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękności dostałaś , gratuluję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj, dobrze że jesteś, tak bardzo lubię do Ciebie zaglądać. Depresja to winne jest słonka, a w zasadzie jego brak. Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCuda dostałaś !!!
OdpowiedzUsuńNo to teraz już nie masz wyjścia jak znowu nas czymś zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńPiękne pastelowe prezenciki. Jeżeli przygnębienie nie minęło, to może warto sobie pomóc i pójść do lekarza, zanim zaczną się kłopoty żołądkiem, albo zawroty głowy. Każdy ma swoją wytrzymałość, czasami ciężkie przeżycia tak nie zaszkodzą, jak lekki, ale długotrwały niepokój.Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńjeżeli jeszcze zdążyłam to zapisuję się ,pora na jakąś zabawę!!!
OdpowiedzUsuńwygląda bajecznie
OdpowiedzUsuń