Wczoraj obiecałam pokazać co robi dziewczyna przy wstrętnej wiosennej pogodzie jaka panuje w Oslo.
Pamiętacie te kafelki co czyściłam?
Powstała już pierwsza z praca z nimi w roli głównej:)
Obkleiłam donicę.
Wstępnie miałam przykleić je na całej donicy ale tak podoba mi się bardziej.
Mam obkleić jeszcze stolik i tutaj moją prace sabotuje pogoda...
Musi być kilka ciepłych dni żeby blat przemalować lakierem poliuretanowym przed położeniem kafelek.
Tak więc na stolik jeszcze poczekam.
Ale żeby nie siedzieć bezczynnie przeniosłam się do łazienki i kafeleczka za kafeleczką kleje je nad zlewem.
Mogę powiedzieć tylko jedno...
rozum mi odebrało.
Wprawdzie efekt jest świetny ale to najbardziej pracochłonna z rzeczy jakie robiłam.
Życzę wszystkim miłego weekendu ja wracam do upięcia czegoś na poniedziałek i kleję dalej.
Wasza opętana Lacrima
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo cóż, wiem i po sobie - pasje czasem odbierają ludziom rozum ;)
OdpowiedzUsuńAle efekt na donicy sprawia, że wcale się temu nie dziwię. To co dopiero poczuję, kiedy zobaczę stolik i łazienkę...? Ciekawość mnie zżera. Obyś do tej pory nie odgoniła opętania ;)
świetna robota :)
OdpowiedzUsuńSuper praca!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj,donica wygląda rewelacyjnie,więc niech Cię "kafelkowa wena" nie opuszcza i spokojnie klej sobie dalej:-)))
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa,cóż tam ciekawego upinasz :-)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę pogodnego weekendu
Maja
cudowna donica ardzo fajnie wyglada obklejona tymi mini kafelkami;)
OdpowiedzUsuńSwietne!Zdolniacho moja :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba to, co wyszło. Ja niebieskolubna jetem więc te płyteczki to samo niebo!Ale roboty miałaś co niemiara.
OdpowiedzUsuńUrodziwa kompozycja w efektownym pojemniku...Pracowita Dziewczynko!
OdpowiedzUsuńPieknie wyszla, bardzo oryginalna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale odjazdowa!!!! Widziałam już mozaikę na ceramicznych doniczkach ale to nie to samo.
OdpowiedzUsuńswietny pomysl
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwoscia na fotki lazienki
wiesz ten deszcz to on chyba wie co robi,bo jakby nie padał to nie siedziałabyś w domu i nie tworzyła takich arcydzieł
OdpowiedzUsuńUparta i cierpliwa z Ciebie kobita! Kojarzysz mi się z Kopciuszkiem, co ten mak od piasku oddzielała ziarenko po ziarenku... Tylko co z tym zgubionym pantofelkiem?
OdpowiedzUsuńNiesamowita donica ; masz talent i pomysł a to jest całkiem dobre połączenie .
OdpowiedzUsuńPiękna doniczka wyszła!!! Ja pamietam takie kafeleczki ułozone u cioci w łazience...mnóstwo ich było:))
OdpowiedzUsuńświetna ta donica!!pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZaskakujesz! Świetna ta donica!
OdpowiedzUsuńA czy zdradzisz ile czasu zajęło Ci tak misterne ozdobienie?
pozdrawiam serdecznie
Woalka miło posłuchac że obłed nie dopadł tylko mnie:)
OdpowiedzUsuńMaja 71 nie może opuścić bo zaczełam kleić kafelki w łazience a więc nie ma odwrotu:)
edi.es ja nie lubie tych kolor ale co tam gratis były hihihi
Apuni sama wiesz najlepiej że warto eksperymentować.
iwona 150 dzisiaj wyszło słonko i mam wenę do pracy desz dopraowadz mnie do płaczu i braku chęci do roboty. Szczególnie deszcz który pada przez miesiąc...
ROMA czasem jestem uparta jak diabli ale tylko czasem:)
agus2003 w moim rodzinnym domu tez były takie kafelki ale nie były takie ładne.
CzarnyKot to zajeło mi około godziny uważam że długo ale pierwszy raz zawsze jest trudny. W łazience idzie mi szybciej mam już wprawę.
Dzię kuje Wam dziewczynki za miłe słowa.
Opętana Kobieto :) przez Ciebie mnie boli że takich kafelków nie mam bo miałabym nową pasję :)
OdpowiedzUsuńJak podadzą a mediach Twoje dane,że odkryto nowego projektanta, jaka będzie frajda ,ze prawie go znam:)))
OdpowiedzUsuń