poniedziałek, 12 marca 2012

Igielnik

Myślicie że tylko dziergam serwetki?

Nie, czasem mi odbija i robię coś zupełnie z innej bajki.
A zaczęło się tak jak zawsze.
Od strasznej chęci posiadania tego igielnika.
Ku mej rozpaczy właścicielka nie chciała się z nim rozstać .
Cóż było robić?
Najpierw włączyłam myślenie.
Nie miałam pojęcia z czego zrobię podstawę.
W sumie wiedziona jakimś dziwnym przeczuciem poszłam do klamociarni i wśród starych świeczników i innych przydasiów znalazłam to!
Stary mały lampionik z Ikei.


Głowę bym dała że były dwa...
I już wiedziałam to będzie to moja podstawa do igielnika.
Przemalowałam ją ze srebrnej na coś z prześwitami.
Na początku na szybkach były różyczki ale ponieważ robiłam to w nocy dopiero rankiem zobaczyłam, że mają zupełnie inny kolor niż te na górze.
Tak więc i one zostały przemalowane.
Farba nie pokrywa ładnie całości bo chciałam żeby igielnik wygląda na stary:)
To przód zawieszką jest prześliczny duży motyl.


Mocowałam go na szpilki, które jednocześnie przytrzymują kulkę styropianową.
W narożnikach są takie metalowe kształtki a w nich miejsce na długie ozdobne szpilki.
W kolejnym są igły w końcu wszystkie w jednym miejscu.
I zawsze znikające moje najukochańsze szydełko do nawlekania korali.
Z tego boku jak widać nożyczki.


Muszę sobie poszukać jakiś starszych kiedyś widziałam takie śliczne ale nie kupiłam bo nie widziałam dla nich zastosowania.
Głupia ja!
Tutaj mały koliberek Wiecie że kocham koliberki.


Na koniec zostawiałam niespodziankę.
I nie chodzi o te piórka kolorystycznie pasujące do całości :)


Zobaczcie ten lampionik ma opuszczaną ściankę!


I w końcu moja miarka krawiecka ma domek a ja wiem gdzie mieszka.
Przyczepiłam jeszcze zawieszkę od Marggot cudnej urody maszynę do szycia.
No i nie mogło zabraknąć starych koronek:)
Pracowałam nad nią kilka dni co chwila coś zmieniając. 
Teraz stoi na stoliku i moja gęba cieszy się do tego cacuszka.
Chyba nie mogło być bardziej słodkie?
Chociaż po wpisaniu w Google słowa igielnik okazuje się że im bardziej słodki tym lepiej.
Mam pomysł na co najmniej jeszcze 2.
Tak więc łyknijcie coś na nerwy będą dalsze ekscesy.

Miłego tygodnia Lacrima :)

45 komentarzy:

  1. Muszę Ci powiedzieć,że ta Twoja inna bajka jest bardzo ładna i też pochłania bardzo sporo czasu.
    Masz jeszcze jakieś bajeczki na podorędziu?????

    OdpowiedzUsuń
  2. Spokojnie Kochana znam takich co im "ciągle odbija":))))Oczywiście chodzi o mnie:))
    Igielnik jest prześliczniutki, cudowny.Uwielbiam takie wszelkie kombinacje.Zwłaszcza z takimi efektami jak u CIEBIE.Chętnie obejrzę następne tak piękne bajki:)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. super,czekam na każdy twój wpis z niecierpliwością!

    OdpowiedzUsuń
  4. To jakieś zaraźliwe, też uszyłam igielniki (takie prostsze, filcowe)
    Twój jest bajkowy

    OdpowiedzUsuń
  5. a wiesz, że w sobotę w Rzeźni myślałam o Tobie, ale nie znalazłam nic do przystosowania...
    myślę, że satysfakcja z własnoręcznie zrobionego igielnika jest większa...przy tym z tak pięknego:))...możesz być dumna:))

    OdpowiedzUsuń
  6. jaki piekny wyszedł :)
    skad Wy Kobiety bierzecie takie piekne szpilki z perłowymi końcówkami ?????

    OdpowiedzUsuń
  7. jest śliczny :)) i wszystkie przydatne narzędzia w jednym miejscu :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ śliczny! I jaki praktyczny, wszystko, łącznie z igłami, ma w nim swoje miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Igielnik, śliczny i taki funkcjonalny, że aż nie mogę uwierzyć.
    Mieć wszystko w jednym miejscu - marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko!!!
    W życiu nie iwdziałam piękniejszego i praktyczniejszego igielnika!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł i wykonanie też super- podobają mi się takie dzieła- ale trochę brak mi wiary że moje też będą dobre:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne! Ja teraz tylko łażę po blogach i podziwiam! Sama mam chwilowy kryzys, więc cieszę się, że mogę podpatrzeć co pięknego u innych ...Ale kwiatki mam już pozamawiane i nasionka prawie kompletne, więc cieszę się z tego! Pozdrawiam cieplutko!aga

    OdpowiedzUsuń
  13. I JAKI PRAKTYCZNY:)) WSZYSTKO NA MIEJSCU:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Teraz z pewnością wszystko będzie pod ręką!!! Piękny organizer :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twój igielnik powalił mnie na glebę jest cudny ale masz pomysły podziwiam zachwycam pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo oryginalny pomocnik! Pięknie wyszedł!

    OdpowiedzUsuń
  17. na bogato! :) gęba się śmieje, to fakt :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodkie! Bardzo pomysłowa jestes :) I jeszcze co do firanki, która robiłam, jeśli chciałabyś ją kiedyś zrobić, to radzę zwiększyć liczbe oczek zaczynających rządek i koncząc rząd zwiększyc liczbę nawinięć. Ja robiłam o jedno oczko i jedno nawinięcie więcej niż jest w schemacie, wiec spróbuj robić o dwa więcej niż we wzorze - ale sprawdź najpierw na próbie, bo specjalistą nie jestem :) Pozdrawiam serdecznie!
    P.S. Jak u Was z wiosną? U mnie jest! Tylko wiatr, ale właśnie wróciłam z ogródka i jestem przeszczęsliwa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo pomysłowy ten Twój igielnik, wygląda iście po królewsku, a te otwierane drzwiczki...:)

    OdpowiedzUsuń
  20. pieknie Ci wyszedł ten igielnik ,lubie takie słodkosci.

    OdpowiedzUsuń
  21. cudenko!!Alez Ty masz talent dziewczyno!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jeny nie było mnie kilka godzin i jak miło widzieć tyle pozytywnych komentarzy:)
    Myślałam ze troszkę z nim przesadziłam...
    Co do szpilek to te mniejsze kupiłam w hurtowni pasmanteryjnej a większe w hurtowni dla kwiaciarni.
    Poszukajcie w sieci są ich masy:)
    Lub jeśli mieszkacie w większych miastach to na pewno takie są pod ręka nawet o tym nie Wiecie.
    Uściski Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  23. Ty to masz pomysły! Super!

    OdpowiedzUsuń
  24. Super igielniczek wyszedł :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lacrimo, fajnie, zę tak Ci czasem odbija, bo igielnik jest piekny !!! POmysł świetny !!
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  26. Swietny! bardzo pomysłowy! Szpilki się wbija w styropianową kulę?! Chyba myszę to wypróbować.
    Ninka.

    OdpowiedzUsuń
  27. jejku...jaki cuuudooownyyy!!! wszystko mi się w nim podoba, wszystko:) ja też chcę mieć taki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Tak ładnie masz "podane" rzeczy na drobiazgi, aż mi wtyd, że u mnie w pracownii pudła, plastki itd.;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Och, jaki ładny i praktyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Rewelacyjny jest. Ja jestem tego zdania ze igielnikow nigdy dosc, samam mam kilka. A jeden zrobilam na metalowej foremce do mufinek:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. Zapraszam do zabawy na moim blogu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczny igielnik i taki nie spotkany :) pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ninka szpileczki wchodzą w taką kulkę jak w masełko. 2 lata temu robiłam jejczka masa szpilek:)
    lejdi.ana czasem trzeba coś dla siebie na osłodę zrobić:)
    Hannah ja dopiero w tym roku zaczełam robić porządki w klamotkach.
    Atenko mam ochotę na kolejny ale to dopiero zrobię zakupy w Polsce.
    betinaa40 jestem absolutnym dziwactwem w sprawie kosmetyków w torebce mam tylko błyszczyk do ust...
    Jadzia byłam rozgościłam się:)
    Uwielbiam robic coś niespotykanego jak każda z Was ale to nie jest takie łatwe bo Wy stawiacie wysoko poprzeczkę:)
    Uściski dla Wszystkich Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  34. Igielnik REWELACJA!!! Piękny!!!Serdecznie pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  35. oryginalny,bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  36. Odniosę się do początku posta. Ja wiem ,ze nie tylko serwetki są Twoją specjalnością. Moi drodzy ta dziewczyna robi dosłownie wszytko! Przez wiele lat podziwiałam prace, które szły do szuflady i dobrze,że teraz niektóre z nich może podziwiać świat.Pozdrawia ,igielnik oczywiście sliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie dość że masz wszystko w jednym miejscu to do tego w pięknej i oryginalnej odprawie.

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena