Jest takie powiedzenie mała rzecz a cieszy.
W sobotnie przed południe to powiedzenie stało się prawdą.
Pojechaliśmy na jedno z Lopemarketów w Oslo.
W weekendy na różnych placach miasta lub w szkołach
są targi staroci.
Można przebierać, wybierać i targować się:)
Raj dla zbieraczy i dla nas.
Ja od roku chciałam kupić sobie solniczkę.
Nie taką zwykłą jaką znacie ale maleńką łyżeczkę do soli z pojemnikiem.
Od pierwszego dnia gdy zobaczyłam to u znajomej nie mogłam przestać o niej myśleć.
Z reguły można tutaj kupić srebrną wersję tego maleństwa.
Koszt od 150 do 200 koron (75-100zł).
Do tego pojemnik czyli troszkę kasy trzeba wydać.
Jednak jak się baba uprze i raz się żyje do tego miałam urodziny powodów masa hihihi
Na jednym ze stoisk nawet już wybrałam łyżeczkę ale właściciel stoiska wyskoczył na chwilę.
Poszliśmy dalej i co?
Wprawdzie nie srebra ale cudna.
To było to.
Jak mogłam przejść obok niej obojętnie?!
Nie do końca wiem co to za metal ani czy na pewo na rączce jest słonecznik ale czy nie jest to cudo?
A najlepsze zostawiłam na koniec kosztowała 40 koron (20zł)
Na wcześniejszym stoisku za kolejne 20 koron (10zł) dokupiłam pojemniczek na sól.
I tak 60 koron (30zł) wystarczyło mi do szczęścia
hihihi
Teraz zakup Piotra...
Chyba zaszkodziły mu jagody mimo iż już wiemy,
że szkodliwe nie są:)
Zobaczcie sami.
Stały sobie na pierwszym stoisku jak tylko weszliśmy na targ.
Już wtedy wywołały uśmiech na naszych twarzach.
W sumie wydawało nam się że będą drogie bo są ze skórki oryginalne i stare nawet nie zapytaliśmy się o cenę.
Ale wychodząc znowu musieliśmy na nie popatrzeć i okazało się że kosztują 50 koron (25zł)
Tym razem Piotr nie mógł się oprzeć.
Nie bardzo wiemy czemu ale jeden z butków jest bardzo zniszczony a drugi wygląda jak by był noszony tylko od święta.
Jednak to dodaje im tylko uroku:)
Na koniec żeby nie było tak słodko.
Wczoraj na ostatnim okrążeniu obrusa pękła mi żyłka w drutach...
Nie muszę pisać co się działo i jakie słowa zostały wypowiedziane.
Ratowałam około 200 oczek.
Potem nałożyłam całość na 4 druty na żyłce bo nie miałam już w swoich zbiorach tak długiego.
Udało się, obrus uratowany ale ile czasu i nerwów mnie to kosztowało szkoda gadać.
Teraz tylko trzeba to upiąć za chwilę idę zrobić przymiarkę bo mam obawy czy zmieści się na łóżku.
Wam również życzę takich małych chwil radości Lacrima:)
Wam również życzę takich małych chwil radości Lacrima:)
piekna ta lyzeczka, tez bym jej nie przepuscila
OdpowiedzUsuńSuper zakupy!
OdpowiedzUsuńCudo absolutne, jakoś specjalnie nie kultywuję zbieractwa (zdyscyplinowałam się jakiś czas temu), ale pewnym rzeczom bym nie przepuściła :D
OdpowiedzUsuńMagii starych rzeczy po prostu nie można się oprzeć, świetnie rozumiem "przymus" kupienia czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńOCH JAKŻE PIEKNA TA ŁYZECZKA Z POJEMNICZKIEM!!!!POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że ten kwiatek na łyżeczce to szarotka ;) Ale co by to nie było to fajnie to wygląda z tą maluteńką solniczką. Ja teraz oszalałam na punkcie szklanych malutkich i oczywiście starutkich solniczek! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, pa!;)
Solniczka z łyżeczka urocze miałaś farta przy jej zakupie.
OdpowiedzUsuńSuper zakupy, też lubię takie miejsca.
OdpowiedzUsuńSolniczka extra ale...
OdpowiedzUsuń...Piotr ale na co Ci te buty ????
--
jacek
Moja droga, to nie słonecznik, tylko szarotka jest! A zerwanej żyłki i pracy w związku z nią - współczuję!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochana jesteś co do tych solniczek ale u nas można je kupić za przysłowiowe grosze. I jest wybór od malutkich po takie duże ogromniaste.
OdpowiedzUsuńSą super tylko gdzie je trzymać.
Jednak potwierdziło się moje przypuszczenie co do kwiatka ;) A co do butów to nie miałam odwagi pytać ale bardzo mnie nurtuje co z nimi zrobicie.
Widziałam jak niektóre Duszyczki malują na biało i dekorują nimi swoje domy. No ale chyba jak już urzekły Was wyglądem to chyba nie wchodzi w grę. No nie wiem, napisz proszę co z nimi macie zamiar zrobić ;) No bo chodzenie w nich nie wchodzi w rachubę ;););)pa!
Ciekawski różany...
Jacuś napiszę tak ,Artur nawet się przestraszył
OdpowiedzUsuńże mamy coś do zakomunikowania...nic z tego:)
Aniołku jakiś czas temu zostałam szczęsliwą właściecielką dużego regału jest cudny drewniany.
Zostanie przemalowany na biało i będzie stał w leśniczówce a w nim chcemy umieścić kilka skarbów. Niestety nie mamy takich rodzinnych nawet przez myśl mi nie przeszło żeby zostawić buciki swoich chłopców. Z takich skarbów mam tylko obcięte swoje włosy jak miałam 2 lata cudna blond kitka w lokach. Jedno jest pewne nie będę ich malowała. Nie wszystko musi byc białe.
My tez mysleliśmy czy to nie szarotka ale czy w Norwegii są szarotki?
Jeny już nie moge doczekać się następnego targu bo przegapiłam tam cudne nożyczki wtedy nie wiedziałam na co mi one ale teraz wiem:)
Ściskam Was Lacrima
Fajnie tak wyszperac cos , czego sie dlugo pragnie i jeszcze za niewielkie pieniazki. Ja czekam z niecierpliwoscia na Twoj obrus...napewno jest niesamowicie piekny, pozdrawiam serdecznie , Kamilla
OdpowiedzUsuńHo ho ale zakupy! Mialas szczescie do tego malenkiego cudenka, a butki istny vintage lup.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale cudna wyszperaliście na tym targu!!! Butki są boooskie:))
OdpowiedzUsuńzazdroszczę Ci tej solniczki, jest cudna!
OdpowiedzUsuńWspaniałe zakupy i fajnie że tak udało Ci się przyoszczędzić.Brat jutro z udaje się na kilka dni do Norwegi.Dokończyć jakieś zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.Juta.
śliczna jest, przepiękna! A buciki wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście cudeńko :)
OdpowiedzUsuńFajne te cudeńka buty rewelka pozdrawiam wakacyjnie molcia-kordonek
OdpowiedzUsuńto prawda.. małe rzeczy często umykają naszej uwadze a przecież dają tyle radości i wzruszeń:)
OdpowiedzUsuńButy! Buty! Już widzę Piotra w tych butach... hahaahaaa... :) Bezcenny widok!
OdpowiedzUsuńWow jaka piękna i maleńka!!!Też tak czasem mam ,gdy się czasem uprę!!!A buciorki prześwietne!!!Co za pomysł!!!Brawo za cierpliwość!!!
OdpowiedzUsuńBuciczki niczego sobie.Prawie nie smigane.A do tego ze skory :D.
OdpowiedzUsuńłyżeczka cudna, ale na niej raczej jest szarotka (tutaj przykładowe zdjęcia: http://e-ogrod.eu/pl/szarotka-alpejska-leontopodium-alpinum.html) a nie słonecznik... koło takiej łyżeczki faktycznie nie można przejść obojętnie...
OdpowiedzUsuńJakie stylowe buty :)
OdpowiedzUsuń