piątek, 22 października 2010

Apteczka

Nim pokażę swoją prywatną apteczkę,
 chciałam Wszystkim podziękować za tyle miłych słów w komentarzach na temat szala.

Już po napisaniu tamtego posta dowiedziałam się,
 że zostały przyznane jeszcze 3 wyróżnienia i ku mojej ogromnej radości mój szal też został wyróżniony.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy oddali na niego głos.

Taki widok ukazał się naszym oczom dzisiaj rano...







No dobra miało być o apteczce.
Przez kilka lat trzymałam leki w ładnym czerwonym pudełku po ciasteczkach.
Mimo tego że było metalowe rozsypało się i już.
Leki stoją w zamkniętej szafce koło łazienki.
Ale chciałam żeby nowa apteczka mimo tego była ładna i pasowała kolorystycznie do klucznika, który zrobiłam kilka lat temu .


Do wykonania użyłam bejcy, pasty strukturalnej koronki
i złotej nitki.
Złotą nitką obrobiłam koronkę wiecie że jestem sroką:)


Tak apteczka będzie wyglądała jak Piotr przykręci do niej tą rączkę.



Teraz wygląda tak:)



Podobieństwo jest tylko w kolorze bejcy:)
Literki rozmieściłam tak że ledwo zmieściły się na pudełku i musiałam dodać kokardkę...
Mimo to apteczka podoba się rodzince a to chyba najważniejsze?:)

12 komentarzy:

  1. z domową apteczką też zawsze mam problem :((
    Twoja teraz jest cudna :))
    gratuluję pomysłu :))

    pozdrawiam
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  2. prześliczna,podobnie zresztą jak ten klucznik , szkoda że człowiek nie ma takich zdolności ;) a ten śnieg brrrrrrrrr jeszcze ...nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Zakopanym wczoraj już sypło.
    Przepiękny ten klucznik.
    A apteczkę,życzę,aby jak najrzadziej do niej zaglądać. Choć prezentuje się tak, pięknie,jakby były w niej skarby.:)
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj nawet nie chcę patrzeć na to zimno i śnieg . Apteczka cudna jak zawsze zresztą każda Twoja praca

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm. moja apteczka to dwie szafki po dwie póki w każdej... a tam pudelka po butach obklejone papierem szarym, a w nich tony opatrunków... mieszkam na wsi i trójka dzieci, więc jakby co damy radę! Lekarstw to jak na lekarstwo choć i tak dużo, bo w Danii to leczą tylko panadolem :)
    Apteczkę masz jak z bajki o księżniczce :)
    A pogoda... u mnie piękne słoneczko i odziwo jeszcze ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, z przechowywaniem lekarstw chyba każda z nas ma problem ;) Ja, ponieważ nie potrafię zrobić tak pięknej skrzyneczki :))), trzymam po prostu w szufladzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lekarstwa przechowywane w tak wytwornej apteczce zapewne skuteczniej działają!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta śliczna apteczka niech tylko sobie ku ozdobie stoi. Zdrowia życzę, a na śnieg tylko lubię patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mam nadzieję że apteczka będzie sobie stała w szafce i nikt nie będzie do niej zaglądał. Mimo to fajnie że się Wam spodobała.
    Takie miłe słowa dodają skrzydeł do dalszej pracy:)
    Pozdrawiam z zimnego Oslo Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo, super apteczke wymyslilas.

    OdpowiedzUsuń
  11. Apteczka - apteczką... a ja mam wspaniałą chustę. Marzenko chusta jest śliczna i tylko maoja!!!! Dziękuję!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena