Zaczęłam je w styczniu...
Skończyłam jakiś miesiąc później w lutym.
Ale dopiero teraz doczekały sie
zdjęć.
Robiłam je sama na sobie ...lepszych
nie będzie :)
Kilka zdjęć kwiatków.
Tutaj tez można dodać guziczki.
Na moich zakolanówkach przysiadły
nawet motylki.
Korzystałam ze zdjęcia
znalezionego w sieci.
Obie skarpety robiłam jednocześnie
.
Tutaj możecie to zobaczyć KLIK
Udanego tygodnia Lacrima
Cudowne są te zakolanówki!
OdpowiedzUsuńKażdej zimy obiecuję sobie, że spróbuję i... na razie nic nie powstało ;)
Cudne podkolanówki i jedyne w swoim rodzaju :):)
OdpowiedzUsuńOoo...ale piękne!!!Prezentujesz je cudownie :)
OdpowiedzUsuńCudowne :)
OdpowiedzUsuńMasa czasu, pracy a jaki efekt? :) Coś pięknego , napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńpo prostu bajeczne!
OdpowiedzUsuńCudoooooooo!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne .... też chcę takie :)
OdpowiedzUsuńJakie kolorowe i zakręcone, kocham je!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tyle miłych słów. Była przy nich masa pracy ale faktycznie efekt końcowy jest super.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne zakolanówki, bardzo seksowna babcia z Ciebie, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCuuuudne :))) I pozazdroscic tylko mozna takich Slicznych nog :)))) Suuper Ci one wyszly :)) Pozdrawiam Cie cieplutko :))
OdpowiedzUsuńNajładniejsze jakie widziałam. Świetna robota!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Rockendrollowa Babcia z Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńHihihi bycie babcia jest super uwielbiamy być dziadkami.
OdpowiedzUsuńWow, superaśne !!!
OdpowiedzUsuńCudne ! Fantastyczne zakolanówki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
świetne, moja babcia na coś podobnego mówiła - fildekosy
OdpowiedzUsuńKilka dni temu widziałam podobne w sieci ale Twoje tamte wymiatają !Pozdrawiam Świątecznie !
OdpowiedzUsuń