Kto mnie zna lub czyta tego bloga wie jak nie lubię niebieskiego...
To uraz z dzieciństwa i bialo niebieskich kafelek w kuchni.
Nienewaidzilam tego koloru .
Wiem ze wiekszosc z Was się ze mna nie zgadza ale trudno :)
Przez zupełny przypadek w moje ręce wpadła niebieska wełenka.
Byla gratis do cudnego bordo.
Lezala sobie spokojnie na strychu az w sieci znalalzlam zdjęcie kwadracika na kolejny koc.
Od razu pomyslalam ze moze byc z tego świetny motyw.
Nazwalam go niezapominajka, to przez ten kolor.
A ze niezapominajki sa tez rozowe to zmieszałam oba kolory.
Oto efekt.
Co do schematu.
W sieci znalazłam tylko zdjęcie elementu i odrobiłam go.
Pewnie gdzieś jest schemat ale ja go nie posiadam.
Poduszka tez jest gotowa.
Czas wyjac maszynę do szycia.
Zostaly mi 2 maleńkie moteczki i kłopot z niebieskim z glowy :)
To juz kolejny 11 koc.
Wczesniejsze mozna zobaczyc tutaj KLIK
Mam rozpoczete jeszcze 2.
Czekam na zdjęcia juz gotowego ktory robiłam dla siostry .
I kolejne 3 czekaja na swoja kolej...
Pisałam albo nienawidzisz albo kochasz te koce.
Albo czas na leczenie.
Milego weekendu mój powinien byc udany w koncu mam urodzinki az strach pisac ktore.
Buziaki Wasza Lacrima
Piękny kocyk i podusia też piękna. Bardzo fajnie połączyłaś kolorki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewela
Przepiękny koc :-) Cudne niezapominajki :-)
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze życzenia urodzinowe - spełnienia marzeń i dużo, dużo zdrowia :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczniutkie :)
OdpowiedzUsuńPiekny komplet,ten niebieski ma idealny odcien, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocyk niezapominajka jest prześliczny, właśnie błękitny brzeg go najbardziej zdobi. Kolor nieba, to kolor przestrzeni i wolności, kiedyś go uwielbiałam i nosiłam, teraz mniej, bo jestem bledsza. Kafelki na ścianie mogły stwarzać wrażenie zimnego pomieszczenia i dlatego masz uraz, ale kapitalnie ocieplasz ten kolor innymi włóczkami.
OdpowiedzUsuńKocyk jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńJa też nie znosiłam niebieskiego - miałam w dzieciństwie sporo niebieskich bluzek i sweterków, bo mama uważała, że blondynce w niebieskim do twarzy :). Gdzieś pod koniec podstawówki zbrzydł mi ten kolor i przez kolejne ćwierć wieku nie mogłam patrzeć na błękity! Później powoli zaczęło mi przechodzić, a ostatnio to nawet zapragnęłam wydziergać sama sobie niebieski sweterek :)
Spełnienia marzeń i zdrowia moc !
OdpowiedzUsuńCudny, aż chce się nim otulić:) Uściski!
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci idzie to oswajanie niebieskiego, kocyk fantastyczny. Mam nadzieję, że ta niechęć do niebieskiego wraz z wydzierganiem kocyka Ci przeszła. Skojarzenie z niezapominajką bardzo trafne :) Pozdrawiam serdecznie :) elkaj
OdpowiedzUsuńPiękne oswajanie niebieskiego :)
OdpowiedzUsuńPiękny kocyk taki wyrazisty:) Wszystkiego najlepszego:))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCukiereczek:)))Podoba mi się wykończenie kocyka,ten szeroki pas niebieskiego fajnie wygląda z kolorowymi kwadratami.
OdpowiedzUsuńSpełnienia marzeń z okazji urodzin:)
lubię niebieski ale zalezy jaki... ten naprawdę jest ładny... świetne połączenie kolorów
OdpowiedzUsuń