środa, 11 marca 2015

Kolejny kocyk tym razem z sześciokątów

Nie chcę nic obiecywać ale mam nadzieje  tym razem wytrwać dłużej w pisaniu.
Szczególnie że przez okres kiedy mnie było powstało masę prac.
Tak wiec będzie co pokazywać.
Powrót zaczynam od kolejnego resztkowego kocyka.
Jeśli nic nie pomieszałam to numer 8.
Powstał z 108 sześciokątów i 8 połówek.
 
 
 
 
 
 
Będzie jeszcze poduszka ale zabrakło mi białej wełny :)
 
W tym roku nie będę liczyła wełny, większość prac zaczęłam w zeszłym i po prostu pomieszało mi się wszystko...
W każdym razie pisanie o resztkowym kocyku nie ma sensu idzie na nie masa wełny.
Wcześniejsze koce można zobaczyć tutaj KLIK
Dla chętnych wzór, z którego korzystałam KLIK
W sumie bardzo tęskniłam za Wami, mam nadzieje że mnie nie zapomniałyście.
Miłego dnia ja wracam do sadzenia dalii.
Buziaki Wasza Lacrima.
 
 

24 komentarze:

  1. Ja nie zapomniałam! Miło Cię widzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że jesteś i to od razu z takim pięknym dziełem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko Ty Kochana znikasz na dłużej. Widzę, że zwłaszcza wśród nas dłużej blogujących coraz częściej dzieją się takie dłuższe przerwy.Dotyczy to i mnie. Wszak jak mówię nie samym blogiem człowiek żyje:)
    Ale myślę ,że zapomnieć to się nie da. Zbyt wiele pięknych prac Tu obejrzałam i to na zawsze pozostaje w pamięci.No i dopóki istnieje blog zawsze można powrócić do ich podziwiania.
    Ależ się rozpisałam . Widzisz sama jaki sentymentalizm mnie ogarnął:)
    Tą śliczną kocykową pracę podziwiam .Zwłaszcza za cierpliwość w jej stworzeniu. A tej zawsze mi brakowało.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że do nas wróciłaś :-)
    Koc cudny :-) Przepiękne kolory.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocyk Piekny :)) I ciesze sie ,ze wkoncu dalas znak zycia !! :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały pled zrobiłaś!!!
    Ja jestem z tych znikających...i pojawiajacych się od czasu do czasu,więc innych też rozumiem:)))
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  7. super że jesteś, lubię oglądać Twoje prace! Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dobrze Cię widzieć:) Kocyk prześliczny w cudnych kolorkach:) Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja wczoraj po południu do Ciebie zaglądałam - wtedy jeszcze pajęczyny zeszłoroczne na blogu wisiały i zaczęłam się poważnie martwić, że zniknęłaś na dobre! Cieszę się, że wróciłaś :)))
    Kocyk śliczny, uwielbiam takie kocyki! Skrobnij tu czasem kilka słówek, nawet jak nie masz co pokazywać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny i wcale nie mały. Miło znowu podziwiać Twoje prace :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekałam na kolejny post :)
    Śliczny pled
    Czy nie za wcześnie na sadzenie dalii, chyba do pojemników? Pozdrawiam Maria

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny kocyk! Pamiętamy o Tobie i czekamy na resztę prac. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCYK JEST REWELACYJNY ...JA ZACZĘŁAM ALE BRAKŁO MI WYTRWAŁOŚCI...

    OdpowiedzUsuń
  14. Boszzzzz... ileż tu pracy!!! Dla mnie kosmos!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak miło że całkiem o mnie nie zapomniałyście:)
    juta faktycznie kiedyś wpadłam do świata blogowego i zobaczyłam sporo zawieszonych blogów.
    Cieszy że nie tylko ja jestem leniwa...:)
    Małgosiu ale się uśmiałam .
    Maria i Ola ponieważ mieszkam w Norwegii a tutaj sezon ogrodowy jest krótszy to sadze dalie do donic już w marcu i ku rozpaczy męża trzymam je w domu. W maju są już duże . Gdybym dopiero w tedy je posadziła nie zakwitły by mi .Po świętach przytargam do domu datury dopiero będzie ubaw...
    anust codziennie jeden element i dasz rade na letnie wieczory będzie jak znalazł :)
    W poniedziałek kolejna praca.
    Buziaczki Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny kocyk, zresztą jak zresztą wszystkie prace zrobione przez Ciebie,jesteś moją inspiracją w robieniu serwetek na drutach :) jak mam chandrę to odwiedzam Twój blog i podziwiam drutowe serwetki :-)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  17. miło że jesteś,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak ja dawno tu nie byłam, hihi mnie nie było i Ciebie pewnie też troszkę :)
    Kocyk boski, napracowałaś się Marzenko :)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  19. O ja pierdziu:) ale pojechalas z tym kocykiem.Na lato jak znalazl :)

    OdpowiedzUsuń
  20. U mojej cioci w domu kiedyś był podobny :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena