Najpierw podziwiałam je w sklepach.
Potem na Waszych blogach.
A teraz mam swoje:)
Co?
Norweskie Jule kuler czyli bombki z wełny.
W piątek będąc w sklepie w poszukiwaniu pewnej gazety znalazłam coś całkiem innego.
Książkę braci Arne & Carlos.
Nie zastanawiałam się nawet chwili.
Wiem, w sieci można znaleźć masę wzorów na te bombki ale ja chciałam książki oryginalnej kolorowej i mojej.
Na początku wcale nie było łatwo.
Pierwszą bombkę prułam 3x.
Ale potem poszło i oto efekt.
5 moich prywatnie osobistych kulek:)
Jak zawsze na pierwszy ogień zamiast coś prostego wzięłam wzór gwiazdki...
Potem było serce.
Muszę przyznać, że robiło się je najtrudniej cały czas musiałam pilnować tych nitek z tyłu, żeby się nie ściągały .
Z moich przemyśleń (z którymi oczywiście nie musicie się zgadzać ) lepiej wybierać wzorek jak najbardziej kolorowy:)
Ta jest ciekawa przez to iż z każdej strony wzór troszkę się różni.
Wzór znaleziony na Ravelry.
Rudolf ma żółty nosek ale jakoś tak kiepsko na zdjęciu wyszedł:)
Potem był chwila przerwy z wzorami dwu kolorowymi i bombka ze wzorem warkocza.
A na koniec ukoronowanie moich wysiłków, czyli wzór korony.
Inaczej niż w książce moja jest biała.
Ale to dlatego, że ten kolor pomału mi się kończył a wiadomo w niedzielę nigdzie nie dokupię .
Tutaj jest Norwegia i handlu w niedzielę nie ma:)
Wszystkie razem.
Według braci bombka powinna być wypchana wełną i ważyć 25 gram.
Niestety nie mam wełny tylko wypełniacz do poduszek.
Dlatego też moje maleństwa ważą po 15 gram...
Na tą chwilę nie wiem co z nimi zrobię przymierzam tak sobie po mieszkaniu czy będę pasowały.
W książce jest 55 wzorów bombki a więc na pewno będę jeszcze je dziergała.
Dla zainteresowanych osób filmik z braćmi.
LINK
Jakoś nie bardzo wiem jak wkleić filmik nie ma to jak zmiany na lepsze...:(
LINK
Jakoś nie bardzo wiem jak wkleić filmik nie ma to jak zmiany na lepsze...:(
Jest ich więcej wystarczy poszukać.
Teraz szukam w sieci informacji na temat robienia skarpet na drutach.
Teraz szukam w sieci informacji na temat robienia skarpet na drutach.
Potrzebuję wersji dla mnie czyli coś BARDZO prostego.
Skarpety mają być maleńkie na choinkę Jolcia zrobiła takie cuda w zeszłym roku.
Jak zawsze miłego tygodnia Wam życzę Lacrima.
Rozpiska nici.
Nie mam pojęcia ile wełny idzie na jedną sztukę a więc na razie mam rozpoczęty motek i czekam na jego koniec.
Bardzo fajne w skandynawskim klimacie bombki :) A ja skądś znam tych dwóch panów - Arne i Carlos, oni chyba mają tez książkę o robótkach do ogrodu - koce, pledy itp, bo cos mi świta, że taka widziałam.
OdpowiedzUsuńDobrze, że będzie ich więcej, bo są śliczne :) Pozdrawiam!
Cudne te bombki, takie inne, bardzo miły klimacik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetne!!! też mam zamiar zrobić sobie takie bombeczki, tzn moje nie będą na pewno z wzorami, do tego tematu raczej nie podejdę, za trudne to chyba, ale proste, może w warkocz?
OdpowiedzUsuńPiękne bombki :) Są naprawdę oryginalne i piękne :)
OdpowiedzUsuńMarzena :) Wywołałaś mnie do tablicy ;) Skarpetki robiłam "z głowy". Gdzieś w sieci widziałam choinkę udekorowaną właśnie takimi skarpetkami, to była inspiracja. Reszta to już poszła gładko... wzorki norweskie z książki, a skarpetki... robi się jak normalne, tyle, że odpowiednio mniej oczek nabieram i... gotowe :)
OdpowiedzUsuńLink do skarpet na drutach szukasz!? A wujek Google od czego!? Od czego YouTube!? Znajdziesz mnóstwo "krok po kroku" :)
Pozdrawiam :)
Rok temu zrobiłam wszystkie bombki z książki! Podwójnie! Robiłam biało-czerwone i czerwono-białe :)
OdpowiedzUsuńśliczne bombasy i oczywiście... z duszą !
OdpowiedzUsuńŚwietne te bombki, może połącz sznureczkiem i gdzieś je zawiesisz. Może to fajnie wyglądać:)
OdpowiedzUsuńŚliczne i od razu można zgadnąć , że pachną Skandynawią! Wrabiane wzorki zawsze mi się z tym rejonem kojarzyły, a że bombeczki leciutkie, więc można je wszędzie zawiesić! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczne ,cudnie wykonane!!!
OdpowiedzUsuńSliczne bombasy ;) a co do skarpet robie od palcow w gore a rozklad jazdy mam od pimposhki u niej znajdziesz w zakladkach co i jak tyle ze na mini mniej oczek do przerabiania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie magnolia;)
Bombki bardzo oryginalne i piękne :)
OdpowiedzUsuńsuper są te bombki!! ja się chyba jednak nie podejmę...
OdpowiedzUsuńKule są cool! ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfajne te kule :)
OdpowiedzUsuńtakich bombek choinkowych jeszcze nie widziałam, bardzo oryginalne! :)
Ślicznotki z tych bombek jeszcze takich nie widziałam, bardzo fajny pomysł. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa dla mnie extra, zwłaszcza te we wzorki. Reniferki, gwiazdki, sanki. wszystkie do zakochania:)
OdpowiedzUsuńcudne te bombeczki:)) podziwiam:)
OdpowiedzUsuńCudne bombki :-) Bardzo mi się podobają. Książka rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rany, ale cudaczki! (w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) ) Nigdy bym nie wpadła na to, że można zrobić bombki na drutach! Super pomysł! twoje wyszły świetnie. No i szacun dla panów, którzy tym się zajmują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ciekawy pomysł już takie kiedyś widziałam i bardzo mi się podobają pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńalex bracia mają kilka książek w tym jak piszesz tą z pledami.
OdpowiedzUsuńMagda spokojnie dasz radę czasu jeszcze dużo a więc druty w łapki:)
Jolcia ja nie wywołam Cię do tablicy tylko zachwycam się Twoimi dziergotkami. Znasz mnie osobiście to wiesz:) I żeby nie było wczoraj znalazłam w sieci faktycznie masę linków do skarpet .Najbardziej przemawiają do mnie te robione od palców. A jak nie podołam to w grudniu przy kawce mi pokażesz:)
Aga przeszło mi to przez myśl.
magnolia zaraz tam pędzę szukać kursku:)
Wiankowa tintalle00 ja chyba mam skrzywienie skandynawskie wszędzie je tutaj widzę a więc wydawało mi się że wszyscy je znają.
Blue -Anna Oj tak kocham takie maleńkie wzorki.
Kasia książka faktycznie świetnia kosztowała 99 koron czyli 50zł.
Frywolna Galeria ja właśnie największy szacun mam dla braci:)
Właśnie dziergam kolejną bombkę zamiast usiąść do maszyny...
Buziaki Lacrima
Świetne bombki... zwłaszcza ta koronna ;-) - podziwiam raz jeszcze
OdpowiedzUsuńjakie super,pierwszy raz je widzę.u nas są owszem nawet w kwiaciarni do kupienia ale białe szydełkowe i krochmalone.jak widać co kraj to obyczaj a my dzięki internetowi pchamy się wszędzie ha ha
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem Twoich bombek :) Ja na razie nie mam odwagi na porywanie się do takich dzieł :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje wełniane bombki, mają fajne kolory i motywy, podziwiam zapał i cierpliwość do robienia takich cudeniek, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWelna do wypychania jest w sklepie z materialami na Alnabru.Mi sie podoba ta bombka ze swinka.Mozesz mi taka zrobic:)
OdpowiedzUsuńKulki piękne. Batdzo mi sie podobaja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńurocze, oryginalne i takie milutkie
OdpowiedzUsuńPiękne te bombki i jakie bezpieczne:)
OdpowiedzUsuńCudne bombeczki.
OdpowiedzUsuńTakich wełniaczków na choince jeszcze nie widziałam :)
w sprawie skarpet proszę zajrzeć do Intensywnie Kreatywnej
OdpowiedzUsuńnie znam się na tych bombeczkach,ale może za wsad może być styropianowa kula?
OdpowiedzUsuńzresztą i tak sa piekne!!!
Iwonka jak cierpliwość...trzeba było posłuchać jakie kwiatki leciały:)
OdpowiedzUsuńJaddis ja w sumie mam cały worek resztek z poduszek z Ikea . Bombka ze świnką czeka na Ciebie
Ludwika a wiesz e o tym nie pomyślałam:) Ale to fakt!
Krycha dzięki bardzo za podpowiedź doszłam do pięty ale na dzisiaj mam dość.
Kon Kata zastanawiam się nad kulami ale dała bym je do ażurowych bombek jak wystarczy mi cierpliwości to takie zrobię.
Dzisiaj zrobiłam 2 i pół skarpetki a teraz zastanawiam się na chustą.
Dziękuję za miłe komentarze Lacrima
Ale boskie!!!Uwielbiam te wzory wrabiane!!! A bombki są świetne- a autorzy książki wyglądają mega w tych sweterkach :) !!!!Pozdrawiam serdecznie :) Rób więcej tych bombek!!!
OdpowiedzUsuńświetne te bombki ;)
OdpowiedzUsuńPiekne sa one :):) To sie zapowiadaja Piekne bombkowe swieta u Ciebie :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńCudne te bombki! Najbardziej mi się podoba z Rudolfem i ta z koroną :). Do skarpet się przymierzam, skorzystam z kursu u Intensywnie Kreatywnej, ona genialnie tłumaczy. Tylko że moje skarpety to chyba takie bardziej wiosenne będą, bo projektów pozaczynanych mam milion, a doba jakoś nie chce się rozciągnąć...
OdpowiedzUsuńŚwietne te bombki. Prawdziwe cacuszka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
marta
Ale fajna sprawa bombki wyszły Ci rewelacyjnie :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzień dobry :) Jestem tu pierwszy raz i oczu nie mogę oderwać od tych pięknych prac.
OdpowiedzUsuńBombki bardzo oryginalne. Piękne!
Pozdrawiam
Magda
Cudowne są te bombki, czuję że na kolejne święta się skuszę i zrobię coś na choinkę. To że Twoje bombki są lżejsze uważam za atut bo nie obciążają choinki.
OdpowiedzUsuń