poniedziałek, 20 lutego 2012

Zrobione, kupione, podarowane

Zaczynam od kolejnej serwety na drutach.
To kwadratowa serweta , która była już pokazywana na moim blogu.


Ta pierwsza wersja, posłużyła do dekoracji koszyczka dla moich maleństw Vintage.
Teraz dzięki mojej mamie i jej kilogramom podarowanych nici powstała większa serwta do tego w ślicznym zgaszonym pomarańczowym kolorze.
Zastanawiam się czy nie wyląduje na poduszce?:)
Jest o wiele większa od pierwowzoru.
Do wszystkich, którzy zaczęli swoją przygodę z serwetami na drutach.
Polecam ten wzór wymaga troszkę więcej uwagi ale chyba jest wart zrobienia?


Ja na pewno będę do niego jeszcze sięgała szczególnie że w oryginale te kwadraty są połączone i można uzyskać dzięki temu duży obrus w kwadracie lub prostokącie.

W sobotę jeździliśmy za nowymi zasłonkami.
Odbiło mi i natychmiast musiałam zrobić coś nowego w mieszkaniu.
Wcale nie było łatwo ale udało się już niedługo jak tylko Piotr pomaluje pokój zawisną koło okna szare lniane firany.
A jak  skończymy z malowanie i wszystkie dodatki to porobię zdjęcia.
Wracając do zakupów weszłam do jednego z moich ulubionych "drogich" sklepów.
Pokazywałam już śliczności kupione jakiś czas temu u nich na wysprzedaży.
Tym razem też było troszkę promocji.
W tym śliczne szklane świeczniki.
Cena pierwotna 299koron (150zł) ja zapłaciłam
50 koron (25zł).


Na tych szkłach są napisy Love, Live, Laugh i
śliczne serduszko.


Do tego ptasior z Lidla i dekoracja stolika gotowa.

Jak się nie cieszyć?:)


Na koniec coś podarowanego jak zawsze przez moją Kochaną Mamę.

To cudny obrusik znaleziony w tej samej klamociarni co nici bawełniane.
Jakość z jaką zrobiony jest obrusik powala.
Absolutna piękność


I na koniec chciałam przypomnieć, że zapisy 
na Candy trwa do północy.
Jutro wyniki.
Powodzenia i miłego tygodnia Lacrima
Dla Wszystkich piszących komentarze kwiatek.


Rozpiska nici 

pomarańczowa nitka GRI SUMMER
50g = 90m
na kwadratową serwetkę poszedł motek 
i na 4 rzędy nitka z drugiego motka.
Razem 2,415 km

22 komentarze:

  1. Serwetka ma śliczny wzór, nie dziwi mnie chęć zrobienia jej powtórnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje serwety to co jedna to ładniejsza!!
    Śliczny tez ten obrusik podarowany przez mamę. W ogóle u Ciebie jak zwykle superowe rzeczy. Pozdrawiam Cię gorąco. Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo piękne rzeczy robisz i no krótko mówiąc kusisz..bardzo.wchodzę popatrzeć,oko nacieszyć bo robić już zupełnie mi brakuje czasu.pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękności!Serwetka śliczna, ale u mnie ciężko dostać taki kordonek deczko grubszy na serwety!

    OdpowiedzUsuń
  5. Serwetka piekna! A Serweta od Twojej Mamy! - cudowna to chuba za mało powiedziane. Tak patrzę na nią i podziwiam tą cierpliwość z jaką została wykonana. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękniutka serwetka, a kolor bajeczny :))
    Dzięki za wzór, bo skuszę się na pewno.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Serwetka śliczna. Ja do drutów mam dwie lewe ręce. Wole szydełko, a zachwycać- zachwycam się wszystkim. Dziękuje za kwiat. Pozdrawiam Beata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Obrusik mnie absolutnie zachwycił!!

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie wyglądają te świeczniki :)) a obrus cudo, serweteczka druciana jest piękna :)) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejna śliczna "drutowa" serweta...

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna serweta! A świeczniki pięknie się prezentują z ptaszorkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anka ja robiłam do tej pory serwty na drutach z cienkich nici takich jak Monika. Poczytaj w zamotaniu drutowym przy każdej serwecie jest napisane z czego została zrobiona. Tylko w tym roku zaczełam robić z grubej bawełny ale to dlatego że własnie dostałam takie nici od mamy.
    alex ona jest chyba robiona ręcznie ale jeśli tak to osoba którą ją zrobiła powinna dostać Nobla. Precyzja i maleńkie wzory że szok. Nie podjeła bym się tego za żadne skarby!
    Joanna uwielbiam takie pomarańcze.
    Dobrze że jeszcze się Wam nie znudziły moje drutowe serwety:)
    Całuski Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne te Twoje dekoracje i zachwycająca serweta. Od niedawna zaczęłam doceniać urok takich serwet. Tą konkretną, którą u mnie widziałaś zakupiłam za 5 zł u pani sprowadzającej różności z Niemiec. Urzekła mnie wzorem i tym specjalnym odcieniem beżu który lubię. Na co dzień leży u mnie w przedpokoju na szafeczce na buty i ozdabia z całych sił. Ściągam ją do zdjęć bo niektóre moje tworki dobrze mi się na niej komponują.

    OdpowiedzUsuń
  14. Melduję, że zrobiłam pierwszą serwetkę na drutach (z pomarańczowej Moniki). Okazało się, że diabeł nie taki straszny...ale gdyby nie Twoja lekcja, to chyba bym się nie skusiła :-) Dziękuję za hipeastrum, bo uwielbiam te kwiaty. Iwona P.

    OdpowiedzUsuń
  15. tak właśnie tylko zobaczyłam miniaturkę i pierwsze co pomyślałam - na poduchę w sam raz :D
    zdobycze genialne!
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Quand on aime un modèle, on le fait une fois, une deuxième fois...et encore!!
    La beauté n'a pas de limites.
    Bonne semaine,
    Vanessa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale super zakup, ta przecena fantastyczna, nie moglo byc inaczej musialas wziasc te swieczniki.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Prześliczna serwetka :) Zawsze chciałam nauczyć się robić serwety na drutach i chyba w końcu spróbuję :))) Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne rzeczy tworzysz :))) Filiżanki są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena