piątek, 13 stycznia 2012

Szalik w czerwieni

Na początek roku zrobiłam sobie szalik.
Jest dokładnie taki sam jak robiłam dla Daniela jakiś czas temu.
Musiał być czerwony bo będąc u mamy kupiłam sobie czerwoną kurteczkę.


Jest dość ciepła a więc można ją nosić nawet tej zimy:)
Jednak żeby było cieplej to taki szalik jest jak znalazł.
Ścieg angielski, druty bardzo grube a wełna darowana przez mamę.
Na koniec chciałam pokazać Wam zachód słońca.


Co jak co ale zachody słońca są tutaj cudne:)
Miłego weekendu dla Wszystkich.

Rozpiska wełny
Wełna nieznana darowana przez mamę
Szalik ma taką długość jak Daniela
a więc liczę tyle samo wełny 420m
Razem 420m

21 komentarzy:

  1. szaliczek fikuśny :)) ale ta zima i to słoneczko cudnie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. A MI SIE WYDAJE ,ZE TO JUŻ CZAS WIOSENNE CHUSTY SZTRYKOWAC,,,HIHIHI0POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny szaliczek bardzo mi się podoba ;)
    a co do weekendu dziękuję przyda się miły weekend chodź ten taki nie będzie

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic tylko pozazdrościć zachodu słońca a szalik ładny w pięknym kolorze;)))Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny ten zachód ,prawie jak nasz za wieżowcami:)Widzę śnieg ,więc gruby szaliczek się przyda.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szalicho fajne!Kurtala tez!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię sciągacz angielski, jest taki puchaty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachód taki,że nic tylko się rozmarzyć... szalik świetny, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. super energetyczny szalik:) to lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. nooo :) dla zmarzluchów coś wspaniałego :D

    OdpowiedzUsuń
  11. oczywiście mam taką samą kurtkę !! :D buziaki Aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Czerień króluje w dalszym ciągu... Szal super.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny i jeszcze raz piękny. Uwielbiam czerwień i bardzo lubię nosić szaliczki a Twój jest po prostu OBŁĘDNY:-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Qura Domowa kiedy zima sobie przypomniała że trzeba wpaść:)
    Hannach ja też uwielbiam ciepełko.
    Lusia fajny blog i śliczne prace.
    mobart precież umiesz na drucikach dziergać:)
    Jaddis wpadnę w niej do Ciebie po niedzieli.
    Anko do szalików nie ma to jak ścieg angielski.
    Siostra dorobic Ci do tej kurteczki szaliczek?
    Wełny jeszcze zostało:)
    Antosia to jakieś przekleństwo z tym kolorem oglądam inne ale zawsze w kasie ląduje coś czerwonego...
    Danusia do tego nie ma nic prostrzego.
    Dziękuję za komentarze ściskam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  15. kurczę, musze przekonac się do czerwieni :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Do tego typu kurteczki, którą teraz noszę, mam pod spodem bluzę, czy też kurtkę polarową.
    Dopasowana, nie pogrubia, jest mi ciepło.
    Raz ,x lat temu ,dziergałam taki szal czerwony, w miejscach publicznych.
    Prawie , każdy wykazywał zainteresowanie.:)
    Widocznie kolor przyciąga uwagę.
    Piękną ma barwę.Połączony, może tworzyć tzw. otulacz.
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny szalik i cudna kurteczka! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny otulacz i super fotka z zachodem słońca! Fajnie tu u Ciebie! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena