Co to krumkaker?
Dzisiaj miałam możliwość przekonać się o tym po raz pierwszy:)
Najpierw pojechałam do Jaddis na babskie pieczenie ciasteczek świątecznych.
Ona ma maszynkę do krumkaker ja do goro.
A więc po co kupować jak można się wymienić?
Maszynka podobna jest do gofrownicy ale jest na niej cudowny wzorek.
Ciasto jakie robimy przypomina konsystencją i smakiem właśnie gofry.
Jednak tutaj podobieństwo się kończy.
Natychmiast po wyciągnięciu wafelka 2mm grubości nakładamy go drewniany wałek i szybko zwijamy.
Uzyskujemy dzięki temu tubkę którą możemy później wypełnić bitą śmietaną.
Można również uformować kubeczki na szklance.
Wypełnione owocami będą smakowały niebiańsko.
Minus pieczenia...łapki mnie bolą od gorąca:)
Wafelki same w sobie też są przepyszne.
Na dniach lecę kupić swoją formę bo do Jadzi daleko a już wiem, że te ciasteczka będą u mnie gościły częściej niż tylko na Boże Narodzenie.
Potem zabrałyśmy się robienie goro.
Tutaj popisałyśmy się jak na rasowe blondynki przystało (Jadzia jest brunetką).
Dopiero dzisiaj doczytałyśmy się iż rozrobione ciasto musi poleżeć przez 24h.
Tak więc zostawiłam koleżankę z moją formą, rozrobionym ciastem i czekam co jej jutro z tego wyjdzie.
Dzięki temu będzie dalsza relacja:)
Na koniec zobaczcie jakie widoki miałam z okna w czasie pieczenia.
I jeszcze ogromna prośba do dziewczyn z terenu Niemiec.
W lipcu moja mama przywiozła mi w prezencie wałek do ciasteczek Springele.
Pierwsza partia za mną nie do końca jestem zadowolona bo wzorek troszkę się zatarł.
Jadzia robi z innego przepisu zobaczymy co jej wyjdzie...
W sieci jest dużo przepisów na te ciasteczka ale mi chodzi o absolutnie wypróbowany przepis.
Zaginął mój zeszyt z przepisami i właśnie z sieci wzięłam przepis na ciasteczka kokosowe, szkoda gadać...
Strasznie się zawiodłam:(
No koniec cała piramida puszek w przepiękne wzory świąteczne.
Życzę Wam miłego wieczoru ja lecę po kolejne krumkaker:)
Lacrima
Na Waszą prośbę wstawiam przepis.
4 jajka
250g cukru
250g margaryny rozpuszczonej, schłodzonej
150g mąki
100g mąki ziemniaczanej
1dl zimnej wody
cukier waniliowy (w oryginalnym przepisie go nie ma)
Jajka z cukrem zmiksować na biało.
Dodać po mału resztę produktów.
Na rozgrzaną płytę wylewać łyżkę ciasta.
Ciasto pieczemy przez chwilkę .
Wyjmujemy za pomocą szpatułki kładziemy na blacie i natychmiast formujemy na wałku.
Ja dodatkowo robiłam to na szklance.
Trzeba przez chwilkę przytrzymać uważając żeby nie poparzyć rąk.
Smacznego:)
Ale dziś smakowicie u Ciebie! A czy u nas można takie formy kupić? Spróbowałabym czegoś takiego.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że jeśli o wypieki chodzi, to marna jestem, dlatego też nie wiem. Moją specjalnością są sałatki wszelakie.
Smakowicie u Ciebie aż nie mogę nadążyć z połykaniem śliny ;) no i ten śnieg za oknem hmm u nas szaro i buro, wieczorem lało a teraz wietrzysko dudni, co to za pogoda...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mam kilka sprawdzonych przepisów. na ciasteczka maślane, orzechowe, ślimaczki biało czarne, z skwarek, piwne. Moja rodzinka się nimi zajada.
OdpowiedzUsuńa te foremkę można w u nas kupić?
Który przepis chcesz?
appolinar1@wp.pl
Tak smakowicie wyglądają te wafle że aż mi ślinka leci mogłabyś podać przepis chętnie spróbuję choć nie jestem biegła w ciastach pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPokazywali dzisiaj,że szusować mozna tylko w Norwegii.
OdpowiedzUsuńJutro ma sypać u nas...
Ale narobiłaś mi Lacrimo , smaka na noc z tymi krumkami.
Ciekawe, czy to ciasto usmażyłoby się jak naleśnik. Forma taka naleśnikarkę przypomina.
Goraco pozdrawiam i zyczę smacznego krumkania:)
Moje krumkaker zostaly pozarte.Nie ma ani jednego!Goro nadal stoją w misce a za springerle zabiore sie w ciagu dnia bo Adas usmiechal sie wczoraj do 22 i zmusił mnie do porzucenie ciasteczkowej roboty :)
OdpowiedzUsuńDziewczynki nie mam pojęcia czy tą formę można dostać w Polsce. Co do tej na naleśniki to też nie wiem bo nigdy jej nie widziałam. Gotowy wafelek musi być bardzo cieniutki żeby fajnie się formował.
OdpowiedzUsuńApollinair1 już do Ciebie napisałam:)
Jeszcze dzisiaj wstawię przepis może komuś się przyda.
Uściski Lacrima
oj fajnie byłoby takie cuda posiadac...smacznego i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie dość że ślicznie to jak apetycznie:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Oj, zjadłabym rurke krumkaker. Mniam, mniam :)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się zrobiło! Mniam :)
OdpowiedzUsuńObłędne pychoty!!!
OdpowiedzUsuńChetnei bym zjadła, lubie takie chrupiące pyszności z jakiś słodkim nadzieniem.
OdpowiedzUsuńFajne te puszki, a widoku z oknem troszkę zazdroszczę, bo u mnie snieżek zamienił się w błotko.
serdecznie pozdrawiam
ależ widok za oknem..cudo:) a ciastka z wzorkiem to dla mnie całkowita nowość:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie -czegoś nowego się dowiedziałam :)Nigdy nawet o krumkerach nie słyszałam ;)Ale chętnie bym się poczęstowała,dobrze ,że właśnie się zajadam czekoladą Schogetten ,którą uwielbiam :)to ciut mniej zazdroszczę słodkości :)
OdpowiedzUsuńo smaka mi narobiłaś :D
OdpowiedzUsuńAle mi smaku narobiłaś.mmmm
OdpowiedzUsuńPodrażniłaś moje zmysły, ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę jesteś Aysztajnem, jest coś czego nie umiesz robić
OdpowiedzUsuńDrogie dziewczyny! aż miałam ciarki na plecach jak to czytałam! Toż to są nasze cieszyńskie szulki! wypiekane tylko i wyłącznie na Boże Narodzenie! tak samo zwijane !
OdpowiedzUsuń