poniedziałek, 3 stycznia 2011

W drogę

Może dla niektórych straszne będzie to co napisze ale cieszy mnie powrót do Norwegii.
Po roku okazuje się że mój dom jest bardziej tam niż tutaj...
Pewnie spowodowane jest to że takie wypady do kraju to jak już pisałam dla mnie chaos.
Chyba się starzeje ale coraz więcej cieszy mnie uporządkowane życie i święty spokój .
W kraju mamy zawsze do załatwienia masę spraw, odwiedziny, zakupy a i tak na sam koniec okazuje się że połowa z tego nie została zrealizowana co wpędza mnie w poczucie winy.
No dobra dość marudzenia czas na pakowanie.
Jak się uda nie przegapimy zjazdu to czekają mnie odwiedziny w Ikei w Geteborgu we wtorek.
Na koniec szkiełko jedna z nielicznych prac świątecznych.

 


Nie za bardzo dogaduję się z moim aparatem.
Czasem robi śliczne zdjęcia a innym razem właśnie takie.
Chyba trzeba będzie postapić jak w kawale .
Jeśli wszystko zawiedzie zajrzyj do instrukcji...
Na tym kielichu motyw korony w brokacie.

Korona i inne hafty to chyba będzie motyw przewodni tego roku.

Iss-ola mój nick to dość prosta historia.
Miałam kiedyś kotkę perską dwojga imion bo toto rodowód miało lepszy ode mnie.
Alma Lacrima
Szukając nicka dla siebie wpisywałam Alma ale już było zajęte Lacrima mi zostało.
Radośnie używałam nicka przez kilka lat aż napisała do mnie dziewczyna z forum Maranciaki .
List zaczynał się od słów łezko nie smuć się.
Byłam strasznie zaskoczona.
Lacrima to łza.
Ale byłam już tak przyzwyczajona że nie zmieniłam nic.
Tak naprawdę mało kto wie co to znaczy:)

Miłego tygodnia Wam życzę Lacrima:)

26 komentarzy:

  1. obie prace śliczne :)i też wiem że aparaty nie zawsze słuchają operatora ;) szczęśliwej podróży! i obyś zawsze realizowała wszystko co sobie postanowiłaś :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli dobrej podróży i do zobaczenia:)
    Sama mam jakiegoś lenia, po światecznego.
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten kielich. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę odśnieżonej drogi, małego mrozu i dobrej pogody, szczęśliwej podróży!!!
    Czekamy na wieści z Norwegii i nowe prace ( może poświąteczny leń zostanie gdzieś po drodze:-)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne , delikatne.
    Korzystając z chwili wolnego czasu chciałam życzyć ci szczęśliwego i wspaniałego, pełnego weny twórczej roku 2011.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie prace fajne, ale kielichem mnie zaintrygowałaś. Bardzo oryginalnie to wygląda. Czy zdradzisz jak robiłaś?
    Szczęśliwej drogi Ci życzę.
    I pamiętaj, że łzy są nie tylko smutkiem powodowane. Są tez dużo piękniejsze łzy - łzy szczęścia!
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Łza niekoniecznie musi kojarzyć się ze smutkiem. Przecież najpiękniejsze łzy, to łzy szczęścia :-)

    Życzę Ci udanego buszowania po IKEA :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam dobrze i rozumiem to dziwne uczucie (wręcz poczucie winy) - że dom jest bardziej tu niż tam... Piękne prace - ja Cię podziwiam! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Prędzej czy później gdzieś osiądziesz na stale . Szczęśliwej podroży. Prace są super , ale kielich intrygujący .

    OdpowiedzUsuń
  10. przez 3,5 roku mieszkałam daleko stąd i też łapałam się na tym, że nie wiedziałam gdzie moje miejsce, gdzie mój prawdziwy dom???? życie przywróciło mnie na swoje miejsce i już wiem gdzie..... choć cenę zapłaciłam straszną.......
    życzę Ci kochana łez szczęściem wytoczonych :)))
    a noworoczne prace cudne, jak zwykle :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę spokoju i ładu - dziewczyno Ty to potrafisz upiększać życie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego dobrego w 2011 :-)
    Rozdarcie rozumiem, ale zbawienne jest to, ze do Polski i z Polski jedziecie razem z mezem. Najtrudniej jest tym, co to zostwiaja najblizszych. Jestesmy szczesciarami, bo wracamy w komplecie :-)Po 2 latach mieszkania w Szwecjwracajac od mamy rozbeczalam sie w samolocie. Stewardessa podeszla do mnie myslac, ze cos mi sie stalo. Ja tylko wtedy uswiadomilam sobie, ze nie do konca wiem gdzie jest moj dom. Mimo tesknoty okropnej, spokoj domowy i osiedlenczy i sercowy mam jednak w Szwecji.
    Pozdrawiam i spokojnej jazdy zycze.
    K.

    OdpowiedzUsuń
  13. podobaja mi sie oba cudenka ale kielich z korona to taka extra dekoracja ,
    a jak sie ten brokat sprawuje w myciu tzn.czy nie zlazi to jak sie kieliszek zamoczy w plynie do naczyn ?
    pozdrawiam serdecznie i noworocznie magdalena

    OdpowiedzUsuń
  14. jeju jakie to piękne !
    piszesz o swoim miejscu na ziemi,wcale ,a wcale Ci się nie dziwie .Polska jest jaka jest i nic się na to nie poradzi. 3lata temu byłam tylko miesiąc w Irlandi,w Dublinie i wiesz co?jakbym mogła to tam właśnie chciałabym mieszkać,a czemu? Ludzie są inni,spokojniejsi,wyrozumialsi,uprzejmiejsi,uśmiechnięci itp.pomagają jak ich o to poprosisz.Nikt nie goni,nikt się nie śpieszy,na wszystko jest czas,a u nas? pieniądze,pieniądze i pieniądze,pośpiech,nieżyczliwość,brak uśmiechu.tak tu jest a mi się to nie podoba.
    pozdrawiam Cię Łezko (brzmi ślicznie)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja się nawet ostatnio zastanawiałam co znaczy "Lacrima" i chciałam o to spytać; już nie muszę :)
    Swoją drogą, bardzo mi się podoba brzmienie tego słowa. Lacrima...

    OdpowiedzUsuń
  16. Aparatem czasem mam ochotę rzucić o ziemię. Prace urocze.

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja sobie tak myślę, że gdzie serce Twoje, tam Twój dom, a Twoje serce będzie zawsze obok męża i synów. Niezależnie gdzie to będzie.

    Kielich bardzo mi się podoba. Własnie ostatnio wyjęłam ten szablon na wierch i się zastanawiałam co z niego wyczarować. A tu takie cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozumiem, że odczuwasz chaos bedąc rozdarta pomiędzy dwoma domami, ja na nowym mieszkaniu jestem zaledwie 7 miesiecy i nadal nie moge sie w pelni odnalezc biorac pod uwage fakt ze wiekszosc rzeczy lezy jeszcze w kartonach w piwnicy. Ja musze tylko zejsc po schodach w dół zeby ewentualnie cos odnalezc i juz odczuwam frustracje a co dopiero jakby moje rzeczy byly rozrzucone tyle kilometrow od siebie:) chyba najlepiej sciagnij wszystko do norwegii a do polski przyjezdzaj tylko sie goscic :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowności orginalne bardzo mi sie podoba zajefajne pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja pierwszy raz słowo "Lacrima" usłyszałam w jakiejś włoskiej piosence. Teraz wiem, o czym ona była. O Łezce.
    Łezko, serdecznie Cię pozdrawiam. Wracaj szczęśliwie tam, gdzie się teraz czujesz najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  21. piękna historia :)
    a nick mi się podoba
    ja chciałam isola ( wyspa), no cóż zajęty więc przemodziłam na iss-ola :)

    sprawnego pakowania i szczęśliwego powrotu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Najwazniejsze, ze jest miejsce, gdzie czujesz sie najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  23. szczęśliwej i bezpiecznej podróży :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Co do kielicha.
    To przykleiłam na klej do Decu brokat a potem zabezpieczyłam całość kilkoma warstwami lakieru a więc nie powinno być problemu z myciem.
    Fajnie że spodobała sie Wam historia mojego nicka.
    Pozdrawiam Lacrima

    OdpowiedzUsuń
  26. piekności!!:0)
    kochana samych uśmiechnietych dni ci życzę!!!:) pokoju i duuuuużżżoooo odpoczynku!:) i wielu wspaniałych , twórczych pomysłów!!:)
    buziaki:)
    rachel

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena