środa, 12 stycznia 2011

Firanka

Miało być jutro ale właśnie upięłam firankę i podoba mi się tak bardzo że nie mogę się doczekać żeby Wam ją pokazać.
Jeszcze w listopadzie umówiłam się na wymianę z Apuni.
Ona już przed świętami przysłała mi swoją część.
Możecie zobaczyć te cuda tutaj na jej blogu są fantastyczne fotki.
Trochę czasu mi zajęło uporanie się się moją częścią.
Po pierwsze to największa z firan jakie do tej pory zrobiłam.
Ma 160 szerokości!
Znacie ten wzór to 3 firana koralikowa.

Jednak Apuni nie chciała aż tylu koralików.
To niestety spowodowało podwójna ilość "makaronów" łączących taśmy.

Kolejną zmianą jest końcówka firany.
Zamiast frędzelków są takie dyndadełka.
Jeśli macie w planach tą firankę to polecam takie zakończenie.


Frędzle po na krochmaleniu stają się twarde i trzeba je igłą rozsupływać godzinami:)
Nie mam jak zrobić zdjęcia lepszej jakości bo moje okna są o połowę mniejsze.
Musicie poczekać na foki Apuni ,która niedługo dostanie firankę i jak tylko skończy remont kuchni to powinna ją powiesić.
Już nie mogę się doczekać czy firanka Jej się spodoba:)
Wzór do firanki jest TUTAJ

Co do nici i rozpiski to sprawa wygląda tak.
Jak widzicie na pasku cały czas jest licznik z zeszłego roku i na razie tak zostanie.
Nie tylko ta firana była rozpoczęta tamtego roku.
Jest jeszcze kilka innych prac.

Rozpiska nici
Eldorado 100gr 550m  na 2010rok

Eldorado2x 50g 265m=680m na 2011rok
około 150m z następnego motka

Razem 1230m
szydełko numer 2,5

25 komentarzy:

  1. No cuuudo! Ona naprawdę będzie moja? Nie wierzę!
    Już nie mogę się jej doczekać! Dzięęękuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh Lacrimo Twoje firanki sa cudne, zachcialo mi sie firanki na okno balkonowe....

    OdpowiedzUsuń
  3. Łezko ,jaka piekna firana,masz talent

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, już moje kocurki wiedziałyby, co się z takimi frędzelkami robi! :)
    Tak, Marzenko, to ja. :)
    Agnieszko, dziękuję za pozdrowienia, ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sporo pracy wlozylas w te wspaniala firanke. Ladnie sie prezentuje, bardzo ladnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. O rety ,przepiekna.Strasznie chcę sie odważyć zabrać za firankę ,ale jakoś mnie przeraża rozmiar.

    OdpowiedzUsuń
  7. Marzenko cz u Was doba ma więcej godzin?
    Piękna

    OdpowiedzUsuń
  8. Szaleństwo. Cudna. A moje okna takie biedne...

    OdpowiedzUsuń
  9. Marzenko firanka mistrzostwo jest piękna !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna firaneczka. Bardzo jestem ciekawa jak zaprezentuje się na oknie.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. O rety! Podziwiam pracę i siły w nią włożone,
    to ja tu sobie grzecznie posiedzę i popatrzę , bo do takich prac to kompletnie się nie nadaje ( nad czym ubolewa moja mama, bo ona wiecznie coś szyje lub dzierga, a córcia ma dwie lewe ręce).

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękna i jak ogrom pracy . Wspaniały prezent.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie się zapowiada ,nowa właścicielka z pewnością będzie oczarowana.

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam takie ręcznie robione firanki :) tylko moje ręce jeszcze niezbyt chętne :)choć kiedyś coś zaczęły, ale okazało się, że wzór jest rozpisany do okna w domku trochę większych krasnoludków :)
    może zdjęcie na ciemnym tle byłoby bardziej wyraziste, ale i tak widać, że piękna!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękna, genialna, po prostu brak słów. Apuni to prawdziwa szczęściara :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudo!
    Aż dech zapiera.
    Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak mnie cieszy że firanka się Wam podoba:)
    Dziękuję za miłe słowa

    OdpowiedzUsuń
  18. Podziwiam Twoja cierpliwość i pracowitość - firanka śliczna i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  19. Firanka przepiękna!!! Wydzierganie i upięcie takiego ażuru - gratuluję cierpliwości!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. jaka ona piękna! jak będę urządzać się na nowym mieszkanku koniecznie zamówię sobie podobną do siebie!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejuś, jakie dzieło ! No cudna!

    OdpowiedzUsuń
  22. to chyba strasznie pracochłonne...
    ale bardzo przyjemnie patrzy się na te Twoje cuda... i zazdrości po cichutku!

    OdpowiedzUsuń
  23. łał...jestem w szoku....i mdleję:0)......rewelka!:) ależ się kobieto na robiłaś...ale za to jaki efekt!!!:) genialna jesteś, no genialna!:)

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena