środa, 27 stycznia 2010

Sukieneczka "włóczkożerca"

To moja pierwsza sukieneczka dla dziewczynki.


Zawsze robiłam sweterki nawet kombinezony ale sukienki nigdy.
Walczyłam przez 5 dni!!!
Chustę robię w 3….
Nawet Piotr się ze mnie śmiał jak prułam to po raz kolejny.
Wprawdzie opis znalazłam na Osince i zapisałam wszystkie wzory, ale to dopiero początek męki.
Nie miałam pojęcia, że ten wzór jest tak gruby i tak włóczko żerny o pracochłonności nie wspomnę.



Wydawało mi się , że wcale nie idę do przodu.
Jak już zrobiłam dół i doszło do dołączenia koronki okazało się że ja nabrałam nie taką ilość elementów i koronka z oryginału nijak nie pasuje.
Pół dnia poszukiwałam innej koronki .



Z orginalnej koronki dałam rzędy 5 i 6
W drugim rzędzie dałam 9 słupków .
Orginalana koronka.



Dorobiłam, ale nie podobało mi się że tak mocno widać nóżki i że wygląda to jakoś lżej niż reszta i znowu myślówka.
Wymyśliłam spód z samych łuków w kontrastowym kolorze .



Potem były rękawy, w oryginale jest na nich też ten wzór ze spódniczki ale po zrobieniu jednego rękawa nie podobało mi się to wcale.
Znowu prucie ja chyba nigdy tyle nie prułam.
Do drugiego rękawka dorobiłam tylko koronkę i zaczęło to mieć ręce i nogi.
Po dołączeniu tasiemek i kwiatka jestem w końcu zadowolona.
Jeszcze raz mam zamiar wykorzystać ten wzór ale będzie to spódniczka.
Stwierdzam iż na spodniczkę jest on znacznie lepszy .

Nie bądźcie dla mnie zbyt surowe :)

Do zrobienia sukienki poszło
370m kolorowej wełny z szafy
Kotek biały tex 64x3 520m prawie cały, ale liczę go bo już zaczęłam robić z końcówki jaka mi została kolejna sukienkę.


Tak więc na liczniku jest 3965m






*

18 komentarzy:

  1. Marzenko może i wzór ''włóczkożerny'',ale jakże urocza sukieneczka ci wyszła.A z wzorami tak jest ,ze nie zawsze pasuje nam do włóczki lub do rozmiaru,który potrzebujemy.

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz ci warto było się pomęczyć- super wyszło! hmm jak tak długo ty robiłaś to ja już musze zacząć dla córci szykować- bo za jakieś 2 lata zacznie się bawić lalkami :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyszła cudnie! Mimo, że małe, to nie ma lekko. Coś o tym wiem :D Pozdrawiam Marzanna

    OdpowiedzUsuń
  4. prześliczna sukienka ....

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do mnie po wyróżnienia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza sukienusia. Pomysł z podwójną falbanką wart podpatrzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sukienka śliczna...warta była tej męki,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. surowe? Sukieneczka jest sliczna

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyróżnienia są 3 w komplecie:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sukieneczka wypieszczona :)))
    elkaj

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ładny wzór i kolory sukieneczki również. Trochę się pomęczyłaś przy niej, ale jak to mówimy - bez prucia się nie liczy...

    OdpowiedzUsuń
  12. witaj,
    chyba warto się było pomęczyć, bo sukieneczka cudna...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna sukieneczka, a sewretka czerwona wspaniała. Serdecznie pozdrawiam. Tojatenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Slczna sukienusiapodziwiam Twoja prace

    OdpowiedzUsuń
  15. ...a ta buraczkowa serweta całkiem ładnie się prezentuje na zdięciu...

    OdpowiedzUsuń
  16. słodziutka sukienusia...
    chyba ja się przeproszę z drutami i szydełkiem, których już od prawie 20 lat nie miałam w ręku, moja wnusia ma już 5 miesięcy.... więc chyba czas,
    bo nie mogę patrzeć bezczynnie na słodkie kosmate sweterki i sukieneczki z falbankami
    ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pobawilam się w liczenie i wyszło mi, że komentarzy jest już 534, tzn. moj jest 535. Więc kto wygra???
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena