Kto mnie zna lub czyta tego bloga wie jak nie lubię niebieskiego...
To uraz z dzieciństwa i bialo niebieskich kafelek w kuchni.
Nienewaidzilam tego koloru .
Wiem ze wiekszosc z Was się ze mna nie zgadza ale trudno :)
Przez zupełny przypadek w moje ręce wpadła niebieska wełenka.
Byla gratis do cudnego bordo.
Lezala sobie spokojnie na strychu az w sieci znalalzlam zdjęcie kwadracika na kolejny koc.
Od razu pomyslalam ze moze byc z tego świetny motyw.
Nazwalam go niezapominajka, to przez ten kolor.
A ze niezapominajki sa tez rozowe to zmieszałam oba kolory.
Oto efekt.


135 kwadratów polaczonych zielona welna.




Co do schematu.
W sieci znalazłam tylko zdjęcie elementu i odrobiłam go.
Pewnie gdzieś jest schemat ale ja go nie posiadam.

Poduszka tez jest gotowa.


Czas wyjac maszynę do szycia.
Zostaly mi 2 maleńkie moteczki i kłopot z niebieskim z glowy :)
To juz kolejny 11 koc.
Wczesniejsze mozna zobaczyc tutaj KLIK
Mam rozpoczete jeszcze 2.
Czekam na zdjęcia juz gotowego ktory robiłam dla siostry .
I kolejne 3 czekaja na swoja kolej...
Pisałam albo nienawidzisz albo kochasz te koce.
Albo czas na leczenie.
Milego weekendu mój powinien byc udany w koncu mam urodzinki az strach pisac ktore.
Buziaki Wasza Lacrima 

13 komentarze:

Evela pisze...

Piękny kocyk i podusia też piękna. Bardzo fajnie połączyłaś kolorki.

Pozdrawiam
Ewela

Unknown pisze...

Przepiękny koc :-) Cudne niezapominajki :-)
Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe - spełnienia marzeń i dużo, dużo zdrowia :-)
Pozdrawiam serdecznie.

ANA pisze...

Śliczniutkie :)

Kasia pisze...

Piekny komplet,ten niebieski ma idealny odcien, pozdrawiam :)

Iwona pisze...

Kocyk niezapominajka jest prześliczny, właśnie błękitny brzeg go najbardziej zdobi. Kolor nieba, to kolor przestrzeni i wolności, kiedyś go uwielbiałam i nosiłam, teraz mniej, bo jestem bledsza. Kafelki na ścianie mogły stwarzać wrażenie zimnego pomieszczenia i dlatego masz uraz, ale kapitalnie ocieplasz ten kolor innymi włóczkami.

Anonimowy pisze...

Kocyk jest uroczy :)
Ja też nie znosiłam niebieskiego - miałam w dzieciństwie sporo niebieskich bluzek i sweterków, bo mama uważała, że blondynce w niebieskim do twarzy :). Gdzieś pod koniec podstawówki zbrzydł mi ten kolor i przez kolejne ćwierć wieku nie mogłam patrzeć na błękity! Później powoli zaczęło mi przechodzić, a ostatnio to nawet zapragnęłam wydziergać sama sobie niebieski sweterek :)

Anula3333 pisze...

Spełnienia marzeń i zdrowia moc !

Doti pisze...

Cudny, aż chce się nim otulić:) Uściski!

Anonimowy pisze...

Świetnie Ci idzie to oswajanie niebieskiego, kocyk fantastyczny. Mam nadzieję, że ta niechęć do niebieskiego wraz z wydzierganiem kocyka Ci przeszła. Skojarzenie z niezapominajką bardzo trafne :) Pozdrawiam serdecznie :) elkaj

lamika88 pisze...

Piękne oswajanie niebieskiego :)

Basia Nolberczak pisze...

Piękny kocyk taki wyrazisty:) Wszystkiego najlepszego:))) pozdrawiam

Katarzyna Ka pisze...

Cukiereczek:)))Podoba mi się wykończenie kocyka,ten szeroki pas niebieskiego fajnie wygląda z kolorowymi kwadratami.
Spełnienia marzeń z okazji urodzin:)

Joanna pisze...

lubię niebieski ale zalezy jaki... ten naprawdę jest ładny... świetne połączenie kolorów

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena