W piątek marudziłam na temat zamówienia,
 pewnie pamiętacie...
To ten drugi lampion.
Nie mój kolor a wzór...powiem tak, nie lubię morskich opowieści...


Pierwszym problemem był kształt lampionu.
Klientka chciała to dla brata na jego hyte.
Hyta leży nad samym fiordem i jest niebiesko żółta.
Czyli żadne kwiatki.
Pojechałam do Ikei i okazało się że wprowadzili nowe
Idealne tak jakby specjalnie dla mnie.

Teraz musiałam toto przemalować.
Zrobiłam to farbą firmy Dala metal craft paint.
Pociągnęłam kilkoma warstwami lakieru.
Na szkło przykleiłam biały papier ryżowy a potem serwetkę z motywem latarni morskiej.
Za diabła nie mogłam zrobić dobrego zdjęcia...
Oba lampiony oddaję w niedzielę trzymajcie kciuki.
Chyba pogubiłam się już w liczeniu, która to chusta tym wzorem:)

Jednak co poradzę na miłość?:)
Uwielbiam ten wzór ma tylko jeden mankament.
Jest strasznie "włóczko żerny"




Wzór do kupienia tutaj
Zrobiłam dziurki na końcu chusty żeby chociaż troszkę różniła się od swoich poprzedniczek.


Co do samej wełny to jest jakaś nowość firmy Himalaya.
Ponoć anty alergiczna cokolwiek to znaczy.
Za to w dotyku cudowna.
Robiło się  dość przyjemnie ale nitka kilka razy próbowała się rozdwajać a tego bardzo nie lubię...
Mam jeszcze  3 motki w tym samym kolorze i 5 w bieli ale na razie zero pomysłów na to co z tego zrobię.
W następny poniedziałek chusty nie będzie :)
Rozpiska wełny
Himalaya Włóczka Mercan Batic
2 motki po 260m=520m
Razem 41,185km
Miał być wczoraj lampion, ale tak zajęły mnie przygotowania do wieczornej imprezy urodzinowej Piotra, że nie miałam czasu nawet wejść od sieci.
Uprzedzam od razu znajomych i rodzinę to jedna z wielu imprez i nie wymigujemy się przed naszymi urodzinami.
Jak zawsze przed takimi imprezami szalejemy.
Nidy nie wiem co podać i czy to zrobię będzie smakowało...
Zrobiłam między innymi galaretę z kurczaka.
Przepis tutaj
Wygląda fajnie i można ją wcześniej przygotować.
Upiekliśmy też boczek.


 Teraz w Norwegii jak zresztą wszędzie można kupić produkty czysto świąteczne i to w niższych cenach niż zawsze.
Tak było z tym boczkiem jak na ceny tutejsze był po prostu za darmo około 14zł za kg.
Po upieczeniu okazało się że jest to jeden z najlepszych boczków jakie jadłam do tej pory a skórka ...była chrupiąca. I trudno mam nadzieję że do świąt zrzucę 4kg:)
Danciu upiekł do niego chleb.



Do tego zrobiłam kurczaka po hiszpańsku
to jeden z moich sprawdzonych popisowych przepisów.


udka z kurczaka
czerwona, zielona i żółta papryka
cebula
pieczarki
czosnek
sól
olej z oliwek
czerwone wino
ocet
chili
papryka miód
sól
Kurczaka myjemy suszymy i solimy.
Obsmażamy na patelni strasznie to pryska trzeba uważać.
Ładnie zrumienionego przekładamy na blaszkę.
Z patelni usuwamy resztki soli.
Na tym samy tłuszczu smażymy cebulę z czosnkiem.
Dodajemy papryki a na sam koniec pieczarki.
Smażymy około 10 minut.
Dodajemy przyprawy do smaku..
Przekładamy warzywa na kurczaka i zapiekamy około 30minut w piekarniku.
Podajemy z ziemniakami lub chlebem.
Jak dla mnie cudowne połączenie różnych smaków.
Można przygotować rano i dopiero przed przyjściem gości włożyć na pół godziny do piekarnika.
Miałam jeszcze upiec deser ale Kasia przyniosła własno ręcznie robię pączki ułożone w torcik.


Przepyszne:)
Do tego jeszcze coś do picia.
sok z jabłek własnej roboty
łyżeczka cukru różanego
łyżeczka cukru z melisą i miętą
kilka listków mięty suszonej
kawałki cytryny
woda
Ja podaje to schłodzone z lodówki ale można wrzucić kostki lodu lub mrożone owoce.
Nie tylko ślicznie wygląda na stole ale i smakuje wyśmienicie.

Ogólnie wieczór uważam za udany.

Przypominam jeszcze o nadal trwających Candy.
Candy Decu
Candy z wełną

Miłej niedzieli:)

Czemu nie lampion?
Bo toto jest ogromne :)
Już w sierpniu moja stała klientka zamówiła sobie dwa.
 Jeden  dla siebie świąteczny.
Dodałam brokatu,



wypukłej konturówki



i ślicznej czerwonej trawki jak we
wcześniejszych lampionach.


Mam nadzieję, że się jej spodoba zawsze bardzo się boję co powie klient.
Uwielbiam tworzyć ale nie na zamówienie...
Nie wiem jak to ze mną jest, ale tak jak kocham zdobić jajka na Wielkanoc tak nie lubię zdobić bombek.
Mało prac w tym roku mam czysto świątecznych.
 Pokażę jeszcze talerz ale został zrobiony w zeszłym roku teraz tylko doczekał się ostatnich warstw lakieru.


I żeby nie było dekoruję dom na święta i to bardzo .
Może to przez to że swego czasu jeszcze przed odkryciem Decu nakupowałam masę dekoracji i teraz mi szkoda ich wyrzucać?
Mam w planach machnąć jeszcze firankę do kuchni
tutaj w Oslo.
Do kuchni w Policach mam prawie skończoną wystarczy obciąć milion nitek...
Wracając do lampionów i zamówienia, drugiego nie mogę jeszcze pokazać bo się nadal lakieruje .
A było to wyzwanie, nie moje kolory,  nie moje wzory
 jutro zobaczycie co z tego wyszło:)
I na sam koniec za oknem -11 i wieje wiatr...
Pozdrawiam:)
Nadrabiam zaległości ale już niewiele mi zostało:)
Dokładnie tydzień temu byłam z Piotrem na zaproszenie ambasady RP na fantastycznym koncercie pianistycznym.
Ci co mnie znają wiedzą że nie jestem miłosnikiem takiej muzyki.
Jednak jak nie skorzystać z takiego zaproszenia
i posłuchania na żywo koncertu Chopina?:)
Grał młody Chiński artysta Yundi Li laureat I nagrody w XIV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie.
Trzeba przyznać że na żywo ta muzyka brzmi fantastycznie.




Zdjęcie z Yundi na bankiecie po koncercie.
Objęłam go do zdjęcia w pasie, ludzie jaki on jest chudy !:)



Z ciekawostek, koncert odbywał się w sali domu kultury w Sandvika.
Troszkę poniosło architektów całość może doprowadzić do choroby morskiej...mnie doprowadziła.
Wszystkie ściany wyglądają jakby były krzywe nawet nóżki od kieliszków były krzywe...kręciło mi się w głowie i to nie od wina:)
Na podłodze parteru chyba chronią zagrożone gatunki zwierząt.
Tylko czemu w taki dziwny sposób?:)


Dzień później przyleciał do Oslo mój starszy syn Pawełek.
Razem z bratem poszli na całkiem inny koncert.
W Oslo Spektrum  grało kilka "głośnych" zespołów:)
Tym razem to też nie moja muzyka ...



Najważniejsze że chłopcy zadowoleni a ja miałam całą rodzinkę przez 3 dni:)
Wracam do lakierowania miłego dnia.

 
U Agnieszki śliczne karczochy na choinkę
losowanie 8 grudnia:)


W Janeczkowie bardzo świątecznie
losowanie 26 listopada


Marzena losuje te cuda 1 grudnia:)


 Ushilandia ma do oddania taki cudny domek
losowanie 10 grudnia

Wprawdzie to nie poniedziałek, ale śpieszę pokazać kolejną chustę.
To już druga tym wzorem i 20 chusta:)


Wzór do kupienia TUTAJ
Tym razem robiłam troszkę inną wełną.
To też Himalaya ale z dodatkiem cudnej błyszczącej nici.


Może pamiętacie ją z projektu 3 w 1?
Nitka jest dość gruba do tego ten połysk i druty numer 7.


Efektem jest ta chusta.


Jak przy wszystkich Himalayach, po namoczeniu w płynie do płukania wychodzi cudowna miękkość.
W oryginale ta chusta jest mała, ale mi jakoś bardziej podoba się w dużym wydaniu:)


Do tego te falbanki...

Wczoraj zakończyło się pierwsze z trzech Candy przypominam, że nadal można zapisywać się na dwa pozostałe

Candy Decu

Rozpiska wełny
druty numer 7
poszło 8 motków
8x75=600m
Razem 40,665km
Udało się jestem znowu w sieci:)
Ludzie zawsze myślałam że nie jestem uzależniona ale guzik prawda.
Tak bardzo mi brakowało sieci i Was że szok:)
Odpisując na kilka postów, tak jest dziergałam jak opętana, byłam na koncercie ale o tym wszystkim w kolejnych dniach.
Dzisiaj wyniki Candy  jednego z 3.
Oczywiście jak pisała Magiczna Chwila dodałam Pawełkowi kilka "przydasiów"
W tym Candy wzięło udział 49 osób:)
Losowanie wygrywa Kasia z Robótkowej Krainy
GRATULUJE:)

Od jutra zwykłe posty takie robótkowe i nowa chusta.
Pozdrawiam:)
Kochani!


Piszę w imieniu Lacrimy, bo niestety nie jest w stanie osobiście dotrzeć na bloga. Marzenie padł laptop i nie ma dostępu do internetu - najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek będzie miała go z powrotem. Z tego też powodu
 wyniki Candy się opóźnią.

Lacrima kazała przekazać, że Paweł jutro zabiera nagrodę do kraju, a w ramach rekompensaty za opóźnienia w wynikach Candy doda jeszcze trochę fajnych przydasiów :)

Przesyła Wam pozdrowienia!


Ja również pozdrawiam:)
A.
Magiczna Chwila
Dzisiaj jak na poniedziałek przystało kolejna 19 chusta:)
To już 2 chusta robiona tak zwanymi rzędami skróconymi.
Bardzo lubię tą metodę a chusty nią robione bardziej przypominają szale niż chusty.
Mam nadzieję że Wam też się ona spodoba:)


Wyszła raczej ogromna:)
Ale to dzięki drutom numer 7


Wzór do kupienia tutaj


Rozpiska wełny
Moher Lux HiMalaya

3x150=450m
Razem 40,065km
Moje Kochane blogowe "czytaczki"  pamiętają jak jakiś czas temu pisałam o projekcie w którym biorę udział.
Właśnie dzisiaj dobiegł końca.
To mi w udziale dane było wyszyć ostatnie literki manifestu.


Niestety nie zdążyłyśmy wyszyć wszystkiego ale według artystki to sam proces tworzenia bardziej się liczył niż jego końcowy etap.
Może jeszcze kiedyś zostanę zaproszona do czegoś podobnego.
Fajnie by było:)
Jolcia sam patchwork taki sobie gdzie mu tam do Twoich cudów?:)

A tak w ogóle to świetne miejsce.
Ogromny gmach, w którym dzieję się dziwne rzeczy.
To na przykład to miejsce manifestu przeciw industrializacji na podstawie jakiejś książki.
Dziewczyny zajmowały się głównie paleniem ziaren kawy.


Ja natomiast myślałam jak dotrwać do końca bo dla mnie zapach kawy mielonej jest jednym z najgorszych zapachów .
Za to uwielbiam zapach octu:)
A co najważniejsze przychodzi tam masa osób.
Jutro powrót do rzeczywistości i kolejna chusta:)
Przed świętami wszędzie śliczne Candy jak mogłam się oprzeć?:)

Pracowni Alaya same wybierzemy sobie prezent.
Losowanie 28 lutego



Jakie cukieraski na blogu Pasja-studio mniam
losowanie 6 grudnia:)



Pamiętacie pewnie wisiorek dla Piotra na urodziny.
Tak spodobała się synowi, że postanowiłam zamówić i
dla niego
oczywiście ten różni się troszkę od tamtego .


Dodatkowo dla siebie na gwiazdkę zamówiłam
takie cudo.


Wisiorki są już gotowe jestem nimi zachwycona.
Szkoda że dopiero zobaczę je na żywo w grudniu ale co tam warto czekać.
Więcej zdjęć na blogu Kseni.
Dziękuję Kseniu wyszły ślicznie:)
Dostałam swoje półki na strychu są długie i głębokie ale ilość moich śmieci jest znacznie większa:)
W trakcie układania wszystkiego co oczywiście jest mi absolutnie niezbędne stwierdziłam że mam chęć na coś innego niż tylko druty.
I tak wróciłam ku rozpaczy rodziny do pracy nad Decu.

Czemu rozpaczy?
Bo nie mam swojego miejsca na te prace i zawsze zajmuję cały stół w salonie...

Dobrze, że moje szaleństwo zawsze trwa tylko kilka dni.
Tym razem ku mojemu zaskoczeniu mam wenę że aż!
Powstają praca za pracą ale to dobrze bo 5 grudnia jest festyn.
Muszę się śpieszyć i wynieść wszystko z powrotem na strych bo jak tak dalej pójdzie to sama tam wyląduję..

Dzisiaj zdjęcie wieszaczka który skończyłam jakiś czas temu ale fotka mi się zawieruszyła.
Kiepsko widać złocenia na nim nie potrafiłam tego uchwycić aparatem:(




Przypominam o moim Candy razy 3



Taki widok mam za okna...i pada dalej



Oczywiście w poniedziałek kolejna chusta:)
Prace z Decu dają taką możliwość bo w czasie kiedy preparaty schną ja mogę dziergać.
No i doszliśmy do końca mojego 3 stopniowego "przydasiowego" Candy


Muszę się przyznać że miało być coś całkiem innego ale synek tego nie znalazł:)

Tak więc ponieważ jest jeszcze jesień to do wygrania moja ulubiona wełna
Moher Lux HiMalaya w cudownych jesiennych kolorach.
Na przeciętną chustę schodzi około 3 motków.
Wełna po namoczeniu w płynie do płukania robi sie bardzo miękka.



Regulamin tak dla przypomnienia.

1). Zostaw komentarz pod tym postem od
11.11.2010 do 17.12.2010 do północy

2). Jeśli jesteś posiadaczem bloga to umieść na nim informację o zabawie (kto nie ma bloga, nie musi ;)))

3). Jeśli masz bloga zostaw swój adres , ostatnio miałam problem z dotarciem do Waszych blogów, a chciałabym Was odwiedzić :)

4). Osoby bez blogów nie muszą zostawić adresu, chodzi o bezpieczeństwo ale uprzedzam że jeśli zostaną wylosowane i w ciągu 2 dniu nie skontaktują się ze mną to tak jak ostatnio przeprowadzę ponowne losowanie.

5 Miło mi również będzie jeśli przyłączysz się do grona moich obserwatorów.


Powodzenia:):):) 

                      Druga odsłona mojego Candy razy 3.
Tym razem przydasie dla osób które zajmują się techniką Decu.
W zestaw wchodzą serwetki 30szt, papier do ikon, styropianowe i drewniane ozdoby oraz inne cuda znalezione w Norwegii
                
                   



Regulamin tak dla przypomnienia.
1). Zostaw komentarz pod tym postem od
10.11.2010 do 15.12.2010 do północy
2). Jeśli jesteś posiadaczem bloga to umieść na nim informację o zabawie (kto nie ma bloga, nie musi ;)))
3). Jeśli masz bloga zostaw swój adres , ostatnio miałam problem z dotarciem do Waszych blogów, a chciałabym Was odwiedzić :)
4). Osoby bez blogów nie muszą zostawić adresu, chodzi o bezpieczeństwo ale uprzedzam że jeśli zostaną wylosowane i w ciągu 2 dniu nie skontaktują się ze mną to tak jak ostatnio przeprowadzę ponowne losowanie.
Powodzenia:):):)