Należę do osób, które potrafią spać zawsze i wszędzie jednakowoż unikam drzemek w ciągu dnia te mnie rozwalają dokumentnie.
Ale dzisiaj ku swemu osłupieniu obudziłam się o 5:06.
Na jaki gwizdek? Jeszcze nie wiem …
Musiałam leżeć cichutko, mąż spał jak zabity, dziecię w drugim pokoju.
 Kuchnia jest połączona z pokojem a więc nawet tam nie miałam po co iść.
Łazienka? Myślałam o tym ale wiatrak robi taki hałas, że wszyscy by się obudzili.
 Za to za oknem bajeczny widok Oslo . Światełka migają można patrzeć godzinami.


Jak mi jest? Trudno powiedzieć.
W poniedziałek popsuł mi się aparat a chciałam Was zabrać w podróż wokół naszego domu.
 Muszę poszukać na płytach starszych fotografii .
To widok z nad naszego domu bo mieszkamy w górach a do lasu mam 10 kroków w lewą stronę :)



Zaczęłam uczyć się języka norweskiego.
Na razie sama przypominam sobie co było na kursie 2 lata temu.
 Pogoda popsuła się strasznie już nie ma śniegu jest za to plucha i chlapa.
Poza tym codzienne zwykłe obowiązki
.Zawsze byłam w Norwegii latem nigdy jesienią i naprawdę to duża różnica.
Są jednak i miłe informację skończyłam pierwszy sweter nazwałam go biały miś.
Oczywiście fotek na razie nie będzie, wredny aparat.
Poszło na niego 9 motków bukli i nie wiem ile zebranego po kątach domu białego kotka.



Wczoraj zaczełam nowy szal .
Elu tym wzorkiem z gazety od ciebie .
Tylko tam ten wzór wychodzi ogromny bo jest z innej nitki ja robię to z podwójnej LUNY i wychodzi bajecznie.
 Martwię się tylko czy mi wystarczy wełny?
Motyw bajecznie się powtarza prawie na wzór nie trzeba patrzeć.

Dziergam od wzoraj przy piosenkach Bajora.
Ja tam go bardzo lubię a ta spodobała się nawet Piotrowi :)




 Miłego słuchania
 

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Widok z okna rzeczywiście bajeczny. Naprawiaj szybciutko aparat i koniecznie zabierz nas w tę podróż, niekoniecznie tylko wokół domu. Nowy sweter już widzę oczami wyobraźni - dużo mi tej wyobraźni nie trzeba było, bo widziałam początek robótki - super misiek, w sam raz będzie pasował do norweskich krajobrazów. Szal z Luny na pewno będzie piękny.A co do Bajora - jeszcze w listopadzie znów odwiedzi Police... Ściskam mocno :)))
elkaj

alicja11 pisze...

Naoglądałam się Twoich fotek z podróży ,miałaś widoki piękne ,wrażenia ogromne i urocze uczczenie rocznicy ślubu.
Umieściłam już notkę o wygranym candy
http://alicja11.blogspot.com/2009/11/wygraam.html

Prześlij komentarz

Jest mi miło, że znalazłeś czas na napisanie kilku słów:)
Pozdrawiam Lacrima Marzena